Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Koledzy, Pomóżcie! - Uczciwość Zegarmistrza

MirekArican - 2013-03-01, 23:08
Temat postu: Uczciwość Zegarmistrza
W zeszłym roku kupiłem części do Pam 6152 i wysłałem je pewnemu zegarmistrzowi w Krakowie. Po czym dowiedziałem się że złamał koronkę (sam nie wiem jak to zrobił) więc zamówiłem nową (z chin sami wiecie ile się czeka)...

W miedzy czasie rozmawiałem z nim parę razy telefonicznie mówił -"wszystko gra zegarek wygląda super" itp itd że go wyśle jak tylko dostanie koronę - w miedzy czasie odesłał zniszczoną koronkę oraz kopertę z molni która była dawcą...

Zaproponował że z tego powodu że zniszczył koronkę złoży go za free (pomyślałem uczciwy gostek)

Na koronkę czekałem miesiąc tak to jest jak wartość paczki to 10$

Po jakimś czasie wysłałem mu koronkę i nic "...okey będzie gotowe.."

Dziś do niego dzwonie co z moim zegarkiem -stwierdził że z tego powodu ze się nie odzywałem (co było wedle mnie logiczne bo czekałem na koronkę którą on zniszczył) po styczniowej inwentaryzacji sprzedał MÓJ zegarek...

Powiedział że wie komu go sprzedał ale odzyskanie MNIE będzie kosztowało 150zł ... :wkurzony:

Podsumowując
Koperta Jackson TSE 6152 60$
Tarcza pod tą kopertę 30$
Wskazówki od NW 20$
Pierścień mocujący mechanizm 20$
Nowa koronka 10$
Pasek kupiony na rustime 100zł
Molnia 3601 w stanie idealnym (nie potrafię oszacować)

Co wy byście zrobili na moim miejscu...

Michał - 2013-03-01, 23:14

MirekArican napisał/a:
Utrzciwość


serio? facepalm

chomior - 2013-03-01, 23:15
Temat postu: Re: Utrzciwość Zegarmistrza
MirekArican napisał/a:

Co wy byście zrobili na moim miejscu...


Masz kwitek, że oddałeś zegarek do naprawy?
Jeśli nie, to możesz sobie co najwyżej pozgrzytać zębami.
Jeśli tak, to zgłoś zdarzenie na policję i dodatkowo do Cechu Rzemiosł Różnych.

Michał - 2013-03-01, 23:15

MirekArican napisał/a:
Co wy byście zrobili na moim miejscu...


Pozostaje chyba tylko zgłosić sprawę na policję... Chyba.

Toyota - 2013-03-01, 23:18

Dziękuję pani od polskiego za co dwudniowe dyktanda w podstawówce :shock:
Powyżej 250pln to już policaj powinna się zająć sprawą, masz papiery na wszystko?

chomior - 2013-03-01, 23:23

Toyota napisał/a:
Dziękuję pani od polskiego za co dwudniowe dyktanda w podstawówce :shock:


Hę?

wahin - 2013-03-01, 23:24

chomior napisał/a:
Toyota napisał/a:
Dziękuję pani od polskiego za co dwudniowe dyktanda w podstawówce :shock:


Hę?

Spójrz na pierwszy post Michała ;)

Toyota - 2013-03-01, 23:26

wahin napisał/a:
chomior napisał/a:
Toyota napisał/a:
Dziękuję pani od polskiego za co dwudniowe dyktanda w podstawówce :shock:


Hę?

Spójrz na pierwszy post Michała ;)


Już poprawiony :))

MirekArican - 2013-03-01, 23:34

Hmmm najpierw trochę żartem - ja komunikuje się Michał w 4 językach a ty :P
I ciekawe czemu potem mam "uczciwość" w poście napisaną poprawnie każdemu się zdarza moje drogie dzieciaki - nie lacham się jak kaleczycie angielski :P

A pro po zegarmistrza ma kwitek ze oddałem... i tylko...

suchotnik7 - 2013-03-01, 23:38

Jesteśmy w Polsce i mówimy oraz piszemy po polsku. Kaleczenie rodzimego języka jest wstydem, choćby się kolega posługiwał 30 obcymi.
Santino - 2013-03-01, 23:39

suchotnik7, amen.
MirekArican - 2013-03-02, 00:17

:D :D :D
U mnie z tym ojczystym to macie w 50% racje - ale masakra "robicie z igieł widły"
utrzciwość/uczciwość - każdemu się zdarza ojejku, ojejku, ojejku... straszne :))

ale trzy razy użyłem tego wyrazu w moim poście tego nikt nie zauważył ale w jednym zrobiłem błąd pifko
to dobra średnia ...

Santino amen to łacina :)

wahin - 2013-03-02, 00:20

Cobyś nie napisał:
suchotnik7 napisał/a:
Kaleczenie rodzimego języka jest wstydem.

Więc dajmy już temu spokój.

A wracając do tematu, posiadasz dokument od zegarmistrza mówiący o oddaniu części do poskładania?

dtox - 2013-03-02, 00:21

Ktory to zegarmistrz? Dobrze by bylo wiedziec na przyszlosc gdzie nie oddawac swoich zegarkow.
MirekArican - 2013-03-02, 00:34

Tak mam świstek papieru że oddałem części z pieczątka i datą ale tylko tyle...

dtox nie wiem czy mogę powiedzieć do póki sprawa się nie wyjaśni w ten czy inny sposób...

Powiem tylko że wybrałem go z tego powodu że był polecany na paru forach o zegarkach - ale zawiodłem się bardzo...

Chodzę do paru zegarmistrzów ale takiego okazu jeszcze nie spotkałem...

mw75 - 2013-03-02, 00:37

MirekArican napisał/a:
Santino amen to łacina

Pudło, oj, pudło, trochę bardziej na Wschód, aczkolwiek swego czasu j. łaciński tam się panoszył, czego skutki obserwujemy do dzisiaj ;) .

Sytuacja nieciekawa, z zegarkiem oczywiście, ale jeżeli masz papier poświadczający pozostawienie zegarka u zegarmistrza to powinieneś dać sobie radę. Kierunek - policja.

MirekArican - 2013-03-02, 00:43

amen - hebrajski pochodzenie (fakt ale plama) :oops: jest już późno :P

A pro po zegarka jutro jeszcze do typka zadzwonię zobaczymy czy to się da polubownie załatwić czy będzie się przy swoim upierał...


Ale tak na logikę to tak jakbyś oddał samochód do naprawy a mechanik by go sprzedał bo czekał za długa na część i jeszcze chciał kasę za odzyskanie twojego samochodu... :głową w mur: => ludzie mnie rozwalają, jak już myślę że nic mnie nie zdziwi to później szok... :shock:

Cezar - 2013-03-02, 00:46

Nie rozumiem...
Idziesz, niech oddaje, to Twoje.
Nie ma, niech płaci...
W czym tu problem ?

mw75 - 2013-03-02, 00:48

MirekArican napisał/a:
Ale tak na logikę to tak jakbyś oddał samochód do naprawy a mechanik by go sprzedał bo czekał za długa na część i jeszcze chciał kasę za odzyskanie twojego samochodu..

W Lublinie swego czasu był taki przypadek, mechanik z synem sprzedali auta klientów...
http://www.kurierlubelski...edali,id,t.html
Pogadaj, a jak nie pomoże to idź na policję. Aha, rozmowę nagrywaj. Te 150 PLN można potraktować jako próbę wyłudzenia, skromną ale zawsze.

Michał - 2013-03-02, 00:53

MirekArican, może Twoja sytuacja z tym zegarmistrzem to jakieś nieporozumienie, które szybko zostanie rozwiązane, niemniej dobrze by było wiedzieć gdzie należy uważać.
wahin - 2013-03-02, 00:54

Dobrze by było gdybyś posiadał potwierdzenie na zakup tych części:
Cytat:
Koperta Jackson TSE 6152 60$
Tarcza pod tą kopertę 30$
Wskazówki od NW 20$
Pierścień mocujący mechanizm 20$
Nowa koronka 10$
Pasek kupiony na rustime 100zł

I powyższa lista zgadzała się z dokumentem od zegarmistrza.
Jeżeli wszystkie te części znajdują się na dokumencie od zegarmajstra, to powinna zmięknąć mu rura.

Stanki - 2013-03-02, 01:14

Czy to może pan Piotr Kowal z Basztowej?

Miałem z nim już jedno przykre przejście, gdzie ewidentnie mnie okłamywał.

selassje - 2013-03-02, 07:43

Tak sie sklada ze mam ten zegar.
Kazda historia ma dwie strony.
Nie boj nic jest bezpieczny, pozniej cos wiecej napisze jak bede przy kompie

Santino - 2013-03-02, 08:09

:shock: selassje, :shock:

Dawaj, dawaj!
Bo jestem bardzo ciekawy tej drugiej strony.

ALAMO - 2013-03-02, 09:15

Klasyczne przywłaszczenie.

Art. 284 KK :
§ 2. „Kto przywłaszcza sobie powierzoną mu rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”

Sprawa dla policji. Najpierw ciula uprzejmie poinformuj, że żądasz zwrotu rzeczy powierzonej w celu wykonania naprawy. Pisemnie.

Rudolf - 2013-03-02, 10:02

selassje, ale to raczej śmieszna czy tragiczna historia ??
selassje - 2013-03-02, 10:08

jestem
a więc tak
ja u zegarmistrza zobaczylem ten zagar chyba w listopadzie jakos, to sie od razu zainteresowałem, bo pewnie od kogoś z foruma; zapytałem się o co chodzi z nim, a zegarmistrz mi powiedział ze ma problem bo zegar lezy od maja, brakowało w nim koronki, którą kolega miał dosłać, ale kontakt sie urwał na kilka miesięcy. to pomyślałem że pomogę i zacząłem Mirka szukać- popytałem na forum, nikt nie zna...
to poszukałem na fejsie i wysłałem jakoś w grudniu pw przez fejsa o sytuacji.
ale beż żadnej odpowiedzi. jako że w różnych zakładach,( tam też) mają zasadę ze jak sie po sprzęt klient nie zgłasza 3 mce ( jakoś tak) to coś z tym muszą zrobić, sprzedać żeby odzyskać część kosztów ( od razu mówię że nie wiem jak to jest w stos. do prawa, ale często sie z tym spotkałem) to w jakoś w styczniu kupiłem ten zegar, pomyślałem że jak nie ja to kupi go jakiś dziadek, i jak właściciel sie odezwie to nie ma szans żeby to odkrecić, w każdym razie zegar jest u mnie nieruszany, z folią itp. z zegarmistrzem będę sie widział jakoś w pon/wt to będziemy wyjaśniać, czy mu go tam zostawię.

Buczo - 2013-03-02, 10:09

Nie chce być łowcą sensacji, ale sprawa nabrała ciekawego obrotu. Oby wszystko dobrze się skończyło ;)
selassje - 2013-03-02, 10:13

Acha zeby nie bylo, o zegar mi do niczego nie potrzebny, mam ze 2 inne do noszenia.
Takze z mojej strony nie bedzie zadnego problemu zeby go odeslac czy oddac zegarmistrzowi

Jacobi - 2013-03-02, 10:37

Jedno przychodzi mi do głowy:
" po co są telefony w dzisiejszych czasach " :) .

selassje - 2013-03-02, 10:43

C'mon jakbym mial nr to bym zadzwonil, nie? :)
johnny_b2 - 2013-03-02, 10:43

MirekArican, Wszystkomspoko i cię rozumiem. Ale po pierwsze zegarmistrz nie miał do ciebie tel? Ty nie mogłeś dać mu znac, ze sprawa sie przeciąga i jest na tym etapie? hmmm

[ Dodano: 2013-03-02, 10:44 ]
selassje, Jacobi chodzi chyba o to, ze kolega mógł dzwonić do zegarmistrza zeby informować o sytuacji a nie o Ciebie...

Jacobi - 2013-03-02, 10:46

johnny_b2 napisał/a:
MirekArican, Wszystkomspoko i cię rozumiem. Ale po pierwsze zegarmistrz nie miał do ciebie tel? Ty nie mogłeś dać mu znac, ze sprawa sie przeciąga i jest na tym etapie? hmmm

[ Dodano: 2013-03-02, 10:44 ]
selassje, Jacobi chodzi chyba o to, ze kolega mógł dzwonić do zegarmistrza zeby informować o sytuacji a nie o Ciebie...


+100 :))

Michał - 2013-03-02, 12:17

Moje Mołnie i koperty leżą już u Pana Kowala chyba drugi miesiąc, ale sukcesywnie co tydzień, dwa dzwonię, albo odwiedzam warsztat co by pamiętał i wiedział, że jestem w trakcie załatwiania części. :)
buran - 2013-03-02, 12:31

Na zleceniu od zegarmistrza mam pieczątkę przedmiot nie odebrany w ciągu trzech miesięcy przechodzi na własność zakładu.
bEEf - 2013-03-02, 12:34

Sory, ale stwierdzenie "klient się nie zgłasza" ma sens jedynie wtedy, gdy została dokładnie określona data odbioru. Jeśli tak nie było (a tak wynika z relacji kolegi, obie strony czekały na część), to zegarmistrz zwyczajnie ukradł zegarek. Po drugie, wuj by mnie obchodziło, jakie są wewnętrzne zasady w takich zakładach (3 m-ce itd), jeśli nie zostałem o nich poinformowany (nigdy nie spotkałem się, żeby ktoś o tym informował, choć może się mylę?).

[ Dodano: 2013-03-02, 11:35 ]
buran napisał/a:
Na zleceniu od zegarmistrza mam pieczątkę przedmiot nie odebrany w ciągu trzech miesięcy przechodzi na własność zakładu.

O widzisz, więc pytanie, czy było tak w tym przypadku. Ale i tak - jak tu liczyć termin? Skoro wychodzi na to, że go nie było, bo zegarek czekał na część.

EDIT: A pomijając zasady, pieczątki itd - dla mnie totalnie logiczne jest to, że sytuacja teraz przebiega tak:
1. selassje zwraca zegarek zegarmistrzowi
2. zegarmistrz zwraca 150zł selassje
3. zegarmistrz zwraca zegarek właścicielowi
4. Wszystkie strony przepraszają się wzajemnie za nieporozumienie, ściskają sobie dłonie i z uśmiechem rozchodzą się do domów

Jakie by mądre zasady nie były, domaganie się teraz przez zegarmistrza 150zł to próba wyłudzenia pieniędzy i zwykłe dziadostwo. Schowa do kieszeni kasę totalnie za nic.

buran - 2013-03-02, 12:40

Wszystko zależy od zegarmistrza,u mojego leżą zegarki po kilka lat a nie chce mi ich sprzedać :wkurzony: na nic tłumaczenia że klient pewno dawno ziemie gryzie,nie i nie :głową w mur: ;)
suchotnik7 - 2013-03-02, 14:04

Ja tam na Kowala złego słowa nie powiem, moja Mołnia leży tam już prawie dwa lata (brak osi w balansie, część ponoć trudno dostępna) Do tej pory jej nie sprzedał ;) I często widuję tam różne Mariny, składaki itd
Voit - 2013-03-02, 15:42

buran napisał/a:
Na zleceniu od zegarmistrza mam pieczątkę przedmiot nie odebrany w ciągu trzech miesięcy przechodzi na własność zakładu.


...Owszem, ale pod warunkiem, że klient został skutecznie powiadomiony o zakończeniu naprawy i mozliwości odbioru zegarka.
Piszę skutecznie, bo w skutecznść telepatii, przekazu myśli, szklanej kuli i gołębi pocztowych nie wierzę.
Od którego momentu liczą się owe trzy miesiące, skoro właściciel ne został poinformowany o możliwości odbioru zegarka?
Jakim cudem zegarek miałby być gotowy do odbioru, skoro brakowało części?
Bzdura.

Nie ukrywam, że gdyby to trafiło na mnie, to napsułbym zegarmistrzowi krwi...

buran - 2013-03-02, 16:03

Nie wiem jak Wy ale ja na zleceniu mam datę odbioru.
Apa13 - 2013-03-02, 16:12

Brzydko ze strony zegarmistrza...Szczegolnie ta proba wyłudzenia...
mw75 - 2013-03-02, 16:44

Voit napisał/a:
..Owszem, ale pod warunkiem, że klient został skutecznie powiadomiony o zakończeniu naprawy i mozliwości odbioru zegarka.

Z tego co wyczytałem, to powszechna praktyka zwalczana mocno przez UOKiK.
Przykładowy raport:
Cytat:
Kontroli poddano sprawdzenie zapisów umieszczanych w umowach,
regulaminach lub innych dokumentach (np. „warunki przekazania sprzętu do
naprawy”), czy nie ograniczają praw konsumentów. W wyniku przeprowadzonej
analizy zakwestionowano stosowanie przez 15 przedsiębiorców m.in.
następujących zapisów:
- „jeżeli wyrób nie zostanie odebrany z naprawy w ciągu 50 dni przechodzi na
własność firmy X”,
- „po upływie 90 dni od daty zakończenia naprawy sprzęt nieodebrany serwis
traktuje jako porzucony”,
- „uwaga usługi nie odebrane w ciągu 3 miesięcy ulegają likwidacji”,
- „termin wykonania mebli opiewający w umowie, może być wydłuż ony do
3 miesięcy w ramach awarii lub nieprzewidzianej sytuacji losowej,
w przypadku niedotrzymania umowy przez zamawiającego zadatek przepada
na rzecz wykonawcy”,
- „w przypadku zaginięcia lub zniszczenia garderoby odszkodowanie dla
klienta stanowi kwota odpowiadająca jej wartości, nie więcej jednak niż
równowartość 10-krotnej ceny za wykonaną usługę”,
„w razie braku należytej staranności z naszej strony, powodującej trwał e
zniszczenie rzeczy, klientowi przysługuje odszkodowanie w wysokości
5-krotnej wartości opłaaty za usługę”,
- „rzeczy odebrane nie podlegają reklamacji”,
- „klient nie może żądać pieniędzy za wadliwie wykonaną usługę, dopóki jest
możliwa naprawa”,
- „garderoba nieodebrana w ciągu jednego miesiąca po wyznaczonym terminie
nie podlega reklamacji jakościowej”,
- „nieodebranie ww. terminie sprzętu traktowane będzie jako wyzbycie się
przez klienta jego własności zgodnie z brzmieniem art. 180 KC, na co klient
wyraża zgodę. Powyższe uprawnia wykonawcę do dowolnego
zadysponowania porzuconym przez klienta sprzętem...”,
- „w przypadku nieodebrania sprzętu przez klienta ....to firma X naliczy karę
umowną za nieodebranie sprzętu w wysokości 10 PLN dziennie”.


Cześć przedsiębiorców z własnej inicjatywy usunęła kwestionowane
zapisy, część zobowiązał a się do ich zmiany. Ponadto do kontrolowanych
skierowano wystąpienia z wnioskami o usunięcie zapisów mogących ograniczać
prawa konsumentów.


Wykorzystywane są tu przez przedsiębiorców, moim zdaniem bezpodstawnie, artykuły KC:
Art. 180. Właściciel może wyzbyć się własności rzeczy ruchomej przez to, że w tym zamiarze rzecz porzuci.
Art. 181. Własność ruchomej rzeczy niczyjej nabywa się przez jej objęcie w posiadanie samoistne.
Lecz decydowanie za klienta i narzucanie mu czasu np. 30 dni jest często traktowane jako niedozwolona klauzula umowna wymuszająca na kliencie działanie na jego niekorzyść. Co jeszcze, taką umowę klient powinien poświadczyć osobiście. Napis na pieczątce wymogów poświadczenia nie spełnia.
Dodatkowo, w tym wypadku o żadnym porzuceniu ruchomości mowy być nie może, gdyż trwały poszukiwania części zamiennych. Zegarmistrz nie zrealizował usługi...

Grizzly - 2013-03-02, 18:55

suchotnik7 napisał/a:
moja Mołnia leży tam już prawie dwa lata


Po co Wy do takich ludzi dajecie zegarki, to jest kpina dla mnie :shock:

MirekArican - 2013-03-02, 19:53

Tak jeszcze ku sprostowaniu...

Mam kilku zegarmistrzów - moim ulubionym jest 67letni pan (nie powiem kto :P bo jest na emeryturze a dla mnie naprawia kieszonki ze względu na sympatie i wzajemny szacunek) choć szukałem części w necie czasem dość długo, nigdy nie wywinął mi takiego numeru...

Co najważniejsze nigdy nie zostałem poinformowany o tej zasadzie 3 miesięcy.


Pan Kowal - miał mój adres gdyż wysyłał do mnie uszkodzoną koronkę oraz kopertę z molni
miał mój numer telefonu (chyba że zapodział) gdyż dzwonił do mnie dwa razy iż uszkodził koronkę...

Cytat:
EDIT: A pomijając zasady, pieczątki itd - dla mnie totalnie logiczne jest to, że sytuacja teraz przebiega tak:
1. selassje zwraca zegarek zegarmistrzowi
2. zegarmistrz zwraca 150zł selassje
3. zegarmistrz zwraca zegarek właścicielowi
4. Wszystkie strony przepraszają się wzajemnie za nieporozumienie, ściskają sobie dłonie i z uśmiechem rozchodzą się do domów


bEEf zgadzam się w 100% - jestem spokojnym bez konfliktowym człowiekiem - przecież wszyscy podzielamy hobby Dalajlamy :D zegarki

Apa13 - 2013-03-03, 04:30

Jakim?
Bezkonfliktowym
Fazi pifko

suchotnik7 - 2013-03-03, 14:27

Grizzly, dałem ją tam przy okazji, jakoś szczególnie mi się z nią nie śpieszy, to i tak jest kieszonka, na którą nie mam pomysłu;)
Grizzly - 2013-03-03, 14:31

suchotnik7 napisał/a:
to i tak jest kieszonka, na którą nie mam pomysłu


Przerobić na naręczny :)

suchotnik7 - 2013-03-03, 14:33

No tak, ale to musiałbym szukać koperty, tarczy i takie tam, a obecnie ani nie mam czasu, ani jakiś chęci;) Planowałem wsadzić Mołnię do mojej Mariny, ale ten Anitas jest tak precyzyjny, że żal mi jest go wymieniać... Choć nie cyka tak fajnie :D
Michał - 2013-03-03, 15:01

suchotnik7, koperta od majfrendów, tarcza zostaje ta sama, tylko robisz na niej nadruk ;)
apig - 2013-03-05, 09:21

Po przeczytaniu całej historii od razu wpada mi w ucho nasz hymn narodowy ---> Hymn
Cezar - 2013-03-05, 09:28

apig napisał/a:
nasz hymn narodowy

Dobre, aczkolwiek smutne cool

Wintergreen - 2013-03-05, 10:20

(...) sorry - nie doczytałem do końca...
wahin - 2013-03-05, 11:26

Panowie nie rozdzierajmy szat ;)
Sytuacja jak dla mnie nie jest w pełni jednoznaczna. Przypuszczam, że prawda leży gdzieś pośrodku.
Proponuję skontaktować się z zegarmistrzem, forum nie rozwiąże problemów komunikacyjnych.

selassje - 2013-03-05, 12:00

przy okazji - zegar wczoraj powędrował do zegarmistrza.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group