|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Recenzje - Orient Cesarski FEU03002DW
Słoniu - 2014-04-26, 20:50 Temat postu: Orient Cesarski FEU03002DW Orient Cesarski FEU03002DW (data zakupu: 04.2014)
W mojej dotychczasowej przygodzie z recenzjami i testami nigdy nie miałem przyjemności zmierzyć się z przeciwnikiem takim jak ten. Z produktem, który w Polsce jest już niemal kultowy, który wpisał się idealnie w folklor lat osiemdziesiątych oraz był synonimem luksusu. Z przedmiotem, który upodobały sobie pewne grupy społeczne i z którymi był on także utożsamiany. Drodzy Państwo - przed wami Orient FEU03002DW zwany także Cesarskim.
Z żadną recenzją także nie miałem takich problemów jak z tą, bo pisać o legendzie na pewno łatwo nie jest. Większość osób po trzydziestce dobrze pamięta ten zegar i ma już wyrobione o nim zdanie. Nie jest on postrzegany tylko jako zwykły czasomierz ale także przez pryzmat historii i to głównie naszej Polskiej historii. W latach osiemdziesiątych orienty cesarskie były dla wielu osób przedmiotem pożądania a ich ceny jak na tamte czasy były drakońskie, gdyż niewiele osób mogło sobie pozwolić aby przeznaczyć trzykrotność średniego wynagrodzenia na fanaberię jaką był ten zegarek. Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja osób wyjeżdżających za granicę. Tam, przy cywilizowanych zarobkach orient był zegarkiem ogólnodostępnym i to właśnie z tego źródła na naszym rynku pojawiło się wiele egzemplarzy. Orient cesarski stał się także charakterystyczny dla pewnych grup społecznych, a upodobali go sobie przede wszystkim “cinkciarze”, taksówkarze czy kierowcy autobusów, a często osoby po prostu “zaradne życiowo“. Nosiły go osoby, które lubiły zwracać na siebie uwagę, bo jak na ówczesne czasy jego sporego rozmiaru w połączeniu ze złotymi wskazówkami i indeksami nie dało się nie zauważyć. Ale nie tylko to spowodowało, że stał się on przedmiotem kultowym. Legendarna stałą się także trwałość jego mechanizmu, gdyż niewiele zegarków może poszczycić się działaniem bez jakiejkolwiek interwencji przez okres niemal ćwierćwiecza, a zegarki te łatwego życia nie miały o czym często świadczy stan sprzedawanych egzemplarzy na portalach aukcyjnych.
Po zakupie Armanda powoli zacząłem przebudowywać swoją kolekcję. Sprzedaż aż 5 zegarków przewietrzyła trochę moje pudełeczka w których powstały spore luki. Niestety, uzyskane środki na mocne szaleństwo nie pozwoliły a zbliżający się żubr także nie zachęcał do droższych zakupów. Stąd aktualny “cel nr 1” został odłożony w czasie - tylko dlaczego chwilowo by sobie tego czasu nie umilić? Spoglądając na puste miejsca w moich pudełeczkach zastanawiałem się czego w nich brakuje - a brakuje całkiem sporo ale przede wszystkim koloru! Już od dłuższego czasu szukałem czegoś z zielonym lub czerwonym akcentem, jednak niestety na rynku produktów takich jest jak na lekarstwo - a jeżeli już nawet się na coś sensownego trafi to kosztuje to zazwyczaj sporo. I tak szukając niedrogiego zegarka z zielonymi akcentami natrafiłem na zdjęcia orienta patelni, bo i taka potoczna nazwa do niego przywarła. Szybkie przeczesanie zdjęć w Internecie zachęciło mnie do zakupu, chociaż czwarta już generacja w wybranym kolorze okazała się póki co niedostępna. Dalsze przeglądanie dostępnych w Internecie materiałów doprowadziło mnie do recenzowanej wersji trzeciej generacji -czyli wyszło jak zawsze - szukałem zielonego a kupiłem niebieski - ot - taki mam klimat.
Recenzowany model dotarł do mnie z Singapuru i jak to często bywa w przypadku takich zakupów, atrakcyjna cena okupiona została brakiem firmowego pudełeczka. Zegarek ten można także kupić w dość rozsądnej cenie w naszych Polskich sklepach gdzie często otrzymamy w zamian 36 miesięcy gwarancji - choć w przypadku orienta specjalnym wyzwaniem to to nie jest. Po wyjęciu delikwenta z pudełka zastępczego i rozwinięciu ze sporej ilości folii ochronnych w końcu miałem ten kawał historii w swoim ręku. Pierwsze wrażenie jest dość “jarmarczne” a to przez sporą ilość zastosowanych kolorów. Efekt “disco” lat osiemdziesiątych potęguje także zastosowana zwijana z blaszek zwężana bransoleta, która jest warta tyle ile waży - czyli bardzo niewiele. Trzeba jednak jej oddać, że wpisuje się ona idealnie w klimat tamtych lat i podobnie jak to miało miejsce z produktami czekolado podobnymi tak tutaj możemy powiedzieć, że mamy do czynienia z wyrobem bransoleto podobnym. Jej skrócenie i dopasowanie do nadgarstka do specjalnie trudnych nie należy, a zastosowane zapięcie umożliwia dość dobre jej dopasowanie do naszego nadgarstka. Dyskusyjna przyjemność z jej użytkowania w przypadku bardziej owłosionych przegubów może kosztować odrobinę bólu wynikająca z gratisowego efektu depilacji.
Skąd wzięła się potoczna nazwa “patelnia” Cesarskiego Orienta? Odpowiedź znajdziemy spoglądając na profil koperty i zagięcie uszu - a w sumie to jego brak. Jeżeli dodamy do tego rozmiary “królewskiego” wyrobu, które nawet jak na dzisiejsze standardy do małych raczej nie należą - czyli 44mm średnicy, 49mm od ucha do ucha i niewielką grubość wynoszącą 12mm to mamy zegarek raczej na spory a przynajmniej płaski nadgarstek. W trzeciej generacji tego modelu Orient pokusił się jednak o dodanie polerowanego stałego bezela z naniesioną skalą kompasu, który optycznie lekko ratuje sytuację. Pozostałe powierzchnie koperty zostały wyszczotkowane i prezentują typowy dla Orienta dobry poziom. Znajdujące się z prawej strony koronki i przycisk także nie pozostawiają specjalnych powodów do narzekań, choć szkoda, że nie pokuszono się o umieszczenie na nich loga. Główna zakręcana koronka jest odpowiednich rozmiarów i pracuje przyjemnie analogicznie do dolnej umożliwiająca ustawienie wewnętrznego obrotowego ringu. Górny przycisk odróżniający się wyglądam od pozostałych koronek także działa sprawnie i umożliwia nam ustawienie rocznego kalendarza. Z góry wszystko wieńczy płaskie mineralne szkło. Podsumowują - w przypadku koperty nie specjalnie jest się do czego przyczepić.
To co najważniejsze znalazło się oczywiście pod szkiełkiem czyli charakterystyczna tarcza cesarskiego produktu, na której to niezmiennie od lat złote wskazówki (a w przypadku bohatera recenzji dodatkowo piękna ażurowa sekundowa) w połączeniu z nadrukowanym rocznym kalendarzem tworzą specyficzny klimat. Dodając do tego w przypadku recenzowanego modelu, pozłacane indeksy, okienko datownika oraz logo z lwami osiągnięto lekko “cygański” efekt, który dobrze współgra z ciemnoniebieskim odcieniem zaopatrzonej w szlif słoneczkowy tarczy. Dodatkowego kolorytu dodają także wstawki seledynowej warstwy luminescencyjnej umieszczone nad indeksami godzinowymi oraz na wskazówkach. Jeżeli dalej nam mało kolorów to całość dopełnia wewnętrzny czarny błyszczący obrotowy ring z wyróżnionym trzema kolorami pierwszym kwadransem. Cała ta mieszanina kolorów powoduje, że orienta cesarskiego nie sposób pomylić z jakimkolwiek innym zegarkiem a jego “jarmarczny” klimat ma w sobie coś co przyciąga wzrok.
Wygląd tarczy jest zdeterminowany tym co jest schowane zostały pod zakręcanym matowym ascetycznym deklem czyli manufakturowym mechanizmem orienta. Pracująca w oparciu o 21 kamieni łożyskujących konstrukcja charakteryzuje się pracą balansu na poziomie 3Hz czyli 21600 wahnięć na godzinę. Werk został wyposażony w datownik oraz funkcję multi-kalendarza obsługiwaną dodatkowym przyciskiem, która w połączeniu z odpowiednim nadrukiem na tarczy umożliwia dokładne określenie dnia tygodnia w danym miesiącu. Niestety, mechanizm nie ma możliwości ręcznego dokręcania sprężyny oraz stop sekundy. Najważniejszą jednak cechą tej konstrukcji jest to, że pracuje ona już w zegarkach orienta od prawie 60 lat, dzięki czemu można śmiało powiedzieć, że jest sprawdzona.
Osobiście ciężko mi spojrzeć na Orienta cesarskiego nie patrząc na niego przez pryzmat historii. Jeżeli jednak miałbym ocenić tylko parametry techniczne to jest to dobry produkt adekwatny do swojej ceny. Sprawdzony, dobrej klasy mechanizm własnej produkcji, ciekawa tarcza o odważnych kolorach, solidna koperta i klasa wodoodporności wynosząca WR100, czyli umożliwiająca bezstresowe pływanie - to mocne plusy. Ma on jednak także wady - mineralne szkło, bransoletę o której lepiej zapomnieć, drobne niedociągnięcia w wykonaniu tarczy (krzywo nałożone kropeczki lumy), czy słabą warstwę luminescencyjną. W swoim przedziale cenowy wynoszącym około 500 zł jest to po prostu solidny gracz, na którym na pewno przyszły kupiec się nie zawiedzie, a mnogość dostępnych kolorów powoduje, że każdy jest w stanie znaleźć coś dla siebie.
Wszystko jednak się zmienia, jeżeli weźmiemy jeszcze pod uwagę jego nostalgiczny charakter. Tu ciężko znaleźć konkurenta dla Orienta Cesarskiego. Te kolorowe, niemal bazarowe zegarki, które aktualnie są dostępne niemal dla każdego mają coś, czego ciężko szukać u konkurencji. Dla wielu ludzi stanowią one spełnienie marzeń z młodości czy dzieciństwa na którą dzisiaj, w wolnej Polsce, bez trudu można sobie pozwolić.
W mojej kolekcji orienta cesarskiego, królewskiego czy też po prostu patelni zabraknąć nie może - a czy to będzie dokładnie ten egzemplarz czas pokaże. Wesoła, lekko “cygańska” kolorystyka przypominająca mi klimat disco lat osiemdziesiątych powoduje wiele frajdy na nadgarstku. W tej cenie zegar posiada niesamowity funfactor, a łącząc go z odpowiednim paskiem czy meshem mamy fajnego wesołego kompana. Myślę, że w pudełku każdego miłośnika zegarków miejsce dla “patelni” powinno się znaleźć.
zmisz - 2014-04-26, 21:06
Recenzja jak zawsze na najwyższym poziomie.
Z_bych - 2014-04-26, 21:47
Jak zwykle czyta się dobrze.
I jak zwykle mało technikaliów
Też miałem patelnię na łiszliście. I chyba pora ją znów wpisać
Dzieki Sloniu
Słoniu - 2014-04-26, 21:56
Z_bych napisał/a: | Jak zwykle czyta się dobrze.
I jak zwykle mało technikaliów |
Oj tam oj tam Są w tekście Znaczy się tak mi się wydaje
Z_bych napisał/a: | Też miałem patelnię na łiszliście. I chyba pora ją znów wpisać
Dzieki Sloniu |
I to jest bardzo słuszny kierunek!
Daito - 2014-04-26, 22:06
Recenzja jak zawsze - czyli mnie się podoba
Ja co prawda nie za bardzo widzę u siebie tego Orienta - jakoś nigdy "patelnia" mi nie podchodziła ze względu na nadmiar literatury na tarczy... ale kto wie... nowy Monster też mi się nie podobał kiedyś, a odkąd posiadam takowego, jest częstym gościem na łapsku i polubiłem go bardzo... wiec może kiedyś i Cesarskiego nabędę...
Kłaliciak - 2014-04-26, 22:23
Świetna recka...Bardziej wycieczka w przeszłośc niż opis technikaliów, ale o to zdaje się chodziło. Mi się podoba... a przy okazji... po ile masz Pan dolara?
JohnSmith - 2014-04-26, 23:06
Recenzja ciekawa, miło się czyta, bardzo interesująca. Jednak kontekst historyczny wydaje się być naciągany Aczkolwiek każdy ma inne doświadczenie...
Ciech - 2014-04-26, 23:30
Z_bych napisał/a: |
Też miałem patelnię na łiszliście. I chyba pora ją znów wpisać
|
Faktyko też wielokroć się przymierzałem.
Kalendarz ponoć nie jest w nim "wieczny" tylko na 20 lat.
To mnie ostatnio powstrzymało przed zakupem, brak wiedzy na ten temat i jeśli tak jest to do kiedy aktualny model to ma opracowane
Kupić zegarek i za 2 lata dowiedzieć się, że 1/2 tarczy zajmują mu nieużyteczne tabelki byłoby nieciekawie.
A recka jak zwykle ciekawie napisana.
wahin - 2014-04-27, 07:18
Słoniu świetna recenzja.
Wiele razy przymierzałem się do niego, ale jakoś blokowały mnie obrazy z lat minionych
Może czas się przełamać
Ptaku - 2014-04-27, 08:01
Moim zdaniem najlepsza twoja recka, moze dlatego ze ze mam slabosc do tego zegarka.
P.S. Znajomek takiego nosi na pseudo karbonie z przeszyciem i wyglada rewelacyjnie.
Hogg - 2014-04-27, 08:17
Zegarek pewnie jak to Orient, o jakość nie ma co się troszczyć Za to sama patelnia...hm.. Jakoś nie czuję go
Recka oczywiście bardzo przyjemna
goTomek - 2014-04-27, 08:28
Z_bych napisał/a: | Jak zwykle czyta się dobrze.
I jak zwykle mało technikaliów
|
I tym razem wyjątkowo dużo wody Ale jak wspomniano czyta się bardzo przyjemnie ao to przecież chodzi
Ptaku - 2014-04-27, 08:54
Bez przesady to forum milosnikow a nie zegarmistrzów Dobrze jest, po technikalia mozna se zajrzec do neta
Słoniu - 2014-04-27, 09:00
Ptaku, dzięki
A tak poważnie Panowie - to co - powinienem tabelkę z danymi zamieszczać jeszcze? W sumie to w tekście są wymiary, jest o mechanizmie, o bransolecie, o tarczy i kompilacji. Co waszym zdaniem powinno się jeszcze tu znaleźć? Nie napisałem chyba tylko o rezerwie chodu i dokładności
Charlie - 2014-04-27, 09:35
super się czytało, a przy okazji może wytłumaczyłby ktoś jak działa ten kalendarz?
bert69 - 2014-04-27, 09:36
Słoniu, czytało się rewelacyjnie, jak zawsze
Dorzuć jeszcze trochę technikaliów (w tabelce ), to melepety przestaną mendzić
Natomiast sam zegar to nie moja bajka tj. Nigdy o nim nie marzyłem, bo kojarzył mi się z "fioletowymi nosami" z Bazaru Różyckiego wolałem Montanę z melodyjkami
Daito - 2014-04-27, 09:52
Słoniu napisał/a: | Ptaku, dzięki
A tak poważnie Panowie - to co - powinienem tabelkę z danymi zamieszczać jeszcze? |
Chłodne dane odnośnie większości zegarków, można bez problemu znaleźć w necie, dla mnie prawdziwym dobrobytem jest opisanie obiektywnych wrażeń jakie towarzyszą przy bezpośrednim kontakcie z zegarkiem - zwłaszcza w przypadku kiedy nie można iść do sklepu i sobie go osobiście "pomacać", a jak wiadomo często nie mam takiej możliwości, bo spora spora cześć zegarków jest kupowana przez Kumotrów przy pomocy dobrodziejstwa internetu i w większości przypadków "w ciemno".
Tak ze moim zdaniem Jacku odwalasz kawal dobrej roboty i chwała Ci za to
muchacho_ - 2014-04-27, 10:00
Recka jak zwykle, pierwsza klasa
Zegarek nie moja bajka, ale gratulacje
rmaya - 2014-04-27, 10:50 Temat postu: Re: Orient Cesarski FEU03002DW
Słoniu napisał/a: | (data zakupu: 04.2014) |
Dyspensa od odwyku była
goTomek - 2014-04-27, 10:54
Ja tam jestem jak najdalszy od krytyki, tak se tylko melepecę
Tabelka z danymi niekoniecznie, ale np wyjaśnienie działania multikalendarza już by mogło być bo to jednak podstawowy ficzer tego zegarka.
Napisałem przecież że fajnie się czyta, tylko IMO za mało konkretow, niekoniecznie technicznych
Rudolf - 2014-04-27, 11:01
To nie jest klasyczna patelacha , ten nowy wypust dla zwykłych młodych użytkowników jest zjadliwy .. ale te stare złote patelnie cinkciarskie to jest dopiero klimat .
Machu - 2014-04-27, 11:27
Wspomnień ani sentymentów w zwiazku z tym zegarkiem nie odczuwam (najpewniej z racji wieku), ale recenzję jak zawsze przeczytałem z ciekawoscią
mapet - 2014-04-27, 11:45
dzięki! bardzo przyjemna lektura
bert69 - 2014-04-27, 11:52
goTomek napisał/a: | ............ Tabelka z danymi niekoniecznie, ale np wyjaśnienie działania multikalendarza już by mogło być bo to jednak podstawowy ficzer tego zegarka. ..................... |
Polać temu koledze
marekgro - 2014-04-27, 12:15
Charlie napisał/a: | super się czytało, a przy okazji może wytłumaczyłby ktoś jak działa ten kalendarz? |
goTomek napisał/a: | wyjaśnienie działania multikalendarza już by mogło być bo to jednak podstawowy ficzer tego zegarka. |
właśnie, też bym przeczytał. Dolny kalendarz wskazuje który dzień tygodnia na podstawie numeru dnia miesiąca, ale co się dzieje na górze? Jeśli są tam numery tygodni, to czemu 17 jest w pozycji AUG FEB? Jeśli nie, to czemu czerwona kropka jest w JUN? I czemu 16 jest na czerwono?
kornel91 - 2014-04-27, 12:28
No właśnie dół jest prosty i czytelny. Chyba, że na górze tak jak jest APR jest rok 14 i jak będzie MAY to się ten rok przesunie.
Słoniu - 2014-04-27, 12:40
Pany - u góry ustawia się numerkiem rok w odniesieniu do danego miesiąca - dlatego 14 jest przy april na dole następnie możemy już odczytać dzień tygodnia w danym miesiącu - ot cała filozofia. Co miesiąc trzeba wciskać przyciska aby ustawić na kolejny miesiąc kalendarz.
[ Dodano: 2014-04-27, 13:41 ]
Krytyki też zawsze chętnie posłucham bo może warto coś czasem dopisać
Omus - 2014-04-27, 12:54
Wg mnie recenzja dobrze opisująca temat, czyli odczucia użytkownika zegarka.
A na techniczne szczegóły odpowie z przyjemnością GOOGLE
Po lekturze patelnia wyparła pewnego TIMEX'a z listy życzeń zakupowych jako zegarek codzienny
goTomek - 2014-04-27, 15:10
Omus napisał/a: |
A na techniczne szczegóły odpowie z przyjemnością GOOGLE
|
To może w ogóle nie warto nic pisać, bo w zasadzie na wszystkie pytania odpowie, również na wrażenia z użytkowania
I żeby nie było, lubię Słoniowe recenzje, bo fajnie się je czyta, poprzednia recenzja Armanda jest po prostu swietna, a tu uważam że za dużo trochę naciaganej historii a za mało właśnie osobistych wrażeń.
I to nie zarzut, tylko moja opinia
Słoniu - 2014-04-27, 15:11
Cytat: | I żeby nie było, lubię Słoniowe recenzje, bo fajnie się je czyta, poprzednia recenzja Armanda jest po prostu swietna, a tu uważam że za dużo trochę naciaganej historii a za mało właśnie osobistych wrażeń.
I to nie zarzut, tylko moja opinia |
I za to się napije
goTomek - 2014-04-27, 15:17
A ją się dołączę
marekgro - 2014-04-27, 16:12
Słoniu napisał/a: | Pany - u góry ustawia się numerkiem rok w odniesieniu do danego miesiąca - dlatego 14 jest przy april na dole następnie możemy już odczytać dzień tygodnia w danym miesiącu - ot cała filozofia. Co miesiąc trzeba wciskać przyciska aby ustawić na kolejny miesiąc kalendarz. (...) |
dzięki! pozostaje pytanie: skąd wiadomo który miesiąc, skoro tam gdzie 14, są 3 różne miesiące?
Iks - 2014-04-27, 16:43
No bo ustawiasz ten który jest naprawdę.
berberys - 2014-04-28, 16:14
Słoniu!
Świetnie się czyta Twoje recenzje. Gratuluję zegarka i chęci podzielenia się wrażeniami!
Ps. zanim Cie Fazi namierzy popraw tylko pisownię - "czekoladopodobnymi" i "bransoletopodobnymi"
Woytec - 2014-04-28, 17:53
Dzięki za reckę
Gdyby dali mu werk z dokręcaniem i stopsekunda to pewnie już dawno kupiłbym któregoś, pewnie własnie niebieskiego lub zielonego.
Ale mechanizm chociaż trwały i niezawodny trąci już dziś troche myszką
Rudolf napisał/a: | To nie jest klasyczna patelacha , ten nowy wypust dla zwykłych młodych użytkowników jest zjadliwy .. ale te stare złote patelnie cinkciarskie to jest dopiero klimat . |
Gdybym spotkał tamtego w stanie NOS to pewnie bym się skusił.
Z sentymentu
Słoniu - 2014-04-29, 18:22
Odpowiadając na pytanie - zegarek ma kalendarz do 2031 roku. Dzisiaj została zakupiona też w końcu 4 najnowsza generacja - będzie fajna recenzja porównawcza Ciekawe tylko, który zostanie
Ciech - 2014-04-29, 18:43
Dzięki za radosną nowinę Słoniu
Jeśli obecna wersja ma kalendarz do 2031 to jestem przekonany
jimmy - 2014-04-30, 06:46
Recenzja miła dla oka , a zegarek fajny
Maras68 - 2014-04-30, 06:57
Recenzja świetna-fajnie się czyta
zegar-cóż- to trzeba lubić i chcieć, dla mnie za dużo "cygaństwa" i disco, a że w młodości nie był to mój wymarzony, więc sobie podaruję,
a czy jest on konieczny w kolekcji - to już kwestia dyskusyjna
Lao Tse - 2014-05-03, 05:11
Dzięki Słoniu za przeniesienie w beztroskie lata szkoły średniej, kiedy to kolega miał taki ówczesny model na który zerkałem z zazdrością. Dzisiaj zegarek nie budzi już tyle emocji, ale trzeba przyznać że sentyment pomimo pewnego nadmiaru na tarczy i skojarzeń z cinkciarzami spod hoteli pozostał, jedno trzeba mu przyznać jest niepowtarzalny . Mając na uwadze jego wyjątkowość i pewne sentymenty też kiedyś kołatał mi się po głowie, odstraszała mnie tylko pewna odpustowość tego zegarka, choć w recenzowanym modelu kolor tarczy jeszcze tak nie razi. Troszkę się zaszczepiłem na niego, kto wie może się kiedyś skuszę, musiałbym tylko dokupić dresy i śmiało mógłbym pod kantorem oferować walutę
P.S w końcu się dowiedziałem o co cho w tym kalendarzu
Ciech - 2014-05-03, 11:11
Lao Tse napisał/a: | musiałbym tylko dokupić dresy i śmiało mógłbym pod kantorem oferować walutę
|
Z gołą szyją to się się przeziębisz, jeszcze łańcuch złoty do kompletu by pasował
Lao Tse - 2014-05-03, 19:47
Ciech napisał/a: | Lao Tse napisał/a: | musiałbym tylko dokupić dresy i śmiało mógłbym pod kantorem oferować walutę
|
Z gołą szyją to się się przeziębisz, jeszcze łańcuch złoty do kompletu by pasował |
zaczynam już się rozglądać za łańcuchem , bo i zielona wersja wystawiona przez Słonia do paskowania mi się podoba ku mojemu zdziwieniu.
Słoniu - 2014-05-03, 20:16
Bo patelnie to fajne zegarki są - w tej cenie mają podstawową zaletę - ich się nie da pomylić z niczym innym Ja się doczekać nie mogę a dojdzie zielonka i meshyk do niej - czuje, że to będzie dopiero hicior!
Lao Tse - 2014-05-05, 19:32
Słoniu napisał/a: | Ja się doczekać nie mogę a dojdzie zielonka i meshyk do niej - czuje, że to będzie dopiero hicior! |
Bardzo ciekawy jestem jak to będzie wyglądać w tym zestawie.
Maras68 - 2014-05-10, 10:39
jest też lepsza wersja, inny model ale bez tej kiczowatości:
http://allegro.pl/zegarek...4158722273.html
Słoniu - 2014-05-10, 11:07
To co pokazałeś to IV generacja - będzie u mnie taki w poniedziałek w kolorze zielonym
Maras68 - 2014-05-10, 11:14
oooo to będzie czuję hit
kornel91 - 2014-05-10, 14:31
Słoniu, i ja myślę, że na żywo będzie ok Ten czarny fajnie wygląda
Tro - 2014-05-11, 20:14
Słoniu napisał/a: | To co pokazałeś to IV generacja - będzie u mnie taki w poniedziałek w kolorze zielonym |
Można liczyć na przyrównanie i dalszy ciąg recenzji?
Słoniu - 2014-05-11, 20:16
Będzie nowa recenzja i oczywiście od porównań uciec nie będę w stanie Tylko ciężko określić kiedy dam radę . Teraz w kolejce czeka cytrynka
|
|