|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Recenzje - Seiko: Bond z Kraju Kwitnącej Wiśni
Hogg - 2012-12-27, 08:04 Temat postu: Seiko: Bond z Kraju Kwitnącej Wiśni Edit: Tekst zamieściłem dobrych parę miesięcy temu na innym forum. Przyznam uczciwie, że nie mam już tego modelu - sprzedałem, bo ciułałem na wymarzonego Seiko BFS (udało się).
Dla ścisłości jednak dodam, że... czekam na kolejny model 007, już zamówiony, bo Seiko skx 007 to zdecydowanie MUST HAVE
Cześć, poniżej moja kolejna próbka opisania wrażeń z najnowszego zegarkowego zakupu: SEIKO SKX007. Piszę wrażeń, bo recenzja to nie jest – ot, krótkie opisanie moich odczuć w stosunku do popularnego i lubianego Bonda z kraju kwitnącej wiśni.
Zacznę od słów podziękowania dla naszego forumowego kolegi Lawnowermana. To On wyciągnął do mnie pomocną dłoń i sprowadził mi cykora. Dziękuję.
Dlaczego SKX007? Mógłbym odpowiedzieć: a dlaczego nie? Tyle, że niewiele to wyjaśnia. Od jakiegoś czasu myślałem dość intensywnie i jakimś diverze, koniecznie na bransolecie. Kilka miesięcy temu stałem się posiadaczem Tissot'a Le Locle na pasku, a że ponad miesiąc temu podczas upałów dostał „ w skórę” (dosłownie) właśnie, podjąłem męską decyzję: nowy zegarek, diver na bransolecie. Wiem, wiem... czemu nie kupiłeś po prostu bransy do Tissota? Łatwiej i taniej.... No ale każdy powód jest dobry, żeby kupić kolejny zegarek, prawda?
No i się zaczęło.... Ślęczenie godzinami przed komputerem, buszowanie po forach, czytanie
o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi... Ufff... Nie będę się rozpisywał
o modelach zegarków, które z różnych powodów zmuszony byłem – póki co – odłożyć na wirtualną półkę. W końcu decyzja zapadła: japończyk: SEIKO v ORIENT.... I PROSZĘ NIE PYTAĆ, DLACZEGO SEIKO
Ostatecznie wybór padł na SKX007, koniecznie na bransolecie. Spodobał mi się na zdjęciach (niestety, w realu nie miałem możliwości obejrzenia, więc trochę ryzyko), poza tym czytałem prawie same dobre opinie. Może zaważył też klasyczny, nieco chyba już „oldscholowy” design? Dość napisać, że właśnie na popularnego Bonda padł wybór. Pozostało tylko złożyć zamówienie, zapłacić, i … czekać. Czekałem dokładnie tyle, ile trzeba aż się doczekałem. I …
Pierwsze wrażenie
Paczkę dość sporej wielkości otwierałem i z radością (to już wreszcie) i ze sporym niepokojem
(a jeśli mi się nie spodoba?) Spora wielkość paczki wynikała bynajmniej nie z jakiejś niestandardowej wielkości nurka, ale z solidnie zapakowanej przesyłki. Lawnowerman naprawdę profesjonalnie przygotował zegarek do wysyłki, zabezpieczył go nawet na wypadek wojny
Pierwsze wrażenie po wyjęciu go z pudełka: a co on tak błyszczy? Może to wina słońca, ale naprawdę dawał po oczach. Wyjąłem go i zważyłem w ręce. Ciężkawy. Ciężkawy, czyli dobry
Bransoleta... no cóż. Po kilku dniach już się do niej przekonałem, nawet dostrzegam pewne zalety jej „delikatności” - fajnie układa się na przegubie ręki. Ale przyznam, że pierwsze wrażenie bransy było... takie sobie. Może nie tandetna, ale właśnie jakaś „taka sobie” Oczywiście – nie planuję póki co zmiany na inną, żadnych pasków czy coś. Miała być bransoleta i jest. Koniec kropka.
Wykonanie – nie zauważyłem do tej pory jakiś niedoróbek. Żadnych przesuniętych indeksów czy nierównych „placków” luminovy. Nawet bezel bez problemów wklikuje się w punkt 12. Chodzi
z dość sporym oporem tak jak oczekiwałem po nowym zegarku. Nie wiem jak to z tymi „klikami” - mi się wydaje że naliczyłem 60, a chyba gdzieś czytałem że jest ich 120 ? Hm...
Luma w nocy świeci naprawdę porządnie, spokojnie można odczytać godzinę. Co do punktualności chodu i mechanizmu to się nie wypowiem, bo jakoś mnie to nie rajcuje. Nie odkręcałem dekla, bo nie mam powodów, a fotki można pooglądać w sieci. Poza tym, mam takie szczęście, że co rozkręcę to albo nie złożę, albo zostaną mi jakieś części
Dla mnie, przy nadgarstku 18-18,5 cm wielkość koperty wydaje się mocno w porządku. Jakoś nie uległem owczemu pędowi do coraz to większych rozmiarów tarcz i kopert. Miejsce budzika jest na półce w sypialni, a nie na mojej ręce. Ale jak kto woli.
Wodoszczelność zegarka sprawdzałem do tej pory tylko pod prysznicem, ale 200 m w zupełności wystarczy. Podejrzewam, że i dla 99% użytkowników tego modelu. Ilu z nas będzie nurkować powyżej 50 metrów? Ano właśnie.
Nie sprawdziłem jeszcze rezerwy chodu – od dnia, kiedy do mnie dotarł, nie ściągam go z ręki.
[/b]
Michał - 2012-12-27, 08:33
Hogg, dzieki za fajna recke. Mysle o tym zegarku od kilku miesiecy... Ale jednak wydaje mi sie troche maly...
Hogg - 2012-12-27, 08:45
Wcale nie jest mały, jest optymalny:) Mój nadgarstek ma 18 - 18,5 cm i zegarek leży jak ulał. Moda na duże zegarki minie, spokojnie. Niedawno były modne wielkie węzły od krawata, nieważne czy ktoś miał małą głowę/twarz czy przeciwnie: wielką jak ceber. Miał być duży węzeł i już. A teraz? Może nie śledź, ale ma być wąsko. Z zegarkami podobnie. Zresztą... miejsce budzika jest na półce w sypialni, a nie na przegubie mojej ręki Pozdrawiam.
PS
Jeden wyjątek u mnie stanowi Seiko BFS, ale to już naprawdę górna granica akceptowalności wielkości zegarka.
Michał - 2012-12-27, 09:01
Hogg, ja znak rozmiar SKXa, bo mierzylem go w Zgierzu. po prostu imo diver musi to byc kawal zegara, to nie kwestia mody, a tego, ze jak chce zalozyc divera tzn ze chce duzy. zegar, chce niewielkie EDC to zakladam Mako.
Hogg - 2012-12-27, 09:20
Wolnoć Tomku w swoim domku Pozdrawiam.
Blaz - 2012-12-27, 09:42
Michał, ale Mako to też w sumie diver.
Hogg, zgadzam się z Tobą - 007 jest optymalny. To spokojny zegarek w rozmiarze powodującym, że w tej chwili jest już raczej zegarkiem EDC niż podążającym w kierunku nowej fali diverów. Jednak imo taki zegarek też jest potrzebny.
Warto jeszcze dodać, że z powodu mnogości części do modowania w zasadzie każdy może mieć innego 007.
corten - 2012-12-27, 10:04
Blaz - ale Mako to diver bez ISO... (jeśli to oczywiście dla kogoś ważne, istotne i niezbędne..).
SKX007/009 przy mako wypada wręcz pancernie. Mako - dla mnie za delikatny
Blaz - 2012-12-27, 10:11
Przymierzałem Mako, miałem 007. Mako jest mniejszy, ale niewiele. To nie jest drastyczna różnica. Do tego 007 ma mały rozmiar lug to lug.
A jeśli chodzi o divery ISO, to oczywiście jest to ważne, ale w zasadzie żaden z tzw. boutique brands takich diverów nie produkuje. W sumie jak się tak zastanowić to o ISO możemy mówić praktycznie wyłącznie w kontekście zegarków japońskich.
Michał - 2012-12-27, 10:30
Dlatego wlasnie Mako lepiej nadaje sie na EDC, poniewaz jest delikatniejszy, SKX'a kupilbym wlasnie ze wzgledu na mozliwosci modowania - chociaz w oryginale rowniez mi sie podoba, a co najwazniejsze - nie ma "piatki"
corten - 2012-12-27, 10:34
Miałem oba..znaczy mako miałem, a SKXy mam. I masz rację - jeśli chodzi o średnicę to różnica niemalże niezauważalna, lug-to-lug na korzyść Seiko (dla mnie to istotne), natomiast ogólne wrażenie mam takie, że SKX to naprawdę koń roboczy (mimo że ja osobiście łamię kanony i noszę go do marynarki i koszuli) a mako taki trochę delikatny..ale na jego ogromny plus - wysokość. Jest nieco niższy przez co wchodzi łatwiej pod mankiet.
Niemniej - celowo czy nie, zarówno małe jak i duże mako dla niewprawnego oka są podobne do omegi (miałem parokrotnie pytania na spotkaniach hmm.. służbowych jak "omesia" się sprawuje - wyobraźcie sobie konsternację drugiej strony po prezentacji zegarka z bliska - orient?!) natomiast 00siódmego ciężko pomylić .. (nawet z rolkiem - bo mercedesów nie ma..)
Michał - 2012-12-27, 10:45
Ja osobiscie nie widze podobienstwa Mako do Omegi... Ale ja sie nie znam.
corten - 2012-12-27, 10:56
Michał - napisałem dla "niewprawnego" oka.
Michał - 2012-12-27, 10:59
corten, czyli takiego jak moje
Ratler Wściekły I - 2012-12-27, 11:05
ty wogóle jesteś jakiś taki "niewprawny"
Ptaku - 2012-12-27, 11:23
Mam Mako i 007, u mnie 007 troszke czesciej jest na reku niz Mako, ale wiem jedno nie pozbede sie raczej ani jednego ani drugiego. A po glowie mi chodzi jeszcze niebieskie nowe Mako czyli Ray.
P.S. Mako jest 2x dokladniejsze, SKX robi +7-8s/doba a Mako +3s/doba
Michał - 2012-12-27, 11:50
Ptaku, kupuj Ray'a. Jeden Kumotr mial ze soba na krakowskim spocie i porownywalem go z moim Mako. Ray jest rewelacyjny, duzo bardziej mi sie podoba.
corten - 2012-12-27, 12:00
Ptaku napisał/a: | Mam Mako i 007, u mnie 007 troszke czesciej jest na reku niz Mako, ale wiem jedno nie pozbede sie raczej ani jednego ani drugiego. A po glowie mi chodzi jeszcze niebieskie nowe Mako czyli Ray.
P.S. Mako jest 2x dokladniejsze, SKX robi +7-8s/doba a Mako +3s/doba |
To fakt, mako z pudełka zachowuje się jak po kalibracji.. moje oba (i małe i duże mako) szły dokładniej od kwarca.
Hogg - 2012-12-27, 12:31
Nie liczyłem na to, że jedna, odkurzona minirecka poczciwego 007 wywoła kilkanaście komentarzy Miło mi tym bardziej, że z czytacza próbuję przeistoczyć się w czasem coś piszącego.
Michał - 2012-12-27, 12:38
Hogg, bierz przyklad z Kolegi ciniola, nastukal ponad 4,5 k postow, a ani jednego merytorycznego.
Hogg - 2012-12-27, 12:45
Zbieram się jeszcze do recki Seiko BFS (o ile będzie zainteresowanie)
Do zawieszenia na tym forum jeszcze mam Tissota Le Locle i Seiko FFF - wrzucę na dniach.
Michał - 2012-12-27, 12:50
Co do BFSa mam mieszane uczucia, takze ja osobiscie bardzo chetnie przeczytam. Aczkolwiek musze go na zywo zobaczyc... Bo mam ochote kupic albo BFS albo Stargate'a.
Woytec60 - 2012-12-27, 12:51
Hogg napisał/a: | Nie liczyłem na to, że jedna, odkurzona minirecka poczciwego 007 wywoła kilkanaście komentarzy |
Lepiej się szybko przyzwyczajm spamerka tutaj jest dość popularna
A recka ciekawa chociaż do kupna mnie nie przekona.
Za to 171 z bezelem od 007...malina
Michał - 2012-12-27, 12:52
Woytec60, masz moze gdzies zdjecie porownawcze?
revolta - 2012-12-27, 12:53
Cytat: | Za to 171 z bezelem od 007...malina |
Dobrze prawi
Hogg - 2012-12-27, 12:55
Michał G. napisał/a: | Co do BFSa mam mieszane uczucia, takze ja osobiscie bardzo chetnie przeczytam. Aczkolwiek musze go na zywo zobaczyc... Bo mam ochote kupic albo BFS albo Stargate'a. |
Cięęęężko wyrwać BFS'a. Ja za moim wędrowałem latem do Czech. Ale kupiłem nówkę sztukę z papierami. Na tym forum był niedawno na bazarku... oferta wisiała chyba jakieś 3 minuty Stargate czasem widuję jeszcze w działach "sprzedam" na forach zegarkowych.
Woytec60 - 2012-12-27, 12:59
Michał G. napisał/a: | Woytec60, masz moze gdzies zdjecie porownawcze? |
http://forums.watchuseek....mod-615348.html
http://forum.tz-uk.com/sh...171-updated-6-6
http://forums.watchuseek....ons-424646.html
Edit:
Poszukaj, jest i więcej
http://www.google.pl/sear...channel=suggest
koroshi - 2012-12-27, 14:19
Hogg, ja niemal w ten sam sposób wąchałem się z 007. Kupiłem w końcu używany na bransolecie "presidential".
Jedyny zegarek na bransolecie jaki mam Jak doszedł, troche byłem zawiedziony bo nie "czarował" tak jak na zdjęciach. Ale teraz nie wyobrażam sobie żeby się go kiedykolwiek pozbywać.
Seikowy klasyk w formie nie zmieniającej się od dziesięcioleci.
Przemek - 2012-12-27, 14:34
Hogg, dzieki za podzielenie się wrażeniami. Jak kupowałem divera to się poważnie nad 007 zastanawiałem, jednak monster wygrał
Hogg - 2012-12-27, 15:48
Ja do Monstera się jakoś nie mogę przekonać. Jakiś taki... brzydki... i kojarzy mi się z zabawką dla dziecka Nie zarzekam się, bo Monsterka wypada mieć. Jedyny model , który mi się spodobał to wersja Snow Ale limitowany i ta cena...
Grizzly - 2012-12-27, 18:52
Snow Monster jest fajny, tylko po jaka cholerę dali mu lupkę.
Michał - 2012-12-27, 18:55
O qwa, fachowy gdzie i za ile mozna takiego kupić?
revolta - 2012-12-27, 19:29
Michał za jego cene mozesz kupic z 5-6 szt małego mako , tak wiec czy ja wiem .....?
Michał - 2012-12-27, 19:35
A to aż na tyle, to on mi się nie podoba.
budżetowo:
Snow Monster Mod:
http://www.thewatchsite.c...p?topic=26893.0
Hogg - 2012-12-27, 19:48
Gdzieś czytałem, że Snow był sprzedawany tylko w - i teraz mnie zabijcie, bo nie pomnę - w Singapurze/Tajwanie w limitowanej liczbie (?) iluś tam sztuk. Oczywiście potęga interetu i sprzedaży on-line zrobiły też swoje.
Co do lupki: mi się akurat podoba, dodaje jakiegoś smaczku i bez skojarzeń z rolnixem proszę
Michał - 2012-12-27, 19:53
Hogg, jak tak przeszperałem sieć to znalazłem sporo różnych limitek monsterowych.
revolta - 2012-12-27, 19:57
Bo jest tego troche , niebieski tez ładny , ale czy tyle kasy warta jest ta limitka , to tak jak z nowym monsterem dla mechanizmu plus indeksów trzeba dołozyc az tyle kasy
Hogg - 2012-12-27, 20:04
Szukałem i znalazłem- cytat i foto z zaprzyjaźnionego forum. Jeden z użytkowników (kdg, pozdrawiam jeśli czytasz)pisze o nim tak:
"Model SKZ331 (Snow Monster) został wyprodukowany w liczbie 2555 egzemplarzy w Lutym bieżącego 2011 roku. Ciekawym (i zrozumiałym) trendem jest zwiększanie nakładu przez Seiko Thailand z roku na rok (Yellow Monster'ów jest raptem 200 sztuk). Dystrybucja jak zwykle została zorganizowana wyłącznie na terenie Tajlandii a zegarki podobno rozeszły się w ciągu kilku godzin (...)
Serce Monsterka to automatyczny kaliber Seiko 7S36. Jest to młodszy brat starego i lubianego 7S26A/B dostępnego w BM i OM.
Również jak starszy brat nie posiada on stop-sekundy i nie może być dokręcany ręcznie. Wydaje się to dziwne (w końcu niby limitowana edycja i tak dalej) ale dzięki temu pozostaje bliższe oryginałowi.
Największa zmiana, prócz koloru, w stosunku do OM i BM to szafirowe szkiełko. Dodatkowo, producent zdecydował się doposażyć zegar w "cyklopa", czyli szkiełko powiększające umieszczone nad datą i dniem tygodnia."
Wyeksponowana lupka. Mnie się podoba
GrzecH - 2012-12-27, 21:11
Hogg napisał/a: | ......jest optymalny:) |
+1
Piotrek - 2012-12-29, 09:50
Hogg, dzięki za fajną reckę. Coraz bardziej przybliża mnie ona do skx007, kiedyś będzie u mnie na stanie.
|
|