|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Warsztat - Lange @Cie reanimatorrrr...!!!!
kaido2 - 2018-01-26, 19:59 Temat postu: Lange @Cie reanimatorrrr...!!!! Pewnego pięknego dnia mój ukochany rower stwierdził, że ni chu, chu , bez zębów w kasecie to sobie nie pojedziemy już dalej... No to poszedłem szukać.....
Szperam, szperam i znalazłem, kufa, nie to!
Ale se pacze i przypominam, że jakieś 10 lat tak, skądś przytargałem coś takiego.
Tak sobie myślę, znam ten balans, znam tą kotwicę,,,,... Przecież jestem o 10 lat mondrzejszy?
No tak A.Lange & Sohne, numer bardzo wczesny, ale werk 1.5.2 typ IV, zatem 1860 -63r.
Gold anker oczywiście i takie tam kółeczko....
Szkoda to wsiepać spowrotem do tytry, no trza sobie co nie co przypomnieć.
Balnas praktycznie trup, coś tam kula, pacze spiralka typ breguet, no to będzie pikuś. Chodzi, ale tylko w jednej pozycji - ośka denat, ale póki co myśle se wytoczę oś na kwadrat co bym nie musiał porównywać z komórką, by ustawić godzinę i sprawdzić jak podzespoły. No to.
Za materiał posłużyła szprycha rowerowa, nawet nie pamiętam z którego zajechanego koła, a szkoda, bo zaskakująco dobra, jak na tanie koło, a tylko takie mam rozebrane ... już.
Byłem pewien, że pójdzie gładko no bom już wysportowany, niestety, jak bardzo się myliłem.
Zaczęło się od koperty, wygląda jak silber i jest , niemiecki, a to oznacza, że lutować na srebro to sobie można, w ostateczności wstawiłem wstawkę, by połączyć dekiel z zawiasem. Dekiel nie dość , że wyrwany, to oberwany ring dookólny, a więc złom, a jak złom to jedziemy palnikiem na całego Udało się to zmusić, by zaczęło łapać na miks cyny ze srebrem + topniki. Nie jest najpiękniej, ale trzyma solidnie, a to oznacza najnormalniejsze w świecie normalne ściganie na szosie.
Tak nawiasem to materiał jeżeli chodzi o błyskotki to jest pancerny, późniejsza alpaka jest co prawda twardsza od srebra, ale to już guma, no i śmierdzi paskudnie.
Balans- Przed toczeniem osi, oględziny czy warto i co się okazało. Górne łożysko pęknięte, zatem wymianka. W osi zostało pół czopa, zatem płytsze łożysko + grubsza nakrywka załatwiły sprawę.
Reszta , o tak to już była ta łatwizna o której tak bardzo marzyłem. Sprężynę - no tak ktoś założył gwoździa, kosz.
Szkła, oczko wyciąłem, savonetta dopasowałem, w sumie mogłem dorobić. I tak trzeba będzie dorobić, bo już pustki na magazynie
Wskazówki brakowało tylko sekundowej, choć minutowa też sztukowanał i nawet jest ok. Sekundowa to współczesna ruska z długa tuleją, najprawdopodobniej Poljot. Zachowanie jak zawsze standardowe, rozwiercamy tulejkę pod oś, skracamy i zarabiamy przeciwwagę pod stajla
Tak wyszło w wersji klocek użytkowy.
Może wydawać się na pierwszy rzut oka, że to badziewiak z tamtych lat, bo alpaka, bo nie wygląda. Nic bardziej mylnego kosmiczny stop koperty sprawia go odpornym od typowych uderzeń, mechanizm surowy, ale dobrze i grubo pokryty i nie jest to zepsuty złotol.
Łożyska nie jak to mamy przyjemność oglądać w tej samej klasie szwajcarach, - szklane, tylko korundowe. Co prawda górne było pęknięte, ale nie ukruszone, i mogło świadczyć o tym iż upadł z dużej wysokości na bok, i to by się zgadzało - pęknięty w połowie czop, nakrywka była nie tknięta.
Thomas666 - 2018-01-26, 21:51
kawał dobrej roboty z fajnym opisem
Maras - 2018-01-26, 22:22
kawał konkretnego zegarka z górnej półki Vintage, super opis-konkretnie i na temat, świetne foty, czyli jak zwykle Kaido w dobrej formie
bandi - 2018-01-26, 22:26
Te wszystkie niedoskonałości dodają mu uroku
kaido2 - 2018-01-27, 11:55
Do górnej półki to mu daleko, bo to nawet nie gruby silver, a co dopiero gold i szatany, jednak z praktycznego punktu widzenia to już inna bajka, no i historia, dlatego nie powędrował nazat do siaty.
Foty? No tak, taboret trza było wreszcie obcykać. Z roku na rok produkują coraz to bardziej skomplikowane.
W sumie jakbym się uparł to by poszła wyższa szkoła jazdy i wtedy niedoskonałości by zniknęły, ale..... wystarczy, jest dobrze.
Maras - 2018-01-27, 12:37
Marcin prosimy o więcej gdy będziesz miał chwilę
kaido2 - 2018-01-27, 23:28
No będę produkował szkiełka, a to mało interesujące raczej, ściąganie otworu we wskazówce w kalendarzu raczej też.... A nawet nie odpisałem Darkowi jaki to typ kalendarza.... skleroza..
diver - 2018-01-29, 22:58
kaido2 napisał/a: | No będę produkował szkiełka, a to mało interesujące raczej, ściąganie otworu we wskazówce w kalendarzu raczej też.... A nawet nie odpisałem Darkowi jaki to typ kalendarza.... skleroza.. |
Darek poczeka, Marcin fajnie...
kaido2 - 2018-01-30, 14:37
No to Darek jeszcze chwile poczeka
Miały być szkiełka, przytargałem Tobiasa z 1850r. na swissie. Opychali to zagramanicą, market był np w stanach .
Werk niby chodził, ale...., jak to w kluczykowcach załamany kwadrat od nastawu...
Werk niby chodził...., wywalone dwie nakrywki, krzywe czopy, przy prostowaniu brzdęk, no to ch..j, balans staff must bi worek. Jedziemy!
I jest okey, pozostało zmajstrować jeszcze plato i finito.
A kalendarz jest klasyczny
Maras - 2018-01-30, 15:22
takie zabawy to wyższa szkoła jazdy, aż miło popatrzeć
Jacek. - 2018-01-30, 23:48
Trudniejsze od wymiany gotowych mebli, ale to podstawa. Jak Marcin będzie miał nastrój, pokaże te trudniejsze
Gboo.
ALAMO - 2018-01-30, 23:50
Kiedy mu sie ostatnio długo i mocno nie chce
Może by mu nakopać w czop ?
Jacek. - 2018-01-30, 23:55
Rower przyaresztować
G.
ALAMO - 2018-01-31, 00:05
Zaraz mu załatwię anulację karty rowerowej
kaido2 - 2018-01-31, 17:25
Ja se plato majstruję ,a tu widzę wesolutko.
Klejnotu było brak, ale to się już zdążyłem przyzwyczaić, dorobiłem ze szprychy. Zostało ich jeszcze ze 35? Niepotrzebnie oddałem obręcz na złom.
Z "nowym balansem" działa
Niestety ,jak często zresztą ,jakiś miszcz giął koło. Skorygowałem trochę w 8-ce, ale nie chciałem przeginać pały, bo jak ramie pęknie to lekka d..a się robi. Jemu to na dokładność i tak nie wpłynie.
Mnie by można anulować licencje, ale podobnie jak kartę, zapały miałem słomiane żeby ją wyrobić. No ale członkiem Stowarzyszenia jestem, więc to by można ewentualnie próbować....
Aha, no tak reszta ...
Jeszce tylko 2 graciory i znów będę na rowerze only!
diver - 2018-01-31, 18:08
kaido2 napisał/a: | Mnie by można anulować licencje, ale podobnie jak kartę, zapały miałem słomiane żeby ją wyrobić. |
Marcin no dawno uzyskałeś stosowny wiek, gdzie karta rowerowa niepotrzebna, ach te poezyjne posty
kolegi
ALAMO - 2018-01-31, 21:23
Miło patrzeć Marcinku jak dostałeś nowego speeda Zima ci służy
kaido2 - 2018-01-31, 21:31
No jadę na 2 etaty, zegarmiszcz kolasz. Do roboty tempo, ośka w chwili wolnej tempo, po robocie tempo, ale za niedługo się to Krzysiu zmieni, bo kończą mi się fajne zegarki przy których jestem w stanie sięgnąć wtyczką do kontaktu by zasilić tokarkę.
Jacek. - 2018-01-31, 21:52
To dokup parę do tych szprych. Równowaga na magazynie musi być
G.
Maras - 2018-02-01, 10:49
kaido2 napisał/a: | kończą mi się fajne zegarki przy których jestem w stanie sięgnąć wtyczką do kontaktu by zasilić tokarkę. |
Marcin a nie myślałeś przywrócić pełne działanie chrono w Hanharcie
kaido2 - 2018-02-01, 20:39
Spoko Jacuniu, na dniach dojdą 2 koła z jedną walniętą szprychą zatem system będzie się zgadzał.
Mareczku po co? Jeszcze na wyścig założę zamiast Garmina.
Wracając do tematu:
Powoli Lange zaczyna się zachowywać jak powinien, dziś rozebrałem balans, bo mnie się coś nie podobało w jego pracy. No i dolna nakrywka - kosz. Łącznie wymieniłem 3 z 4-ch łożysk zespołu. Uniknąłem też dzięki temu toczenia osi, a mam taką jak w czerwonym jajeczku.
Tak nawiasem, to taką bym spokojnie zrobił.
No i Darku, pamiętam o Tobie.
Kalendarz jest wieczny . To co wyświetla się w okienkach to końcówki miesięcy 31, und ferbauar 29
Zegarki te robili niemcowie, modowali se do tego FHF-a19.
Maras - 2018-02-02, 09:17
ciekawa kolejna lekcja
kaido2 - 2018-02-02, 18:26
Dziś dorobiłem wreszcie to co jak się okazało kiedyś dawno temu gdzieś tam zgubiłem. I nawet umiem jeszcze zrobić śrubki na niebieski
Tego się jednak nie zapomina
Sekundnik trochę jakiś taki nudny mi się wydał, no to hops zarobiłem mu grocik I teraz jest połówka i pełna minuta
Jacek. - 2018-02-02, 18:56
kaido2 napisał/a: |
Sekundnik trochę jakiś taki nudny mi się wydał, no to hops zarobiłem mu grocik I teraz jest połówka i pełna minuta
Obrazek |
Taki trochę von pumpernikiel, ale zawsze można wziąć boczne i...
Całoć ładna i niewypizdrzona.
G.
Maras - 2018-02-03, 08:15
ja to bym popatrzył na H.
kaido2 - 2018-02-03, 10:08
Jacek. napisał/a: | kaido2 napisał/a: |
Sekundnik trochę jakiś taki nudny mi się wydał, no to hops zarobiłem mu grocik I teraz jest połówka i pełna minuta
Obrazek |
Taki trochę von pumpernikiel, ale zawsze można wziąć boczne i...
Całoć ładna i niewypizdrzona.
G. |
A to taką wersje też mam , bo za bardzo kombinowałem i sp...łem. Ale jest myśl , porobie sobie kilka wersji i będę zmieniał jak majtki, albo? Resuscytacja na kilku takich podobnych, co by mi się cmentarzyk normalnie domykał. Tylko one są za cienkie bolki żeby próbować otworzyć ten grobowiec.
Niepindorzę, bo to ma być normalna zegarmistrzowska robota, zresztą, jak będę próbował ratować się z kraksy to ich wygląd niewiele mi pomoże.
Mareczku:
A H. to jest nudny przy tych ręcznie niedoskonałych ćwiekach.
[ Dodano: 2018-02-10, 20:17 ]
Mogłem sobie puścić jakiegoś pornola....
Efekt byłby ten sam!
Wiercenia niewiele, gwintowania też.....
Podczas zaginania na wietrze mnie tak ręce nie nap..ją jak od tego...
Tiretu brak no to.... piłujemy, ale w rytmie, rytmie:
No działa cacy, ze sztukowanym wodzikiem co to kiedyś był na przycisk. Trza było nadlać na kwas przy palcu, bo jak se przestawiłem, to beczka nadal była w tej samej pozycji.
Wskazówki brak... No to znów kurdeblaszka.
Pomaluje na ruski gold i będzie gitara.
Szkło do kibla będzie i takietam perfumowane zrobie, żeby ten wynalazek Gruena ( no co dowiedziałem się jak naprawiłem) od mojej najukochanszej mógł merdać w kieszeni z kluczami.
Jacek. - 2018-02-11, 08:57
Będziesz szpachlował te kratery po filarkach? Cyferblat zniszczony, ale ciekawy.
G.
ALAMO - 2018-02-11, 10:20
Jakby podfajczyć jeszcze tę nową wskazówkę, żeby złapała kolorek - to już by był mniut, malina i orzeszki
Tak z ciekawości, czym się takie tarcze wypelnia ? Takimi samymi środkami jak do naprawy ceramiki ? W sensie moltofilu, czy tam innego takiego lepkiego badziewia?
kaido2 - 2018-02-12, 21:44
Fajczyłem, ale nie podpaliłem, bo by pierdykło i wszystko sczyściło.
Wiem speniałem i poszedłem na łątwiznę.
Przez to zwątpienie, aż nie chciało mi się dorabiać szkiełka, - zrobiłem zaledwie klimat.
Mechanizm niby ćwiek, ma działać i działa zgodnie ze specyfikacją na tarczy, nawet technicznie nie ma lipy
Jacek. - 2018-02-12, 22:03
Aj, i pazłotko płatkowe ołtarzowe, i bulaj jak naprawdzisty celuloid, i koperta na dostojną satynkę wyprowadzona - niemal widać wszystkie te lata, spędzopne w kieszonce jedwabnej kamizelki od fraka
Gboux.
ALAMO - 2018-02-12, 22:12
Weź mu Jacek daj w łeb, a ja poprawie pompka do roweru
Na tym ostatnim zdjęci to żeś, cfaniaczki, już zrobił to co było namawiane
A ja dalej nie wiem czym wypełniałeś ?
Jacek. - 2018-02-12, 22:49
ALAMO napisał/a: |
A ja dalej nie wiem czym wypełniałeś ? |
To ja mam mu dawać w łeb, bo on ma na ciebie haka? A wałła, jak poza protokołem mawiał Szawełło
A co do wypełnienia, to dawniej się żebrało u dentystów o kit na porcelanki. Potem były dwuskładnikowe pasty do łatania emalii. Z tym, że większość tanich past szybko żółkła.
Teraz Wielkie Ardyzdy mają nawet taką nowomodną masę na plomby, utwardzany ultrafioletem.
G.
ALAMO - 2018-02-13, 07:30
A no takoż kombinowałem, to nawet nie jest jakoś specjalnie drogie. Co za czasy, Panie, magia znika ze świata
kaido2 - 2018-02-13, 22:22
Pompką to mnie możecie oba.... Kask mam!
Ołtarzykowe to je Jacuniu porządne, może cieńkie ale najprawdziwsze gold, moje w płynie zatem ch..nia. Jak zaschnie to tylko można lekko drapać po powierzchni i to nie szponem, a jakimś straszesznym narzędziem typu podręczna kieszonkowa czyszczarka gębowa.
Ołtarzykowe, no jakby się już miało nadać to co najbliżej do cerkwi, ale pop i tak by zamarł dostał.
No tak, tak zap..em, że Ci Krzysiu zapomniałem to wiadro sfotografować.
Opisze:
W środku zaschnięta emulsja i czmychające pajonki. Jak mam gest ubijam kapciem i zalewam delikatnie wodą, a jak na skróty.... zalewam wodą, po czym jako ostatni punkt wylewam zawartość i rozrabiam już dojrzałą masę na odpowiednią dla wykałaczki grubość.
Nie żółknie nie wiem czemu i szybko schnie.
Coś Wam jeszcze fajnego pokaże:
Można się nawet zakochać i ja poszedłem za ta myślą.
Po otwarciu juz nie byłem taki zakochany.
Pierdo..ty jak śmieć do środka balans, no tak na stożkach, można mieć problem z założeniem, pogiety przez to spiralek, no i jak na mistrza przystało zaje..na kotwica.
Dobrze, że jakaś ampułka z kołkowymi kotwami się zachowała, bo strugać do tej konserwy całą kotwe średnio się chce, choć " Można się zakochać" potrafi działać.
Znalazłem Roskopfową, nią da się odpowiednio gimanstykować w rencach.
Chrabonszcz pyka, ale dobrze że pudło jest na tyle szczelne, że światło słoneczne tam nie dochodzi.
Co jest fajne:
Typowy Roskopf AS776 z modyfikacją dla seniorów. Koronki to w nim nie urwiesz.
Maras - 2018-02-15, 09:50
Marcin, patrząc na twoje poczynania nasuwa się refleksja, iż powinieneś prowadzić tutaj kącik pt. "Zrób to sam "
Jacek. - 2018-02-16, 03:50
kaido2 napisał/a: |
Co jest fajne:
Typowy Roskopf AS776 z modyfikacją dla seniorów. Koronki to w nim nie urwiesz. |
Podoba mi się.
Teraz taki skarajnie robolski Roskopf to unikat większy, niż "fotograficzne" Lange dla SS
BTW po ułożyskowaniach wygląda, jakby padł ofiarą myszcza w młodym wieku, a koperta zużywała się po szufladach i wiaderkach.
G.
kaido2 - 2018-03-18, 19:35
Te ułożyskowania wyszły czysto spod sztancy. Młody myszcz to se móg co najwyżej poskładać to do kupy, aczkolwiek w tym wypadku trudne to nie jest.
Dobra, bo rower jedzie, a tu reszta na czytać, zatem coś z cmentarzyka celi nr zatarty, światło zapadło pajonki uciekły. :
Tego trupka pamiętamy, wszakże udostępnił podzespołów innemu bardziej oryginalnemu orginałkowi
Koło, no tak poszło do ludzi stąd, balans oddał orginałkowi, kotwica trafiła z oryginałka moja samoróba. Zatem trzeba balans cały, no bez wieńca, klucza, poszukać jakiejś koperciny podobnej, sekundnikaaaa...
Balans: Plato ruskie Łucz, oś znalazłem do AS1130, była jeszcze opcja Poljot 2409, ale tu więcej roboty by było, a AeSowa taka sama więc bez kombinacji, spiralka, a jakaś dobierana.
Hula co widać wyżej i w kopercinie podobnej niżej:
Front ok, tylko jeszcze zrobić porządek ze wskazami.
I tera są 2 jedna do głaskania, druga na warsztatowe hasanie.
Jacek. - 2018-03-18, 20:17
Znaczy, miałem na myśli że łożyska mało zużyte; stąd teoria, że w ręce młodocianego miszcza dostał sie sprawny zegarek. Parę takich się przewinęło, tylko wtedy to nie przedstawiało wartości. Kłalita to była tania dośka, Cyma czy nawet Atlantic.
A takie DH to na Mariensztacie zawsze brało się parami, albo i po trzy, za równowartość 0,5 litra chleba
BTW: obfociłbyś kiedy jak schritt zu schritt wygląda wymiana osi balansu. Bo tu ludność se myśli, że to odkręcasz starą, przykręcasz nową, i ssiesz paluch ile klientu policzyć.
G.
kaido2 - 2018-03-18, 21:11
Aaaaaa... to kiedyś było popularne, teraz to się mówi " Jak byłem mały, to zaje..m tatusiowi zegarek", a za chwilę - " A potem zakopałem go głębocko, albo zaszyłem w misiu, żeby tatuś nie znalazł"
Osie to bym se tak chciał odkręcać i odkręcałbym je wtedy nawet obcasem, ale nawet za 7-mioma górami, lasami, dawno dawno temu..... toczyli i to z ręki.
Chciałbym se tak wymieniać, a nawet mam z czego, ale nie można mieć wszystkiego dlatego najsam wpierw impulsem, sukcesywnie impulsywnie i potem najczęściej kręcioł i turlanie.
Dla ludności podaję, odsłona 1 przed burzą, po impulsywnej kuracji:
Maras - 2018-03-19, 09:39
kaido2 napisał/a: |
I tera są 2 jedna do głaskania, druga na warsztatowe hasanie. |
no to mamy podobnie
też 2x Para, z tego jedna w gorszym stanie ale liczy się też stan ilościowy
|
|