|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Koledzy, Pomóżcie! - Automatyczny vs. ręczny naciąg
Darecki - 2011-02-11, 09:48 Temat postu: Automatyczny vs. ręczny naciąg Czyli powiedzmy Asianunitas 6497/6498 vs. reszta tj. tanie Miyoty, NN28, DG28, tanie Orienty itp.
Co wypada lepiej w tym pojedynku pod względem żywotności, estetyki, niezawodności, odchyłek itp itd.? Co Wy byście wybrali w tym konkretnym przykładzie?
Jako pierwszy powiem, że nie jestem zwolennikiem tych wszystkich tanich automatów bo ani to ładne, ani dobrze czas trzyma. A taki unitas i ładnie wygląda pod przeszklonym dekielkiem i jeżeli chodzi o odchyłkę to podczas nakręcania można ją korygować (w automacie trzeba to robić tak jakby dodatkowo) i wahnik nam się nie odkręci
ALAMO - 2011-02-11, 09:56
Z mojego doświadczenia, to one nie będą odbiegać dokładnością. Natomiast całkowita racja co do walorów estetycznych. Trzeba się zastanowić, do czego to ma być mechanizm, po prostu, i tak działać. W nurasie automat ma elementarne przewagi. W lotniku - elementarne wady
Darecki - 2011-02-11, 20:21
Nie wiem po co ja w ogóle pytam o trwałość mechanizmu skoro tak często wymieniam zegarki
Wojtek - 2011-02-11, 21:36
ALAMO napisał/a: | W nurasie automat ma elementarne przewagi. W lotniku - elementarne wady |
A jakie ma elementarne wady akurat w lotniku? Abstrahujac od podglądania przez szybkę, bo nie jestem fanem przezroczystych dekielków.
A co do tytułowego pytania: Handauzug to Handaufzug. Rytuał nakręcania ma dla mnie po prostu coś z magii - a nie jakieś tam machanie łapą czy wsadzenie do rotomatu... Wiem, jestem wariatem!
Svedos - 2011-02-12, 11:31
JA tam zdecydowanie wolę manuale, automaty kupuję dlatego że nie mam wyboru.
ALAMO - 2011-02-12, 11:41
Wojtek napisał/a: | ALAMO napisał/a: | W nurasie automat ma elementarne przewagi. W lotniku - elementarne wady |
A jakie ma elementarne wady akurat w lotniku? Abstrahujac od podglądania przez szybkę, bo nie jestem fanem przezroczystych dekielków.
A co do tytułowego pytania: Handauzug to Handaufzug. Rytuał nakręcania ma dla mnie po prostu coś z magii - a nie jakieś tam machanie łapą czy wsadzenie do rotomatu... Wiem, jestem wariatem! |
Właśnie to o czym mówisz - klasyczny ręczny naciąg, jaki był włąściwy wszystkim zegarkom militarnym od zarania dziejów. Automat to już fanaberia
sierżant - 2011-02-12, 16:05
Zgadzam się z Alamo w całej rozciągłości. To nakręcanie ma urok, a mechanizm azjaunitas jest piękny, no po prostu piękny.
Kilka dni temu wstąpiłem przechodząc do zakładu zegarmistrzowskiego obejrzeć ofertę pasków i oczywiście pochwaliłem się moim Tao. Żebyście koledzy widzieli ten zachwyt pana majstra, niemłodego już człowieka, widok wyrazu jego twarzy bezcenny, zwłaszcza gdy mu powiedziałem że to chińczyk. Uwierzył z trudem.
Rudolf - 2011-02-12, 16:11
sierżant napisał/a: | widok wyrazu jego twarzy bezcenny, zwłaszcza gdy mu powiedziałem że to chińczyk. Uwierzył z trudem. | Takie realia , niestety.
Darecki - 2011-02-12, 16:16
Chyba się przerzucę na manuale bo mi się w Mewce wahnik zacina Z ledwością się przekręca, tak jakby go coś trzymało ... Może to dlatego, że jest nakręcony na full? Nie mam pojęcia.
ALAMO - 2011-02-12, 16:27
W tej nowej
ST16 działa tak jakby skokowo. Blokuje się w pewnych położeniach. Jeśli nakręca normalnie - to może być normalny objaw.
Darecki - 2011-02-12, 16:33
Tak w tej.
Wydaje mi się, że do dzisiaj tego objawu nie było ale też dzisiaj dopiero jest pierwszy raz naciągnięty na full, więc zobaczę jak trochę się rozładuje. Jak nie to muszę podjechać do majstra.
ALAMO - 2011-02-12, 16:44
Nie powinno być różnicy. Czy jest tak jak mówiłem - rotor jakby "skacze" zamiast płynnie się kręcić
Darecki - 2011-02-12, 16:46
No tak jakby.
ALAMO - 2011-02-12, 16:50
A jak "skoczy" na swoje miejsce - to tak jakby się kolebie na boki aż pokona opór, wtedy znów przeskakuje na następna pozycję
Darecki - 2011-02-12, 16:52
Dokładnie tak.
Tylko, że kurka do dzisiaj hulał normalnie, jak wariat
ALAMO - 2011-02-12, 16:57
No to się nie przejmuj, to normalne zjawisko. Nie wiem czy jest powiązane ze stopniem napięcia sprężyny, u mnie niektóre ST16 tak kicają, a niektóre nie.
Darecki - 2011-02-12, 17:01
Wydaje mi się, że to może mieć związek z napięciem sprężyny bo rano go zakładałem praktycznie rozładowanego i było normalnie, do 14 miałem go na ręku, więc się nakręcił i jak wróciłem do domu to dopiero zauważyłem to zjawisko. Zobaczę co będzie jak się rozładuje.
rybak - 2011-02-12, 20:52
ALAMO napisał/a: | No to się nie przejmuj, to normalne zjawisko. Nie wiem czy jest powiązane ze stopniem napięcia sprężyny, u mnie niektóre ST16 tak kicają, a niektóre nie. |
Moje Miyoty tez tak kicaja, wszystkie, tak te w Citizenach, jak te w Laco.
Raz mocniej, raz slabiej.
ALAMO - 2011-02-12, 21:03
To samo jest w Mezaliansie i w Pekinach W zasadzie we wszystkim co miało w drzewie Miyotę Taka uroda widno ...
Rudolf - 2011-02-12, 21:08
a to dziwne Artego jest na Miyocie i nie szaleje
rybak - 2011-02-12, 21:20
Tez taka co sie kreci w jedna strone tylko i mozna dokrecac?
Svedos - 2011-02-12, 21:20
No bo Chińskie odpowiedniki Miyoty nie są odpowiednikiem 1:1
Smok - 2011-02-12, 22:41
To co opisuje Darek, to jest charakterystyczne zachowanie wahnika w Oriencie i Seiko. St16 to klon Miyoty z systemem naciągu jak w Seiko/Oriencie, tak więc wszystko jest w porządku. Mioyota, czy jej prawie identyczny klon (np. w Pekinie) mają jednostronny naciąg - tutaj wahnik w jedną stronę nakręca jakby trochę ciężko, w drugą stronę obraca się jak szalony.
Darecki - 2011-02-13, 09:35
A ST16 ma naciąg w obie strony? bo w u mnie to i w jedną i w drugą stronę tak ciężko chodzi.
I jeszcze mam pytanie do wszystkich posiadaczy Sea-Gulla. Jak Wam przyszły zegarki to robiliście im smarowanie czy nic się nie dotykaliście do nich?
ALAMO - 2011-02-13, 09:54
Nie tykałem.
Ale jak robiłem swojemu wiwisekcję, to był nasmarowany.
rybak - 2011-02-13, 16:27
Karol Kłósek napisał/a: | tutaj wahnik w jedną stronę nakręca jakby trochę ciężko, w drugą stronę obraca się jak szalony. |
Raczej chyba obraca, a nie nakreca , bo wlasnie nakreca tylko w jedna, a w druga sie tylko kreci - ze nic sie nie dzieje wtedy ze sprezyna widac po tym, ze kolo przekladni od wahnika sie nie rusza, jak sie buja w te "druga" strone.
Sporo tych wahnikow ma zreszta strzalke, ktora pokazuje wlasciwy kierunek obrotu.
Darecki - 2011-02-13, 18:28
Zegarek jeszcze nie rozładował się do końca a już widzę, że wahnik lata swobodniej. Najwyraźniej ma to związek ze stopniem napięcia sprężyny. Ps. może on jest taki mądry i wie, że jak jest naciągnięty na full to nie trzeba już zapindralać na próżno
ALAMO - 2011-02-13, 18:32
Ba
Daj taki "ficzer: specom od paranoja, i zobaczysz jaką ci do tego historię dośpiewają ...
Darecki - 2011-02-13, 19:45
Alamo się śmiejesz ale jaki to byłby patent. Wahnik w pełni naładowanym zegarku zwalnia zmniejszając zużycie materiału, części bo po co ma się kręcić na próżno
ALAMO - 2011-02-13, 19:47
Aż się boję myśleć jakie bzdety byśmy usłyszeli, i co by nie wymyślili ludziska żeby potem było że "musi kosztować" i "jakość widać gołym okiem" ...
just.wojtek - 2011-02-13, 20:46
@alamo! +1! taki bajer z ,,mądrym inaczej,, naciagiem w pamie to by kosztował chyba z zylion!
ALAMO - 2011-02-13, 20:50
just.wojtek napisał/a: | @alamo! +1! taki bajer z ,,mądrym inaczej,, naciagiem w pamie to by kosztował chyba z zylion! |
A wiesz co jest, kufa, najgorsze
Że ja tak się podśmiechuję, ale śmiertelnie serio ...
Rudolf - 2011-02-13, 20:59
Patent w wszystkich państwach nawet na Grenlandii i to wszystko wypisane na deklu
Blaz - 2011-02-13, 21:09
Bo jeszcze wykrakacie!
Darecki - 2011-02-13, 21:11
To ja może gdzieś to zgłosze i st16 się zrobi sławny
Svedos - 2011-02-13, 21:13
Co pijecie
ALAMO - 2011-02-13, 21:18
Ba
Ja nawet wiem jak to się nazywało w Regia Marina
Sciccatto gibbatto
To znany patent, znany jeszcze w starożytnym Rzymie, oporowość "sciccatta" wywodzi sie bezpośrednio ze śruby Archimedesa, a gibatość "gibbatto" - z zębatek Herona
bow - 2011-02-13, 21:23
Coś mi tu majerankiem zalatuje... Palonym...
rybak - 2011-02-13, 21:24
ALAMO napisał/a: | Ba
Ja nawet wiem jak to się nazywało w Regia Marina
Sciccatto gibbatto
To znany patent, znany jeszcze w starożytnym Rzymie, oporowość "sciccatta" wywodzi sie bezpośrednio ze śruby Archimedesa, a gibatość "gibbatto" - z zębatek Herona |
A bordello z bumbum.
Miales napisac co pijecie, ja tez chce...
Blaz - 2011-02-13, 21:25
U nas się nie pije. U nas się wciąga albo wdycha.
Smok - 2011-02-13, 21:40
rybak napisał/a: | Karol Kłósek napisał/a: | tutaj wahnik w jedną stronę nakręca jakby trochę ciężko, w drugą stronę obraca się jak szalony. |
Raczej chyba obraca, a nie nakreca , bo wlasnie nakreca tylko w jedna, a w druga sie tylko kreci - ze nic sie nie dzieje wtedy ze sprezyna widac po tym, ze kolo przekladni od wahnika sie nie rusza, jak sie buja w te "druga" strone.
Sporo tych wahnikow ma zreszta strzalke, ktora pokazuje wlasciwy kierunek obrotu. |
no właśnie napisałem że w jedną stronę nakręca, a w drugą obraca się
ALAMO - 2011-02-13, 21:44
bow napisał/a: | Coś mi tu majerankiem zalatuje... Palonym... |
Jaaa ... Carmeny ...
Ale Franz ma Camele, jakby pan pułkownik chciał ...
Darecki - 2011-02-14, 09:14
Wy sobie podśmiechujków nie róbcie bo zegarek jest prawie rozładowany i wahnik kręci się normalnie, swobodnie! Natomiast jak był naładowany na full, to musiałem niż nieźle zakręcić zegarkiem żeby się rotor przekręcił Patent jak nic!
ALAMO - 2011-02-14, 09:23
Si, si, bordello bum bum, regia marina multum forza, makaroni permanenti wahniko sciccatto gibbatto, szukatto frajeratto i sprzedatto
rybak - 2011-02-14, 20:35
Karol Kłósek napisał/a: | no właśnie napisałem że w jedną stronę nakręca, a w drugą obraca się |
Aha.
Jakos nie bylo to dla mnie oczywiste, oki
patafian - 2011-02-14, 20:43
Karol Kłósek napisał/a: | rybak napisał/a:
Karol Kłósek napisał/a:
tutaj wahnik w jedną stronę nakręca jakby trochę ciężko, w drugą stronę obraca się jak szalony.
Raczej chyba obraca, a nie nakreca |
Chyba że to Mołnia z wahnikiem
ALAMO - 2011-02-14, 20:45
Mołnia z wahnikem nakręca w 3 strony ...
|
|