|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Recenzje - Bernhardt Sea Shark, czyli manufakturka niewirtualna.
Blaz - 2009-09-23, 21:42 Temat postu: Bernhardt Sea Shark, czyli manufakturka niewirtualna. Chyba pół roku temu trafiłem na zdjęcie zegarka, które mnie zachwyciło. A dokładniej zachwycił mnie zegarek na tym zdjęciu. Niestety pech chciał, że zegarek był pokazany z oddali i z tego też powodu nie mogłem zidentyfikować ani nazwy modelu, ani nawet samego producenta. Zegarek był bowiem raczej dla mnie nieznany.
Kilka tygodni temu znów wpadła mi w ręce fotografia tego zegarka. Tym razem nazwa producenta była widoczna. Okazało się, że firma Bernhardt się nazywa.
Rzuciłem się w te pędy w otchłań Internetu, by dowiedzieć się czegoś więcej, pooglądać zdjęcia. Wrzuciłem nazwę w wyszukiwarkę KMZiZ. Były na forum o tej firmie tylko dwie wzmianki, w tym jedna dłuższa. Według jej autora oraz osób komentujących Bernhardt został zaliczony do marek wirtualnych i raczej wyśmiany:
http://zegarkiclub.pl/for...post__p__369723
Jakież więc było moje zdziwienie, gdy na wus czekał mnie po prostu wielki wór informacji o Bernhardcie i to informacji wręcz entuzjastycznych. Sytuacja ta pokazuje, że wszelkie informacje trzeba weryfikować w wielu źródłach i że niestety wiele jest na forach zamieszczonych niezweryfikowanych wiadomości...
Bernhardt więc to firma, a raczej manufaktura mająca swoją siedzibę w USA, w High Point (Północna Karolina). Marka ta istnieje od przełomu XXI wieku. Postanowili wtedy razem współpracować: zegarmistrzowski pasjonat Fred B. Amos i pewien projektant przemysłowy. Utworzyli markę Bernhardt Instruments. W 2007 roku z powodu - jak się oficjalnie wyrażono - niezgodności poglądów na rozwój biznesu firmę rozwiązano, a panowie się rozstali (zawodowo). Spółka Bernhardt Instruments rozwiązała się, a Fred B. Amos założył firmę Bernhardt Watch Company, która przejęła wszystkie zobowiązania poprzedniczki i kontynuuje rozwój poszczególnych modeli. Strona firmy znajduje się pod adresem:
http://www.bernhardtwatch.com/
Panuje zgodna opinia na wus, że kontakt z Fredem B. Amosem jest bliski ideału. To rzeczywiście pasjonat, a do tego bardzo kontaktowy i uczynny. Transakcje z nim to przyjemność. Mogę to potwierdzić. Za kilka miesięcy będą dostępne w sprzedaży nowe Sea Sharki, ale nie chciałem tak długo czekać. Fred B. Amos poszperał i znalazł dwa egzemplarze tzw. "powystawowe", które mi zaproponował. Oczywiście z nieco niższą ceną, ale z pełną gwarancją. Zapłaciłem w piątek, w sobotę zegarek został wysłany. Dotarł do Warszawy w środę i przez cztery kolejne dni siedział sobie w Urzędzie Celnym. Nie pierwszy to raz przesyłka przez Wielki Ocean krócej leci niż w samej Warszawie chodzi. Na szczęście udało się uniknąć cła.
I tak po tygodniu i dwóch dniach od wysłania przyszła do mnie taka paczka:
A w paczcie ścinki. Oraz na szczęście kartonik-matrioszka, bo w środku kolejne pudełko:
A w pudełku Bernhardt Sea Shark we własnej osobie:
Jest i adres, i gwarancja. Co chyba już ucina na dobre spekulacje, iż to wirtualna marka.
OK, to teraz może coś w ogóle o samym zegarku. Bernhardt produkuje trzy modele automatów (Miyota i Eta), jeden mechanik na Unitasie i jeden kwarc. Sea Shark jest modelem z Miyotą i praktycznie tylko mechanizmem oraz tarczą różni się od modelu Corsair. Tabliczka znamionowa:
Make: Bernhardt
Model: Sea Shark
Mechanizm: Miyota 8215 Automatic, 21 Jewels
Szkło: Szafir
WR: 200m
Szerokość bez koronki: 42mm
Szerokość od ucha do ucha: 50mm
Wysokość: 13mm
Szerokość uszu: 20mm
Jak widać Sea Shark jest wielkości Monstera oprócz jednego wymiaru: długości od ucha do ucha. Szczerze mówiąc obawiałem się tego, bo nie lubię zegarków takich, które wychodzą poza obręb przegubu. Zgodnie z tym, co wyczytałem na wus, mile się jednak rozczarowałem. Te 50mm długości wcale nie wydaje się być tak dużo z powodu sprytnie i bardzo ergonomicznie zaprojektowanej kopercie, a szczególnie uszu. Popatrzmy:
Soxa, czyli Seiko 7002 jest znacznie krótsza, a mimo to nosi się ją mniej wygodnie niż Sea Sharka.
Może właśnie opiszę wrażenie z noszenia Sea Sharka w porównaniu z Soxą. Sea Shark jest znacznie cięższy od Soxy, nawet bez bransolety. Bransoleta to w ogóle osobna sprawa, bo jest ona uważana za jedną z najlepszych bransolet. Na moje oko jest ona dwa razy grubsza od tej Samuraiowej. Uwagę też przykuwa sposób mocowania ogniw - na śruby.
Cała koperta Sea Sharka jest satynowana. Sprawia to dobre wrażenie i moim subiektywnym zdanie lepsze niż połączenia płaszczyzn polerowanych i satynowanych, które to połączenie w diverach Seiko często jest spotykane. Na deklu widzimy rysunek rekina oraz naniesiony laserowo kolejny numer w limitacji.
Dekiel to także kolejna kolosalna przewaga Sea Sharka nad diverami Seiko. Seiko ma dodany dekielek na deklu, kopułkę niemalże. Powoduje to, że zegarek nie przylega ściśle do ręki, odstaje. Jeśli dodamy do tego słabo wyprofilowane uszy to niestety trzeba stwierdzić, że ergonomia diverów Seiko nie jest ich najmocniejszą stroną. Sea Sharka wręcz przeciwnie. Po założeniu go na rękę poczułem jakby... Sea Shark objął przegub. Nie wiem jak opisać to wrażenie, ale zegarek ten ściśle przylega do ręki i tak trwa nie kolebiąc się na boki, nie przesuwając. Teraz dopiero poczułem o ile mniej komfortowy w codziennym użyciu jest jakikolwiek diver Seiko.
Jeszcze jedno uczucie dominuje od pierwszych chwil, gdy weźmie się Sea Sharka do ręki. Nie wiedziałem jak to opisać. Równomierne rozłożenie ciężaru? Nisko położony środek ciężkości? Chyba i to, i to. Kolejna przyczyna tego, iż noszenie Sea Sharka jest bardzo wygodne. A przecież popatrzcie na to zdjęcie:
Sea Shark ma taką samą grubość jak Soxa, ale na to składa się u Sea Sharka grubsza koperta i cieńszy bezel, a u Soxy odwrotnie. Przyznam się szczerze, że znów w tym przypadku Sea Shark zapunktował.
Koronka jest wielka, gruba - potężna.Odkręca się z dużym trudem, ale zakręca precyzyjnie. Gwint jest zrobiony porządnie. Grawerowane logo Bernhardta na koronce robi piękne wrażenie.
Bezel chodzi lekko. Klikania są dosyć głośne. Pochylony jest na zewnętrzną stronę i lekko wyoblony. Nie wiem tym razem czy jest to lepsze od tych z diverów Seiko. Zresztą uważam, że bezel Monstera bije na głowę wszystkie inne... Dodam jeszcze, że pięknie poprowadzone są krawędzie łączące uszy i osłonę koronki i można stwierdzić, że całość wygląda wręcz imponująco.
Tarcza ma wygląd raczej rzadko spotykany. Indeksy są wypukłe i wypełnione luminową. Świecą słabiej niż w Seiko, ale mocniej niż np. w Aviatorach.
Na wus jest zamieszczona najkrótsza recenzja Sea Sharka: "They are like Omega 's crazy steroid enhanced cousin." Bardzo trafne spostrzeżenie. Teraz rozumiem dlaczego Bernhardt Sea Shark jest na wus uznawany za kultowy wręcz zegarek. Generalnie to jest inna klasa zegarka.
Na koniec mała refleksja. Macie dość zalewu zegarków dużych firm? Poszukajcie w ofercie małych manufakturek. Czasami znajdziecie tam perełki. Szukajcie, a znajdziecie.
Rudolf - 2009-09-23, 21:57
Świetnie napisana recenzja nie to co moje wypociny (choć moze nie są złe). Dzieki tej recenzji można powiedzieć że klasyfikuję sie jako potecjalny klient firmy Bernhard. Co do błędów w ergonometrii Seiko to uważam że Alba odrobiła pracę domową , tylko nie przez projekt w końcu to jedna firma i do tego uboższy target, wydaje mi sie że przez bląd konstukcyjny naprawili błedy marki (matki) Seiko.
Oby więcej małych a przemyślanych manufaktur, a bedzie milej lepiej i taniej !
Svedos - 2009-09-23, 22:08
Brawo Blaz, doskonale napisana recenzja, aż nie mogę wyjść z podziwu że się pozbywasz tego cacka ma rzecz anonimowego "inwestora" z Kataru
feleksc - 2009-09-23, 22:09
faktycznie że fajnie napisane i zegar wakacyjno-pływający-super
Blaz - 2009-09-23, 22:24
Starałem się napisać coś więcej o marce zupełnie w Polsce nieznanej.
A następny Sea Shark już od dziś do mnie leci.
Svedos - 2009-09-23, 22:28
Też "cytrynka" ?
Blaz - 2009-09-23, 22:31
Czerwonka.
Spinner - 2009-09-24, 09:08
Bardzo fajnie napisane:-)
Tiaaaa... czerwonka może byc mniodek... Ale jak na Miyocie to chyba słabo z modowaniem, co?
Pzdr
Spinner
olek - 2009-09-24, 09:24
fajne napisane-Inwestor z kataru
Svedos - 2009-09-24, 09:24
Gdyby miał czarną tarczę to by było akurat.... Spinner a po co modować taki oryginalny zegarek
Spinner - 2009-09-24, 09:27
No przecież to Blaz jest...
Pzdr
Spinner
Blaz - 2009-09-24, 09:27
Model z czarną tarczą będzie dostępny dopiero przy następnej edycji. Nie, tu już nie trzeba niczego modować. Świetne wskazówki, unikalna tarcza, bezel też niczego sobie, aluminiowy ring - wszystko jest.
Rudolf - 2009-09-24, 09:32
to sie zacznie paskowe szaleństwo
Svedos - 2009-09-24, 09:32
Właśnie to miałem na myśli, Łukasz już powiedział wszystko, ten zegarek ma wszystko na swoim miejscu i jest na tyle unikatowy że po co zmieniać to co jest dobre, a zmodować przecież można...... pasek
Blaz - 2009-09-24, 09:34
To zaraz przedstawię w "Nowych nabytkach" co właśnie do niego wczoraj kupiłem.
pawwel - 2009-09-24, 09:51
A to zaraz sprawdzę, na branzolecie mi jakoś wyjątkowo nie leży... na pasku powinno być dużo lepiej
Blaz - 2009-09-24, 09:54
Kupiłeś???? I nic nie piszesz??
pawwel - 2009-09-24, 09:57
Leży w sensie podoba się Jak na razie usilnie próbuję się powstrzymać przed nowymi zakupami
Blaz - 2009-09-24, 10:03
Małe nieporozumienie jak widać. W sumie z jednej strony namawiam na zakup, bo to świetny zegarek, ale z drugiej strony im mniej ich w Polsce tym większa niszowość.
Rudolf - 2009-09-24, 10:07
A ja myślałem że pawwel kupił zółtaka od Blaza hehhe
olek - 2009-09-24, 10:10
żółtko mam ja
Blaz - 2009-09-24, 10:19
I wydało się.
Rudolf - 2009-09-24, 10:23
hehe no to gratulujemy zakupu i sie wydało kto jest inwestorem z kataru
Spinner - 2009-09-24, 11:54
Kuuurtka na wacie - a widzieliscie na tej stronce toto :
Pzdr
Spinner
Maxio - 2009-09-24, 11:58
...trochę mi indeksy Omegą "zalatują", ale można to przeżyć. Całkiem znośny łocz.
Spinner - 2009-09-24, 12:02
Mi KonTiki Eternę jakoś przypominają...:wink: No i Unitas za 240$ to taniej niż rusek na Molnji czasami...
Pzdr
Spinner
Blaz - 2009-09-24, 12:05
A używanego spotkasz nawet i za 200 dolarów.
Spinner - 2009-09-24, 12:07
Ciekawe jak dasz rade z paseczkami - tam jest 20mm - majac doswiadczenia z Sumo marnie to widze kurka... ;-(
Pzdr
Spinner
Rudolf - 2009-09-24, 12:15
Ten officer chyba wszystkim wpada w oko jak są na stronie B
Blaz - 2009-09-24, 12:33
No to kilkanaście zdjęć Officera:
kubama - 2009-09-24, 12:49
Poczytałem na o tym Oficerze i powtarza się opinia że w zasadzie to on nie świeci. Chyba ta fota jest trochę zmanipulowana ... lampa UV czyni cuda. Poza tym zegarek piękny.
Blaz - 2009-09-24, 12:55
Też to czytałem. Sea Shark świeci jednostajnym światłem. Słabsze niż Seiko, ale za to (wiesz o tym Kuba ) aluminiowy ring jakby potęguje siłę świecenia.
Maxio - 2009-09-24, 13:01
...świeci czy nie - nie ważne - zawsze można użyć latarki
TowRoupas - 2009-09-24, 19:57
wybacz Blaz...
ale oficer ładniejszy
Svedos - 2009-09-25, 08:46
Jako staremu "trepowi" , Oficer bardziej mi się podoba...ale Sharki też fajne...a Olkowi gratuluję zakupu.
Blaz - 2009-09-25, 08:52
Officer jako garniturowiec pasuje, oj pasuje.
Blaz - 2009-10-09, 20:55
Żółty Sea Shark i czerwony jego brat.
ALAMO - 2009-10-09, 21:01
To dla olek. jest ? No to się chłopina ucieszy ...
Blaz - 2009-10-09, 21:13
Tak. Jak zadzwoniłem do niego to mało się chłop nie popłakał ze szczęścia, bo długo czekaliśmy i myśleliśmy, że albo przesyłka zaginęła, albo cło dowalą.
ALAMO - 2009-10-09, 21:23
To jak taki zadowolony - to gdzie on jest jak go tu nie ma ?
Blaz - 2009-10-09, 21:26
Akurat ma pecha, bo dopiero w poniedziałek będzie mógł odebrać.
Rudolf - 2009-10-09, 21:26
Też by mi czy ze szczęscia mgiełką zaszły jakby taka paczka sie odnalazła. Świetny projekt zegarka , mała firma z dużą przyszłością
ALAMO - 2009-10-09, 21:34
hotwax napisał: |
Świetny projekt zegarka , mała firma z dużą przyszłością |
Dlatego trafiła na listę "wirtuali" w "opiniotwórczych środowiskach" może ...?
Rudolf - 2009-10-09, 21:39
właśnie dla tego bo proponują swój dizajn za 200$ , anie masową klepankę za 1000 $
Blaz - 2009-10-09, 21:43
Trafiła, bo "największe zegarkowe forum w Polsce" obrasta informacjami kompletnie niesprawdzonymi i niezweryfikowanymi...
ALAMO - 2009-10-09, 22:00
Blaz napisał: | Trafiła, bo "największe zegarkowe forum w Polsce" obrasta informacjami kompletnie niesprawdzonymi i niezweryfikowanymi... |
Jest jeszcze śmieszniej.
Tam na tym nikomu nie zależy.
Mnie zależy.
Zastanowiło mnie z rok temu jak to jest, ze fabryka Mołni jest zamknięta od 2007, a cały czas się oferuje zegarki z tym werkiem. Zasugerowałem to na KiZi. Pies z kulawą nogą nie obwąchał tematu.
Ja obwąchałem.
Teraz jestem pewien już, że werki tego typu zaczęli klepać Chinczycy - pokazywałem wam "Poljot International" z Mołnią w wydaniu "regulatora". W Rosji tego się nie robiło. Nigdy.
Zastanowiło mnie, czemu werki Sellity SW200 wyglądają identycznie jak chińskie klony ETA z Hanzou. Obejrzałem oba. Bez mikroskopu, bo nie miałem pod ręką Stwierdziłem że to jest TO SAMO. Na "najbardziej opiniotwórczym i największym forum" jedyne co mnie za to spotkało to w zasadzie obrzucanie kałem. Bo kto to widział, żeby jakiś gnojek brał do łapy werki, oglądął je, i mówił : to jest to samo!, gdy na stronach producenta SZWAJCARSKICH ZEGARKÓW stoi, że nie jest!? Żaden z fachowców, podobnież występujących tam w przyrodzie, jakoś nie zadał sobie krzty wysiłku żeby to zbadać - przecież ja się mogę mylić, dokonałem oceny zewnętrznej, organoleptycznej, bez rozkręcania werku!
Ostatnio pokazano na GMT ST16 i Claro888. Nikt nie przyznał "no kurcze - Chińczyk!", jedyne czego się doczekaliśmy to stwierdzenie, że w zasadzie mogli go zrobić i Marsjanie, ale jeśłi SZWAJCARZY uznali że jest ich - to jest i koniec! To akurat nie kamyczek do ogródka GMT, lecz zobaczcie kto tam "argumentował" - "śmietana" KiZi.
Takie to "opiniotwórcze środowisko" się tam zrobiło ...
Blaz - 2009-10-09, 22:11
Masz rację...
Wiesz co zauważyłem? Że przez dwa miesiące istnienia chinawatches dowiedziałem się znacznie więcej o zegarkach niż przez rok pobytu na kizimizi. Dlaczego? Ano dlatego, że szukam wiadomości, sprawdzam, czytam zagraniczne fora, weryfikuję. Dlatego, że mam chęci to robić i dzielić się wiedzą.
My tutaj tak naprawdę uczymy się cały czas, bo odkrywamy nieznany na polskich forach ląd. I co u nas jest fajne to fakt, że jeśli ktoś coś napisze, to inny doda wiadomość o tym znalezioną gdzieś indziej. Tamten się nie zgodzi, bo znalazł inną informację itp. A na kizi widzę po prostu NIECHĘĆ do dzielenia się wiedzą i poszerzania jej. I niechęć do prostowania informacji...
Svedos - 2009-10-10, 08:25
Będę się powtarzał, czerwony wymiata.
CornCobbMan - 2009-10-10, 14:15
Zgadzam się całkowicie ze sszwedo -czerwony rządzi.
ALAMO - 2009-10-10, 15:15
No i patrzcie, wszyscy mu mówią, a ten się zawziął, i weź go przekonaj !
Daj Olkowi tego zółtka, mówię ci ...!
Blaz - 2009-10-10, 18:54
Obstaję przy żółtym. Jest bardzo jasny i mi to odpowiada, choć czerwony też niczego sobie.
ALAMO - 2009-10-10, 19:05
No i pacjent stracony. Siostry, odłączcie elektrody, i wpiszcie w kartę dane dla patologa )...!
Rudolf - 2009-10-10, 19:16
żółta jest bardzo ładna widziałem na żywo jaśniutka a czerwień jest odjechana
trudny wybór
Blaz - 2009-10-11, 22:04
Trudny, bo to w sumie zegarki o zupełnie innym charakterze.
Svedos - 2009-10-11, 22:06
Wybór został dokonany, żółty zostaje u Blaza, czerwony jedzie do mnie.
Bibliotek@rz - 2009-10-11, 22:38
A mi się nie podoba ani czerwony ani żółty Tzn. podobują mi się, ale jakbym miał brać dla siebie to coś w czerni, bo sama forma zegarka jest w pytę!
Blaz - 2009-10-11, 22:42
Jest więc z szarą tarczą, ale mi się nie podobał, ale za kilka tygodni będzie nowa edycja i pojawi się czarna tarcza.
Svedos - 2009-10-11, 22:44
To może sobie tylko nową tarczę zamówię
Bibliotek@rz - 2009-10-11, 23:11
No czarna tarcza siadła by mi jak żadna inna w tym zegarze
Rudolf - 2009-10-11, 23:40
echh ja ma bana finansowego na nowe łocze
mogę tylko pooglądać nową edycje firmy "B"
czekam na 3 zegarki
Apa13 - 2013-05-05, 19:23
Znowu dostępny w sprzedaży
https://www.bernhardtwatch.com/index.php?id=31
[ Dodano: 2013-05-05, 20:24 ]
zielony i szampański smakowite
miedzwin - 2013-05-05, 20:07
Ten szampański jakoś mi się tak zlewa z bransoletką. Może na gumie by to się lepiej uleżało. Ale pomarańczy nima!:( A tu wakacje idą...
Apa13 - 2013-05-05, 20:09
miedzwin, pomarańczy to pomarańczy. Najgorzej boli mnie brak zóltego
miedzwin - 2013-05-05, 20:17
Ano fakt. Żółtego też brak. Zapalmy świeczuszkę [*]
Szymon - 2013-05-06, 07:41
Tylko ze teraz już nie nazywa się Sea Shark (a szkoda). Jakoś bardziej mi leżała ta stara nazwa. Szampański bardzo fajny. Oj tam pomarańcza - niebieski jest bardzo fajny na wakacje (wiem co mówię )
|
|