|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Recenzje - Mako - okiem użytkownika zamiast recenzji
adventure - 2012-03-23, 22:09 Temat postu: Mako - okiem użytkownika zamiast recenzji Hej,
recenzji Mako, czyli popularnego (ale czy naprawdę?) Orienta CEM65, jest w sieci polskiej i zagranicznej bez liku. Postanowiłem więc nie pisać kolejnej opiewającej jego piękno i podobność lub niepodobność do różnych droższych modeli, a skupić się na tym, co mi się w nim podoba, a co pasuje tak nie do samego końca.
Otóż...
PODOBA MI SIĘ:
- to, że jest ładnym, dobrze wykonanym dużym zegarem. Mam wersję niebieską, która na gumowym pasku prezentuje się naprawdę super. Nawet na tak mizernym nadgarstku jak mój: 16,5 centymetra. Zapinam na ostatnią fabryczną dziurkę i dzięki temu końcówka trochę odstaje, ale nawet to mi w "overalu" nie przeszkadza.
- to, że wprost z pudełka jest niesamowicie dokładny. Czytałem o tym na różnych zachodnich i krajowych forach, że CeEMy65 tak mają, ale za bardzo w to nie wierzyłem, szczególnie że mój "trzygwiazdkowy generał" opisany tutaj leci sobie średnio 15 sekund na dobę do przodu, nie zwalniając nawet szczególnie leżąc w nocy koronką do góry. a tu prosz.... 18 sekund do tyłu w przeciągu miesiąca. Rewelka!
- to, że nie boję się w nim zmywać, pływać i dłubać przy samochodzie i jeździć bez stresu na rowerze. Chociaż z tym dłubaniem i rowerem to nie do końca - napisałem o tym w części przeciwnej.
- to, że ma grawer na koronce. mała rzecz a cieszy.
- to, że jest wykonany starannie, bez żadnych (oj - patrz stronę przeciwną), no może prawie żadnych uchybień.
- to, że jest ładniejszy od CeEMa75 i nowego CeEMa65 "Ray-a" - choć to zapewne kwestia gustu.
- to, że profil koperty jest tak wykonany, że świetnie układa się na nadgarstku.
No cóż, jak widać podoba mi się dużo. A co...
...MI SIĘ NIE PODOBA???
- to, że nie jest to diver. Ooops... Wygadałem się? Pewnie wszyscy to wiedzą, ale Mako to nie DIVER's 200M, tylko "tylko" WR 200M. Czyli nurkujemy w kombinezonie na własną odpowiedzialność i cioramy jak G-Shocka też na własną odpowiedzialność (patrz opisywaną w zaletach grzebaninę przy samochodzie i jazdę na rowerze). Co więcej - nie wiadomo czy nam na stare lata "Makoszek" nie zardzewieje, bo nigdzie nie znalazłem informacji, że to stal 316. Wskazówka sekundnika bez lumy dopełnia niespełnienia normy ISO6425. Ciekaw jestem, czy to tylko takie widzimisię Orienta, który nie chce podnosić ceny zegarka kosztownymi testami, czy mój zegarek po roku przebywania w saunie padnie na serce. Jeżeli nie padnie - długo nie zejdzie z mojego nadgarstka (patrz zalety). Jeżeli padnie - ups... Monster ani SKX007 mi nie podchodzi. Czyli znowu będzie trochę frajdy z szukania nowego modelu
- to, że ma drugą koronkę. Bez niej byłby zdecydowanie zgrabniejszy. Wystarczy przesłonić sobie ją palcem i widzimy... zupełnie inny zegarek . pewnie tu częściowo też jest pogrzebany pies z "diverowskim" ISO.
- to, że jest taki bałagan z czcionkami na tarczy. nie jest to co prawda to samo, co w diverach marki Invicta, gdzie na tarczy możemy znaleźć całego "Pana Tadeusza", ale jakaś stabilizacja czcionek by się przydała.
- to, że nie ma ładnego grawera na deklu. Niby nie noszę zegarka deklem do góry, ale lubię "napawać się" jego widokiem od czasu do czasu i mi to przeszkadza. No przecież może, no nie?
- to, że wachnik z biegiem czasu działa coraz głośniej. Chyba że ja się wyczulam.
Proszę, dopisujcie swoje obserwacje, może uda nam się stworzyć pełną charakterystykę tego świetnego bądź nie bądź zegarka.
Pozdrawiam weekendowo!!!
Segoy - 2012-03-23, 22:44
lewki
na minus
sylwek - 2012-03-23, 22:45
adventure, fajnie się Pan wypocił i wyprodukował tutaj ,, niemniej jednak wypadałoby fotę jaką wkleić,, bo po modelu podanym ,to mnie wyskoczyło 7 wersji ...to o którym rozmawiamy w końcu
kolorki i pasiorki, tudzież kajdany są bardzo istotne
Cezar - 2012-03-23, 22:47
Ja wiem, że się narażę, ale mnie się orienty generalnie nie podobają...
Tak po prostu i już
sylwek - 2012-03-23, 22:56
Cezar, gust jest jak....... i dlatego się o nim nie gada
Cezar - 2012-03-23, 22:57
Wiem, ale co się mam wypowiadać...jak nie uważam, nie używam, nie posiadam.
A głos zabrać trzeba, opinię wyrazić
adventure - 2012-03-23, 22:57
sylwek napisał/a: | adventure, fajnie się Pan wypocił i wyprodukował tutaj ,, niemniej jednak wypadałoby fotę jaką wkleić,, bo po modelu podanym ,to mnie wyskoczyło 7 wersji ...to o którym rozmawiamy w końcu
kolorki i pasiorki, tudzież kajdany są bardzo istotne |
Nie mam aparatu pod ręką w łóżku
O siakiś TAKI
Tylko ciemniejszy w oryginale.
sylwek - 2012-03-23, 23:01
adventure, i w tem momencie mówię tak :
bardzo przyjazny sikor za przyjazne piniendze na przyjaznej stronie sklepowej , z której korzystam namiętnie ,
Słoniu - 2012-03-24, 07:07
A ja lewki bardzo lubię i dwa nawet posiadam. Niewiele brakowało a i mako niebieskie bym popełnił, bo przez czas długi na liście wisiało. Niestety z powodu długiego przebywania z innymi pijakami i podrupkarzami lista uległa znacznym modyfikacjom - a chęć na kolor niebieski zaspokoi foka. Co do strony wizualnej: moja towarzyszka życia uważa, że to jeden z najładniejszych zegarków które jej pokazywałem. Ja sam uważam, że jest ciut mały - ale jako wakacyjny zegarek całkiem sympatyczny. Co do lubienia czy nie zoo na tarczy - jednej rzeczy nie można orientowi odmówić - ich zegarki są na prawdę bardzo fajnie wykonane.
Damian - 2012-03-24, 07:14
Cytat: | - to, że nie jest to diver. Ooops... Wygadałem się? Pewnie wszyscy to wiedzą, ale Mako to nie DIVER's 200M, tylko "tylko" WR 200M. |
To jak głęboko kolega chce z nim zejść w dół?
adventure - 2012-03-24, 08:41
Damian napisał/a: | Cytat: | - to, że nie jest to diver. Ooops... Wygadałem się? Pewnie wszyscy to wiedzą, ale Mako to nie DIVER's 200M, tylko "tylko" WR 200M. |
To jak głęboko kolega chce z nim zejść w dół? |
Hm...
5-6 metrów?
Ale różnica pomiędzy WR200 a DIVERS'200 to nie tylko głębokość. To także czas przebywania pod wodą, rodzaj stali (w tym wytrzymałość na słoną wodę) i odporność na wstrząsy. ogólnie DIVER's według ISO 6425 standard for diving watches jest bardziej "tool" od "zwykłego" WR.
Ja wymagania mam niewielkie, jak to już pisałem wcześniej: rower, góry, sauna, basen, woda morska, zimne jeziora, nurkowanie rekreacyjne. I chcę to pogodzić z ładnym mechanicznym watchem
I powiem od razu, że zwykły robotnik korporacyjny jestem, więc super hiper wypaśna Omega, Rolex ani Sinn nie wchodzą tu w grę.
Podejrzewam, że Mako spełnia te wszystkie wymagania, a Orientowi nie chciało się przeprowadzać testów ISO dla każdego egzemplarza osobno. No bo cóż wielkiego dodać kropę lumy na sekundnik
wahin - 2012-03-24, 08:55
adventure napisał/a: | Damian napisał/a: | Cytat: | - to, że nie jest to diver. Ooops... Wygadałem się? Pewnie wszyscy to wiedzą, ale Mako to nie DIVER's 200M, tylko "tylko" WR 200M. |
To jak głęboko kolega chce z nim zejść w dół? |
Hm...
5-6 metrów?
|
No to parę metrów rezerwy Ci jeszcze zostało.
adventure napisał/a: |
Ale różnica pomiędzy WR200 a DIVERS'200 to nie tylko głębokość. To także czas przebywania pod wodą, rodzaj stali (w tym wytrzymałość na słoną wodę) i odporność na wstrząsy. ogólnie DIVER's według
Ja wymagania mam niewielkie, jak to już pisałem wcześniej: rower, góry, sauna, basen, woda morska, zimne jeziora, nurkowanie rekreacyjne. I chcę to pogodzić z ładnym mechanicznym watchem
|
Dziwne podejście masz do zegarka
Rozumiem, że będziesz bił czas przebywania zegarka pod wodą, następnie będziesz badał odporność mechanika na wstrząsy
I nie wydaje mi się, żeby cytowane przez Ciebie hiper wypaśne omegi, roleksy czy sinny dawały gwarancję na odporność w saunie
adventure - 2012-03-24, 09:08
wahin napisał/a: |
Dziwne podejście masz do zegarka
Rozumiem, że będziesz bił czas przebywania zegarka pod wodą, następnie będziesz badał odporność mechanika na wstrząsy
I nie wydaje mi się, żeby cytowane przez Ciebie hiper wypaśne omegi, roleksy czy sinny dawały gwarancję na odporność w saunie |
Ja nie będę nic badał bom nie badacz i napisałem opinię, jaką ja sobie wyrobiłem na ten temat używając watcha - czytając o nim różne inne publikacje
Mam tylko nadzieję, że mogę ciorać mój zegarek bez strachu i nic mu się nie stanie, bo nie lubię trzymać zegarków za szybą. I tylko zwróciłem uwagę, że Mako to nie diver, a we wszystkich (no, może wszystkich) recenzjach przedstawiany jest jako Diver
wahin - 2012-03-24, 09:26
adventure napisał/a: |
Ja nie będę nic badał bom nie badacz i napisałem opinię, jaką ja sobie wyrobiłem na ten temat używając watcha - czytając o nim różne inne publikacje
Mam tylko nadzieję, że mogę ciorać mój zegarek bez strachu i nic mu się nie stanie, bo nie lubię trzymać zegarków za szybą. I tylko zwróciłem uwagę, że Mako to nie diver, a we wszystkich (no, może wszystkich) recenzjach przedstawiany jest jako Diver |
Zdecydowana większość zegarków określanych jako divery nie posiadają certyfikatu ISO.
Wake up Nemo
PS.
a zakresu "ciorania" opisywanego przez Ciebie nie wytrzyma na dłuższą metę żaden zegarek.
rybak - 2012-03-24, 10:01
adventure napisał/a: | (...) tylko zwróciłem uwagę, że Mako to nie diver, a we wszystkich (no, może wszystkich) recenzjach przedstawiany jest jako Diver |
Temat diver/niediver z rozlozeniem na czynniki pierwsze to juz byl przerabiany
Mnie zawsze smieszy, jak czytam na schoeneuhren.de opis dzialu - i zegarkow - "Professional Diver", albo Ray jako "Scuba Diver"
Poza tym - mam dwa Mako (z tym ze jedno powypadkowe przydzwonilem gdzies na basenie brzegiem szkielka - kolejny minus: wystajace - i sie zrobila dziura), Bigmaka (drugiego mialem), Raya, no i spokrewnonego troche Dolphina.
To bardzo fajne zegarki, bo sa dobre i tanie
A trzymanie czasu "z pudelka" moge potwierdzic, sa niezle.
Zwlaszcza to utopione Mako i pierwszy Bigmak mialy okresy, kiedy szly rowno z kwarcem.
Reszta ponizej 5sek/dobe.
corten - 2012-03-24, 10:03
To parę słów i ode mnie jako użytkownika.
Jak wahin wspomina - do takiego tarmoszenia jak opisałeś to polecam Gshocka - nie będziesz się zastanawiał czy te wertepy na rowerze przejechać czy może rower przeprowadzić bo coś się z mechanizmem stanie..
Odnośnie stali - no orienta nie podejrzewałbym o kopertę w jednym z jego najpopularniejszych zegarków wykonaną z chromowanej stali czarnej. Na moje oko - nie zardzewieje nawet w słonej wodzie. A po kąpieli w morzu to zalecają płukanie w słodkiej wodzie każdego nurasa, nawet WR1000 wykonanego z bóg wie czego.
Dla mnie małe Mako to po prostu świetny desk diver, którego nie boję się zamoczyć. U mnie robi za substytut garniturowca - do których nie mogę się przekonać. A że niski i dobrze leży - świetnie wchodzi pod koszulę. No i ładnie wygląda bo nie jest "tool" w właśnie taki "ładny i delikatny".
Nosić, podziwiać, zachwycać się i zbyt wiele się nie przejmować - o!
Ratler Wściekły I - 2012-03-24, 11:34
rybak napisał/a: | Temat diver/niediver z rozlozeniem na czynniki pierwsze to juz byl przerabiany
|
podlinkuj cos leniwcowi albo wskaż w jakim dziel to było
pele - 2012-03-24, 11:34
Jako iż był to mój pierwszy zegarek i przez jakiś czas jedyny, to służył mnie w zasadzie do wszystkiego. Saune wytrzymał , jazde na rowerze górskim wytrzymał. Spotkania biznesowe wytrzymał. Kapiel w Bałtyku po całych dniach wytrzymał i to bez dodatkowego płukania. Dokładność zegarka to było około 5 sekund różnicy na pół roku noszenia. Jest wygodny nawet na bransolecie. Trudno mi znaleść jakieś prawdziwe minusy tego zegarka. A nie przepraszam jest jeden, to trudny do przekręcenia bezel. Przy gotowaniu jajek lepiej jednak użyc minutnika w komórce
Eustachy - 2012-03-24, 12:44
Bez urazy, ale z tą sauna to trochę ściemka. No chyba, że wszedłeś i wyszedłeś. Albo trzymałeś dłoń na sikorku zamiast na kolanie koleżanki
Generalnie do sauny wchodzimy bez metalowych przedmiotów. Przebywanie w temperaturze 100'C jest możliwe dzięki niskiej wilgotności powietrza na poziomie 3-5%.
Metalowe przedmioty nagrzewają się do realnej temperatury, czyli do 100'C i poparzenie gotowe. Może to była sauna parowa? czyli ruska bania. Tam temperka jest bliska 40-45'C a wilgotność 100%. W tych warunkach można bez problemu mieć na łapie zegarek.
Wiem, bo od lat mam w domu saunę i często z niej korzystam. Po godzinie to trudni ksiażkę do ręki wziąć a co dopiero coś z metalu. ( lubie czytać książki w saunie ).
adventure - 2012-03-24, 12:46
ciniol napisał/a: | rybak napisał/a: | Temat diver/niediver z rozlozeniem na czynniki pierwsze to juz byl przerabiany
|
podlinkuj cos leniwcowi albo wskaż w jakim dziel to było |
No, leniwym dziś okrutnie
A wydawało mi się, że już cale to forum przeczytałem wzdłuż i wszerz i nie mam co czytać
[ Dodano: 2012-03-24, 13:53 ]
Eustachy napisał/a: | Bez urazy, ale z tą sauna to trochę ściemka. |
Pozwolę sobie odpowiedzieć na odpowiedź nie do mnie:
jestem trochę (pół-na-pół w zasadzie ostatnio) Szwedem i dla mnie sauna szczególnie zimą to też chleb powszedni: po siłowni, po basenie, w trakcie basenu, na przemian mokra i sucha. I jeszcze żaden zegarek mnie nie poparzył - już bardziej łańcuszek na szyi. Jak proste 100M-etrowe Casio bez problemu (z uszczelkami przynajmniej) pracuje w takim trybie od trzech lat, to tego samego wymagam od Mako. Mogę, nie?
Apropo innej odpowiedzi, abym kupił sobie G-Shocka: otóż mam. Używam do biegania. Ale one są okrutnie brzydkie! Jak się z taki w towarzystwie (czyt. na basenie lub w jeziorze) pokazać
A, no i zapomniałem najważniejszego: udało mi się go zalać zwykłym godzinnym pływaniem po "serwisowej" wymianie paska
hosk - 2012-03-24, 13:24
Black Mako, moj pierwszy prawdziwy zegarek. Do wad moge zaliczyc wystajace szklo,
kiedyś zerwala mi sie bransoleta, po upadku na szkle powstala dosc powazna rysa.
Chociaż nie balem sie go zamoczyc po tym zdarzeniu.
Zalet jest duzo wiecej, delikatne indeksy i wskazówki,
dla mnie pasuje do wszystkiego dobrze wygląda na nato, szczególnie na bond strapie
wahin - 2012-03-24, 13:43
adventure każdy Twój post pół-Szwedzie-ostatnio niesie jakąś ciekawostkę
Tym razem jest wpływ wymiany paska na szczelność zegarka
PS
Bardzo zastanawia mnie Twoja połowiczność, znaczy się przeszczepiono Ci ostatnio pół ciała Szweda? a może niektóre części ze Szwedki?
Eustachy - 2012-03-24, 14:14
Ja jestem Całym Polakiem , ale mam od lat saunę suchą . A używam jej cały rok, nie tylko w zimie.
"sauna sucha na przemian z mokrą"??? To chyba w SPA dr Eris. Widziałem jak tam ludzie korzystają z sauny. To przypomina zawody w biegu na orientację a nie odpoczynek. I w tedy nic nie ma prawa się nagrzać. Czyli łańcuch może poparzyć a sikor nie? O ja głupi. Nie zajarzyłem. A ile ma ten Twój zegarek do sauny melodyjek? Siedem czy dwadzieścia jeden?
pozdrawiam
i bez urazy
@Wahin
Szwedka to taka kurtka jest
sylwek - 2012-03-24, 14:35
Eustachy, ale wahin, wiemy co miał na myśli,nie
adventure - 2012-03-24, 14:59
wahin napisał/a: | adventure każdy Twój post pół-Szwedzie-ostatnio niesie jakąś ciekawostkę
Tym razem jest wpływ wymiany paska na szczelność zegarka
|
Polecam wymianę paska w G3010.
wahin napisał/a: |
PS
Bardzo zastanawia mnie Twoja połowiczność, znaczy się przeszczepiono Ci ostatnio pół ciała Szweda? a może niektóre części ze Szwedki? |
Mieszkam pół roku tu a pół roku tam. Ale powodzenia w wycieczkach w wyobraźni.
Teraz Eustachy: łańcuszek się dynda i jak dłużej jest oddalony od ciała, to potem parzy. Sikor cię nie oparzy, nie bój się. Prędzej końcówka gumowego paska, bo zwykle odstaje. No chyba że siedzisz w tej swojej saunie godzinę. No ale wiesz lepiej, bo masz przecież swoją saunę. Gratulacje, bo mnie na swoją własną nie stać.
A tak w ogóle to czepiam się Was???
Grzecznie odpowiadam na Wasze docinki, ale... Nie chce mi się już, więc wyluzujcie, pliz.
wahin - 2012-03-24, 15:08
I tak oto płynnym sposobem udało nam się przejść od recenzji - nierecenzji Mako do wpływu miejsca zamieszkania na narodowość, nienagrzewających się zegarków, ale za to nagrzewających się końcówek gumowego paska
Sezon ogórkowy ma swoje prawa
Segoy - 2012-03-24, 15:59
To nie sezon ogórkowy - to lokalna specyfika
corten - 2012-03-24, 16:14
adventure - jak Ci 100 metrowe Casio się sprawuje to Mako tym bardziej da radę.
G- dla jednego brzydkie, dla innego ładne, ale się sprawują.
A odnośnie "pokazywania się" - każdy ma swoje za uszami, ja kiedyś chodziłem w sikorze na basen, ale w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że facet w samych gaciach i klapkach oraz zegarku na ręce to jednak nie do końca koreluje ze sobą.. i teraz nie noszę moich nurasów ukochanych, zdarza się założyć właśnie G (ten plastik jakoś tak współgra z kąpielówkami...)
A propos sauny - słyszałem że po siłowni to nie bardzo. Ale się może nie znam , w każdym bądź razie nie jestem miłośnikiem sauny więc problemu nie mam.
Eustachy - 2012-03-24, 17:02
@adventure
Bez urazy. To tylko wypowiadanie własnych poglądów. A że przy okazji trochę sobie pożartujemy, to taki koloryt tego forum.
pozdrawiam
adventure - 2012-03-24, 17:20
Spokos Kumotros
Sam czasami głupoty piszę, że później że ciężko wyciągnąć z nich inne wnioski niż wasze. A Mako właśnie wrócił z kąpieli. Jak go zdjąłem z ręki w domu, to od razu lżej mi się zrobiło
rybak - 2012-03-24, 20:03
To o diverach to tu troche jest porozrzucane, a wlasnie stwierdzilem, ze bardziej szczegolowo to o tym pisalem na knives, sorka...
Np. tu, jesli ktos tam ma konto, bo to w offie
http://www.knives.pl/foru...html#msg1031681
A moje tluczone Mako znioslo dzis bardzo dobrze kontakt z elektrownia na wegiel brunatny, o tu
http://www.chinawatches.p...p=388430#388430
A tak sie prezentuje na jakims sympatycznym kamyku:
Jak sie zorientowalem, wymiana szkielka po stluczce to sporo zachodu by bylo, wiec go rozkrecilem i kapnalem mu na dziure - od srodka - SuperGlue , po czym poskrecalem i dalej nosze (rowniez mocze), a kupilem sobie drugie Mako, pepsi.
Co ciekawe - dziure mu zrobilem i sie napil na dosc mocno zachlorowanym basenie - wytrzepalem, wysuszylem, chodzi przecietnie nadal jakie +2-3 do 5sek/dobe...
To tak "okiem uzytkownika"
GrzecH - 2012-03-24, 22:15
rybak napisał/a: |
Jak sie zorientowalem, wymiana szkielka po stluczce to sporo zachodu by bylo, wiec ..... |
nie wiem jak potem z moczeniem - ale ja bym dał do zegarmistrza żeby mi dorobił szkiełko (nawet płaskie choć myślę, że z wypukłym też nie byłoby problemu)
rybak - 2012-03-24, 22:20
GrzecH napisał/a: | rybak napisał/a: |
Jak sie zorientowalem, wymiana szkielka po stluczce to sporo zachodu by bylo, wiec ..... |
nie wiem jak potem z moczeniem - ale ja bym dał do zegarmistrza żeby mi dorobił szkiełko (nawet płaskie choć myślę, że z wypukłym też nie byłoby problemu) |
Probowalem, problem w tym, ze jedni wymiekli, bo to panie 200m, a ja nie mam jak potem sprawdzic tego, a inni chca pol ceny Mako za test na profesjonalnym sprzecie...
To se kupilem nowego, a tego nosze od czasu do czasu...
Ratler Wściekły I - 2012-03-25, 00:09
rybak napisał/a: | GrzecH napisał/a: | rybak napisał/a: |
Jak sie zorientowalem, wymiana szkielka po stluczce to sporo zachodu by bylo, wiec ..... |
nie wiem jak potem z moczeniem - ale ja bym dał do zegarmistrza żeby mi dorobił szkiełko (nawet płaskie choć myślę, że z wypukłym też nie byłoby problemu) |
Probowalem, problem w tym, ze jedni wymiekli, bo to panie 200m, a ja nie mam jak potem sprawdzic tego, a inni chca pol ceny Mako za test na profesjonalnym sprzecie...
To se kupilem nowego, a tego nosze od czasu do czasu... |
kanclerska głowa
adventure - 2012-04-14, 17:15
Ach jeszcze parę zdjęć dorzucę. Robionych "okiem użytkownika"
Blaz - 2012-04-14, 19:26
Klimatyczne.
adventure - 2012-04-14, 19:43
Wodniak musi być nad wodą
amakal - 2012-10-24, 08:10
Odświeżając:
wady:
"miękkie" szkło. Łatwo zarysować i szybko przybywa rys.
Poza tym oryginalna guma jest wyjątkowo brzydka i niewygodna/słabo się układa. Nieopatrznie kupiłem na gumie i sporo czasu mi zajęło znalezienie bransolety w necie, a tania też nie była. Nauczka na przyszłośc żeby brać zegary jeżeli się tyko da na bransolecie, a potem się zobaczy.
Mam pepsi na bransolecie właśnie i poza tym nie widzę innych wad. Druga koronka to jest niezły dżez. Z tym że na rower ten zegar to dla mnie bzdura...Suunto albo Protrek w moim przypadku.
Pozdrawiam
AM
Michał - 2012-10-24, 10:12
amakal, używam Mako jako EDC od Maja i to w każdych warunkach i nie mam na szkle ani jednej ryski.
prezesso - 2012-10-24, 10:19
Ja na big maku też miałem rysy, i z tego co wiem to na orientach jest dużo łatwiej o rysę niż w seiko.
Ptaku - 2012-10-24, 12:15
mozna jeszcze jako wade dodac to iz maskownice od bransoletki czesto lapia luz i brzecza
mimo to u mnie w planach jest druge mako tym razem niebieskie
P.S. moim zdaniem male mako bije na glowe duze mako
prezesso - 2012-10-24, 12:38
ja w dużym też miałem brzęczącą bransę...
amakal - 2012-10-24, 12:59
Ja bardzo lubię bransolety i dla mnie nurek na pasku (nawet NATO) to jakieś nieporozumienie - tylko blacha albo guma. Z tym że TA guma mi się nie podoba, więc blacha, która mi się bardzo podoba, uważąm że jest bardzo dobrej jakości i świetnie wykonana/świetnie wygląda. Taka Certina mogłaby się sporo nauczyć od Orienta w kwestii zapięcia Brzęczenie też mi nie przeszkadza.
Rysy na szkle złapałem nie wiem w jakim mechanizmie, może odłożyłem gdzieś szkłem w dół...??? Mam kilka zagarów, zmieniam często, a specjalnie nie dbam o przechowywanie. Poza tym, Seiko to jakiś hardlex, Orient zwykłe "mineralne"... Choć mam też Orienta z szafirem. W każdym razie nie przeszkadzają mi te rysy.
Mimo że na oczy nie widziałem Big Mako, mam też jakieś niejasne przeczucie że faktycznie Mako jest zgrabniejszy. Ale musiałbym zobaczyć, choć ciągnie mnie teraz do kilku innych zegarków, więc nie sądzę żebym się skusił...
Pozdrawiam
prezesso - 2012-10-24, 21:59
Zgrabnosc nie ma nic do jakości wykonania i akurat w kwestii bransy (w big mako oczywiście) nie zgodzę się zupełnie. A mam powody, żeby sądzić iż ta z małego i dużego mako jest podobnej jakości.
Uważam, ze jest wykonana bardzo słabo i dużo gorzej niż reszta zegarka.
Michał - 2012-10-24, 22:02
Ptaku napisał/a: | male mako bije na glowe duze mako |
No i brawo ten Pan!
Małe Mako mam jak wspominałem od Maja, Big Mako kupiłem, miałem tydzień i poszło do ludzi. Nie żałuję.
Narfas - 2012-10-27, 20:47
amakal napisał/a: | Odświeżając:
wady:
"miękkie" szkło. Łatwo zarysować i szybko przybywa rys.
Poza tym oryginalna guma jest wyjątkowo brzydka i niewygodna/słabo się układa. Nieopatrznie kupiłem na gumie i sporo czasu mi zajęło znalezienie bransolety w necie, a tania też nie była. Nauczka na przyszłośc żeby brać zegary jeżeli się tyko da na bransolecie, a potem się zobaczy.
Mam pepsi na bransolecie właśnie i poza tym nie widzę innych wad. Druga koronka to jest niezły dżez. Z tym że na rower ten zegar to dla mnie bzdura...Suunto albo Protrek w moim przypadku.
|
Tu mnie zaskoczyłeś.
Kupiłem małe Mako na bransolecie i dokupiłem gumę ("szary delfinek"). Bransoleta poszła od razu do pudełka (nadal są na niej folie), a Mako na gumie przez parę miesięcy służył jako EDC.
Gumiaka od Mako uważam, uwaga, za najwygodniejszą gumę EVER. Do czasu Mako wkurzały mnie gumiaki (łącznie z tymi cuchnącymi biszkoptem) i dopiero pasek od Mako mnie przekonał. Idealnie się układa na nadgarstku, miękki, wygodny.
Mako służył (i nadal służy) jako toolwatch, nie przejmowałem się co się z nim dzieje, ale jakoś nie złapał żadnej rysy, ale nie jestem tutaj reprezentatywny bo chyba odruchowo uważam na zegarki i u mnie z jakiegoś powodu nawet pleksy nie łapią rys. Magia.
Dla mnie to tani, ale zaskakująco dobrze wykonany i bardzo wygodny zegarek do wszystkiego. Świetna guma. Na bransolecie wygląda jakoś głupio. Na czarnej skórze od Russtime by świetny, ale pasek trafił w końcu na Seikacza. Chwilowo na cienkim NATO z szarymi pasami (grube NATO jakoś do niego nie pasuje, zegarek za bardzo odstaje od łapy, no i te grube ringi zupełnie nie pasują).
pozdrawiam
Narfas
Iks - 2012-10-27, 22:20
Narfas napisał/a: | wkurzały mnie gumiaki (łącznie z tymi cuchnącymi biszkoptem) i dopiero pasek od Mako mnie przekonał. Idealnie się układa na nadgarstku, miękki, wygodny.
|
Nie pojmuję jak bonetto (bo to chyba jedyne pachnące wanilią gumolce) mogło wydawać Ci się mniej wygodne od tego niemal plastikowego paska od makowca No...być może mieliśmy po prostu inne wypusty
Narfas - 2012-10-27, 22:33
Iks napisał/a: | Narfas napisał/a: | wkurzały mnie gumiaki (łącznie z tymi cuchnącymi biszkoptem) i dopiero pasek od Mako mnie przekonał. Idealnie się układa na nadgarstku, miękki, wygodny.
|
Nie pojmuję jak bonetto (bo to chyba jedyne pachnące wanilią gumolce) mogło wydawać Ci się mniej wygodne od tego niemal plastikowego paska od makowca No...być może mieliśmy po prostu inne wypusty |
No i to jest ciekawy temat.
Co prawda orientowego delfinka mam tylko jednego, ale za to mam trzy seikowe Z-22 i jest tak: Z-22 kupiony w Niemczech jest tylko nieco twardszy od miękkiego "delfinka" od Mako, ale dwa pozostałe, kupione z jakimiś zegarkami z Filipin są twarde jak sklejka, wręcz obcierają skórę. Optycznie są identyczne. Miękkiego "delfinka" też kupowałem w Niemczech (orientuhren).
Nie mam pojęcia, może to różne wypusty, różne fabryki, czy też może paski też bywają podrabiane.
pozdrawiam
Narfas
rybak - 2012-10-28, 10:12
Ale chyba nie te z orientuhren
Mam dwa, sa mieciutkie i ladnie sie dopasowuja, obojetnie czy nosze Mako, Raya, czy Bigmaka
A chyba tez kiedys Dolphina probowalem i tez bylo ok.
amakal - 2012-10-28, 17:11
Narfas napisał/a: |
Tu mnie zaskoczyłeś.
Kupiłem małe Mako na bransolecie i dokupiłem gumę ("szary delfinek"). Bransoleta poszła od razu do pudełka (nadal są na niej folie), a Mako na gumie przez parę miesięcy służył jako EDC.
Gumiaka od Mako uważam, uwaga, za najwygodniejszą gumę EVER. Do czasu Mako wkurzały mnie gumiaki (łącznie z tymi cuchnącymi biszkoptem) i dopiero pasek od Mako mnie przekonał. Idealnie się układa na nadgarstku, miękki, wygodny.
...
pozdrawiam
Narfas |
No to faktycznie nie wiem czy my o tym samym rozmawiamy.
Guma od Mako jest gorsza/sztywniejsza niz od mojego Protreka PRG240 - na którą to narzeka 90% ludzi na świecie. I mają rację. Do tego jest ze 2 razy brzydsza od tej Protrekowej. Wygodną gumę to ma np. Suunto, nie wspominając o takich Edoxach.
Poza tym może się powtórzę, ale dla mnie wszelkiej maści nurki, czy pseudonurki jak Mako - tylko na bransolecie lub gumie. Żadne tam NATO, a nurek na skórzanym pasku to - bardzo delikatnie rzecz ujmując - mezalians. Z definicji to nie może być dobre połączenie. Choć wiem, wiem, nosi się je tak...
Pozdrawiam
Iks - 2012-10-28, 20:35
Muszą być dwa rodzaje tych gum, nie ma bata
rybak - 2012-10-28, 20:40
Iks napisał/a: | Muszą być dwa rodzaje tych gum, nie ma bata |
Moze i, ale jest i taka mozliwosc, ze ja np. nie mam wielkich doswiadczen z gumami i dla mnie sa miekkie i w ogole superhiper, a kto inny stwierdzi, ze mu "od waszej mowy wargi pierzchna" i ma oparzenia 2 stopnia...
Blaz - 2012-10-28, 21:11
Generalnie to rzeczywiście są dwa rodzaje gum od japońskich diverów. Pierwszy rodzaj to gumy bardzo twarde i sztywne - rekomendowano je do użytku wyczynowego, bo jednocześnie były bardzo wytrzymałe. Drugi rodzaj to gumy do codziennego użytku. Do lepszych modeli były robione z uretanu, do gorszych z modyfikowanych silikonów.
Problem polega na tym, że nazywano je tak samo - ZXX (gdzie XX jest szerokością) i w zasadzie dopóki się ich nie pomaca to nie da się odróżnić.
rybak - 2012-10-28, 21:14
orientuhren twierdzi, ze to poliuretanowe sa te gumiaki, co je sprzedaje...
Blaz - 2012-10-28, 21:15
Co by tłumaczyło, że uważasz je za dość miękkie.
Korba - 2012-11-05, 22:30
Mam i ja od dziś dużą Makolągwe z pomarańczową mordką. Potwierdzam plusy. Świetnie wykonany budżetowy zegarek. A w liniach koperty i w niektórych szczegółach ma troche z Omegi, trochę z Rolexa
I poprostu mi sie podoba. Nie przesadzony w żadną stronę.
Chyba się polubimy na dłużej.
adventure - 2012-11-07, 14:44
Miałem napisać po roku użytkowania, ale... Każdy czas jest dobry, żeby trochę poszpamić
Mako - nadal mi się podoba. Używam go naprzemiennie z innymi zegarkami, ale w tym dziewięciomiesięcznym czasie, od kiedy go mam, udało mu się zatrzymać... Tylko raz
Na zewnątrz:
Szkła porysować się nie udało. Ale ja raczej nie rysuję nawet plexi, więcz w przypadku "minerału" to nie było takie trudne. Głośność chodu - dopuszczalna. Jak nie przyłożę do ucha, to wahnika nie słyszę. Cykanie - cichutkie (pewnie przez tę grubą blachę z burty po japońskim okręcie wojennym )
Koperta - rysuje się, owszem, ale tragedii nie ma. Po dziesięciu latach nie będzie może wyglądał jak nowy, ale rysy nadadzą mu zadzioru jak w rasowych diverach Seiko. Najbardziej rysuje się część najmniej moim zdaniem na warunki zewnętrzne wystawiona, czyli dekliel.
Bezelek - rozkręcił się na dobre. Chodzi lekko i precyzyjnie, aczkolwiek z minimalnym luzem po orbicie. Czasami zdarza mu się zaciąć, ale wystarczy użyć większej siły i działa ponownie wyśmienicie
Pasek: jak to gumowy pasek. Złapał kilka szram. Poza tym nie widać uszczerbków na zdrowiu.
Wewnątrz:
Nie otwierany. Dokładność przez ten czas się nieco zmieniła. O ile w początkowym okresie późnił się o około 2 sec na dobę, tak teraz spieszy się... Również o 2 sekundy na dobę. Czyli można powiedzieć, że jest stabilny do bólu
Overal:
JestPanBardzoZadowolony
lukkluj - 2012-11-14, 10:57
Wygląda to na dobry wybór. Muszę powiedzieć, że Twoje słowa zachęcają do rozważenia Mako. Byłby to mój pierwszy Orient w kolekcji...
pieron - 2012-11-14, 13:59
Ja też lubię Mako. Wykonany bardzo fajnie, mechanizm długowieczny, stosunek cena/jakość to wg mnie 1:2. Jedyne, co mogłoby działać troszkę lżej to bezel. Ale wystarczy kropnąć trochę oleju i jest spoko.
adventure - 2014-03-12, 13:46
Proszę proszę, jak ten czas leci
Po dwóch latach dopiszę do tematu parę zdań dla potomnych:
Nadal jest jeden z dwóch ulubionych moich zegarków. Drugim jest od niedawna prosty i tani Kazik DW5600E, ale ten ma u mnie osobny temat, więc jak przyjdzie czas, to wspomnę go tam gdzie należy.
Mako to imo idealne EDC. Jest tani (bo EDC powinno być tanie, żeby nie szkoda było go maltretować), dobrze zbudowany, wygodny (teraz od roku noszę go już na bransolecie, a nie na gumie), odporny i ciekawy z wyglądu. Jego legendarna dokładność (2 sekundy na dobę) po roku użytkowania pogorszyła się nieco, być może pod wpływem wstrząsów lub jakiegoś uderzenia, ale niewiele: teraz leżąc na plecach spieszy się dzień w dzień dziesięć sekund. Gdy leży koronką do góry, różnica zmniejsza się do sekund pięciu, więc całkiem tolerancyjnie.
Zegarek nie był w tym czasie oszczędzany: łowił ryby, jeździł na rowerze, ciorał w terenie, pływał, biegał na pociąg i uderzał o futryny i inne ściany. Efekt?
Koperta złapała kilka rys, bezel - a raczej jego wkładka - również. Szkło bez skaz. Raz na jakieś trzy miesiące muszę przygiąć maskownice, żeby nie klekotały, ale na to też juz mam sposób: rozwiercę bransoletę do wielkości grubych teleskopów i powinno być okej.
Sama bransoleta jest bardzo wygodna. Na początku klekotało zapinanie, ale przypadkiem kiedyś przydepnąłem je nogą wstając z łóżka i troszkę się wygięło. Od tej pory nie klekocze
Czy chciałbym go na coś zamienić?
Chyba nie... Myślałem kiedyś o Seiko SKX007, ale z tego co byłem w stanie zaobserwować, to jest gorzej spasowany, mniej dokładny out of box i dużo droższy. Nie chcę więc zamienić siekierki na kijek dopłacając za napis DIVER'S, ciut mocniejszą lumę i legendarność.
Mako jest just OK!
alx - 2014-03-13, 17:02
A czy można prosić o jakieś poglądowe foto, jak się prezentuje taki Mako po dwóch latach?
Daito - 2014-03-13, 17:50
alx napisał/a: | A czy można prosić o jakieś poglądowe foto, jak się prezentuje taki Mako po dwóch latach? |
Ale taka fota nic Ci nie da - bo wygląd zegarka zależy od tego jak ktoś go użytkuje, mam Ray'a od dwóch lat, z tym że przez pierwszy rok był to mój zegarek codzienny i nosi ślady codziennego użytkowania (kilka rys i jakieś wgniotki ma ) ale kolejne zegarki już były użytkowane inaczej - bo większa świadomość, bo używane naprzemiennie, bo podczas wykonywania czynności "niebezpiecznych" dla zegarka na ręce był g-shock.
Tak że zdjęcia dwuletniego zegarka nic Ci nie powiedzą, moim zdaniem.
alx - 2014-03-13, 19:05
Daito napisał/a: |
Ale taka fota nic Ci nie da - bo wygląd zegarka zależy od tego jak ktoś go użytkuje, mam Ray'a od dwóch lat, z tym że przez pierwszy rok był to mój zegarek codzienny i nosi ślady codziennego użytkowania (kilka rys i jakieś wgniotki ma ) ale kolejne zegarki już były użytkowane inaczej - bo większa świadomość, bo używane naprzemiennie, bo podczas wykonywania czynności "niebezpiecznych" dla zegarka na ręce był g-shock.
Tak że zdjęcia dwuletniego zegarka nic Ci nie powiedzą, moim zdaniem. |
Pewnie masz rację, moja (była już) MM po pół roku wyglądała gorzej (poza szkłem) niż mocno eksploatowany przez kilka lat Seiko SNK
Ale ciekaw byłem jak by wygląda bezel w porównaniu z moim Rayem. Może go nie zmordowałem jeszcze, ale co założę,
to widzę jakiś nowy ubytek czy rysę
Buczo - 2014-03-13, 19:54
Ciekawe spostrzeżenia. Dorzucę swoją opinię, bo użytkowałem swego czasu Mako dość regularnie, podobnie też SKX007. W tym zestawieniu gorzej wypada Mako. Być może to kwestia losowa, może też innej świadomości noszenia zegarków, ale Orient ma rysy na bezelu i szkle, a SKX wygląda w zasadzie jak nówka, chociaż z tego co pamiętam też czasem zaliczył coś twardego.
Mako odwdzięczało mi się super dokładnością i zdecydowanie lepszą pracą zakręcanej koronki. Mój SKX007 w tym elemencie jest dość oporny. Zawsze nastawianie godziny stwarza mi duży dyskomfort. Do dokładności nie mogę się przyczepić.
EDIT 2: Wyciągnąłem po dłuższej przerwie swoją Makówkę. Litości jak dawniej bezel chodził bardzo ciężko, tak teraz to chyba będę musiał go obracać w imadle!! Masakra co się porobiło
Daito - 2014-03-13, 20:16
Buczo napisał/a: | Wyciągnąłem po dłuższej przerwie swoją Makówkę. Litości jak dawniej bezel chodził bardzo ciężko, tak teraz to chyba będę musiał go obracać w imadle!! Masakra co się porobiło |
Weź go pod prysznic kilka razy i zobaczysz że problem zniknie
alx napisał/a: | ale co założę, to widzę jakiś nowy ubytek czy rysę |
Wiem o czym mówisz - sam myślę o wymianie wkładki bezela... ale i tak mi się podoba
Bimberek - 2014-03-16, 08:40
Dorzucę i ja swoje uwagi i spostrzeżenia o Oriencie Big Mako.
Cieszę się przede wszystkim z tego, ze nie udało mi się go sprzedać ani zamienić na naszym bazarku za jakiegoś garniturowca.
A brak tej zamiano-sprzedaży spowodował u mnie przymus wyregulowania tego czasomierza - lubię jak zegarek który noszę jest dokładny.
Ciężko było, ale kilka podejść zaowocowało wyregulowaniem dokładności chodu na 0 sekund późnienia się i przyśpieszania.
Codziennie od dwóch tygodni kontroluję swojego Orienta względem posiadanego również "atomowca" Casio - jest "pik-pik" w Casio, jest sekundnik w XLu ma 12ej.
To zaś co znajduje się wewnątrz XLa (szkoda że nie robiłem zdjęć dla potomnych) to połączenie precyzji i budowy schronu - można powiedzieć że konstrukcja prawie niezniszczalna.
Co do samego świecenia lumii - ono narasta z czasem i nawet nad ranem daję radę odczytać czas.
Dlatego wcale nie dziwię się że Big Maki wcale nie schodzą z ceny na znanym portalu aukcyjnym, bo to są świetne zegarki.
W czasie tych zabaw z regulacją zauważyłem jeszcze inną ciekawą zależność, którą poniżej przedstawiam.
Jeśli zegarek (bez względu na markę) jest dobrze złożony, nie posiada znaczących luzów i ewidentnych krzywizn osi na których pracują wszelkie zębatki i ruchome części, to dokładność jego chodu będzie uzależniona jedynie od zmian temperatury, a nie od położenia zegarka względem osi ziemi.
Sprawdziłem tą teorię doświadczalnie nosząc na przemian i bez przerwy (dzień i noc) na nadgarstku zarówno XLa jak i Unitasa 6310.
Stała temperatura w jakiej pracuje mechanizm zegarka po prostu sprzyja jego dokładności chodu, gdyż elementy stałe i ruchome urządzenia będąc metalowymi osiągają stały wymiar - z fizyki, kurczenie i rozprężanie się materiałów.
adventure - 2015-03-01, 12:36
Minęło już... Trzy lata.
Tak, tak! Trzy lata z Mako pod jednym dachem. Dużo? Wydawałoby się, że nie, bo przecież kiedyś miałem "jeden zegarek na całe życie", ale od pewnego razu zmieniło się to drastycznie i zegarków mam "trochę" więcej. Jak w tej grupce prezentuje się znany i lubiany wśród kolekcjonerów z tzw. mniejszym portfelem Orient Mako?
Otóż, proszę Szanownego Państwa, świetnie
Pomimo tego, że musi walczyć z innymi zegarkami o miejsce na moim nadgarstku, to cały czas wygrywa zdecydowanie. Z pobieżnych moich szacunków wynika, że na moim nadgarstku spędza ok... 80 procent czasu! Około 19% dzielą między sobą Casio DW-5600 i PZL P.24, a pozostałe - około 1 procent. Szacunki są z przymrużeniem oka oczywiście, ale prawda jest taka, że Mako to moje EDC. I żeby inny zegarek mógł spędzać więcej czasu na nadgarstku, musiałbym go sprzedać (co jest praktycznie niemożliwe), zepsuć (raczej niemożliwe, bo to niezniszczalna konstrukcja) albo zgubić (no to już bardziej możliwe, bo teleskopy do bransolety są cienkie jak żyletka znanej polskiej marki).
Na marketing śfajcarski jestem odporny, więc jedynym zegarkiem, na który mógłbym go zamienić, jest SKX007 od Seiko, ale na zdjęciach nie przekonuje mnie. Musiałbym zamienić się z kimś na jakiś tydzień dwa i wtedy zdecydować, czy to jest jakakolwiek konkurencja dla Mako pomijając pomarańczowy napis Diver's na tarczy SKX-a.
Jak na razie Mako ma u mnie dożywocie, a jak się prezentuje po trzech latach wytężonej pracy, pokazują zdjęcia poniżej
|
|