Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Warsztat - portugalski chronometer - kolejny kłopot

maciek - 2010-05-15, 08:41
Temat postu: portugalski chronometer - kolejny kłopot
cześć, chciałbym się z Wami, Kumotrzy, podzielić kolejnym problemem z moim portugalczykiem. Po omawianym już szeroko kłopocie ze skaczącą wskazówką sekundnika, pojawił się następny zonk. Otóż zaczęła strasznie ciężko chodzić koronka, zegarek cholernie ciężko jest dokręcić ręcznie do rezerwy 24 godzin, o 40 już nie wspominając. Dodatkowo w czasie tej czynności koronka przeskakuje i słuchać dramatyczne trzaski. Poza tym zegarek chodzi normalnie. Czy ktoś zna ten problem? Warto szukać zegarmistrza, który raczy zajrzeć, czy jednak, co mnie mooocno przeraża, odsyłać do HK i liczyć na wymianę w ramach "gwarancji"?
Svedos - 2010-05-15, 08:57

Lepiej go odeślij, za dużo w nim tych usterek.
Wozu - 2010-05-15, 09:52

Nie warto szukać zegarmistrza bo mało kto w ogóle będzie chciał Ci go otworzyć (przynajmniej u mnie tak mam). Im szybciej go odeślesz tym lepiej dla Ciebie. Mój forumowiec też został odesłany bo miał zdrapany lakier na indeksie a ten co przyszedł też ma kilka małych wad ale da się z nimi żyć.
Z koronki też bardzo ciężko go dokręcić, wiem bo mam jeszcze szaraczka na ST-25 i tam dokręca się bardzo lekko. Tyle, że w moim nic nie przeskakuje.

Zdecydowanie wyślij im dłużej odkładasz wysłanie to tum trudniej może będzie Ci uzyskać wymianę u sprzedawcy.
Tylko na poczcie poproś o priorytet (koszt około 22zł) bo normalna poczta 2 miesiące z polski idzie.
To też spory fenomem normalną pocztą z Chin do Polski w jakieś 20 dni z Polski do Chin w 60? Pewnie my wysyłamy przez Australię :)
Coś się ostatnio dużo słyszy o usterkach w naszym forumowcu i to się chyba zaczęło od mojego egzemplarza :( .

Rudolf - 2010-05-15, 10:36

Odeślij, napierw jednak napisz do sprzedawcy, opisz problem.
maciek - 2010-05-18, 11:20

no i chciałem odesłać. Naprawdę. Przemyślałem sprawę, przespałem się z rozstaniem na długie tygodnie... :shock: Poszedłem tylko do mojego zegarmistrza od bateryjek :mrgreen: żeby mi fachowo z powrotem zmienił pasek na ten z chińskiego zwierza, żeby majfriend się nie skrzywił na widok parniego z Redą. No i zagadnąłem, że z tą koronką to jest taka a taka historia... A on ku mojemu zaskoczeniu mówi, eeee to jakaś pierdoła, da mi pan 10- 15 minut? :mrgreen: No i naprawił! Dodatkowo nakapał oleum, zdziwiony że tak długo zegarek działał. Nawet wydaje mi się, że sekundnik lepiej chodzi, ale to chyba szok powypadkowy. Amen.
Svedos - 2010-05-18, 11:29

Matyr, niech moc będzie z Tobą, i chwała i 60 dziewic Twojemu Zegarmajstru :wink: :lol:
olej0070 - 2010-05-18, 11:34

i wódki mu nalać! Temu zegarmajstrowi :mrgreen:
dobrze że już po kłopocie :wink:

maciek - 2010-05-18, 11:43

żem zapomniał dodać w tym szoku, że kosztowało mnie to całe 15 pesos. Czyli mniej niż wysyłka do HK. Fajny gość z tego Majstra. :mrgreen:
Rudolf - 2010-05-18, 20:17

No to dobra wiadomosc Matyr za 15 -taka to spoko i obeszlo sie bez wysylki !
Blaz - 2010-05-19, 18:35

Takiego majstra to pilnować i pielęgnować! :grin:
Wozu - 2010-05-25, 00:15

Kumotry mam pytanie dotyczące mojego nowego nabytku o którym już pisałem w stosownym dziale.
To, że nasz zegarek na ST25 słychać przy potrząsaniu ręką to czytałem a że mam dwa takie zegarki (forumowego i szaraczka) to i mogłem się przekonać.
Ale mój nowy nabytek mnie zszokował przy potrząsaniu nadgarstkiem jest szum ale nie wybiegający ponad przeciętną natomiast wahlik działa z taką lekkością, że jak zacznie się kręcić to nie może skończyć :) aż się zegarek trzęsie na nadgarstku.
Czy w Waszych modelach też tak macie?
Przez chwilę myślałem, że to kwestia komplikacji ale to przecież nie powinno mieć znaczenia tak?
Z koronki też lekko się go nakręca, ale samonaciąg działa tak jakby nie naciągał wcale.
Teraz poczekam aż zegarek przestanie chodzić i pomacham nim i zobaczę czy naciąga sprężynę.
Naprawdę wygląda to komicznie jak zegarek wibruje na nadgarstku w takt obrotu wahlika.


maciek - 2010-05-25, 07:40

zastanawiałem się nad czymś takim na Dzień Ojca dla mojego Fadera, który odkąd pamiętam w kółko naprawia swojego śfajcarskiego Atlantica.... :mrgreen: Ale w zaistaniałej sytuacji nie wiem czy to dobry pomysł. :sad:
pisar - 2010-05-25, 07:55

Tomsky moze udalo ci sie trafic turbo egzemplarz...turbiliona jakiegos...Zajrzyj pod dekiel : )
Wozu - 2010-05-25, 08:07

Kumotry wahlik nie naciąga sprężyny :( sprawdzone :(
No i znów pytanie do fachowców naprawiać czy wysyłać?
Da radę jakiś zegarmajster to zrobić czy wysłać zegarek do sprzedawcy?

maciek - 2010-05-25, 08:20

tak jak opisywałem powyżej historię mojego parniego, sytuacja wydawała się beznadziejna, a mistrz podejrzewany o bateryjkarstwo zrobił to w ciagu chwili. Najpierw podejdź do zegarmistrza, wiem, że to nie jest takie proste :mrgreen: , ale ja nauczony doświadczeniem na pewno bym próbował.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group