Maras68, przecież o tym Jeznackim była juz mowa - przeceniony (co prawda teraz już mniej, bo wcześniej sprzedawca chciał o ile mnie pamięć nie myli 3500zł) a ja już mam w lepszym stanie i 100% oryginalnego. A opowieści o rotmistrzu Pułku Ułanów to tylko chłyt markietingowy....
Spam będzie leżał w gablotce. Mam dostatecznie dużo naręcznych do noszenia - i tak nie wyrabiam z nakręcaniem
_________________ Były starszy szeregowy Wintergreen był to złośliwy gnojek, który znajdował zadowolenie w swojej bezsensownej pracy.
Wintergreen,
Wyjątkowy egzemplarz ten podróżnik ... bardzo takie lubię ... tylko szkoda, że rzadko trafiają się w obudowie ... o dobrym stanie nie wspominając.
Marek - te DOXY M.S. Wojsk Z. JEZNACKI to wszystko mocno podejrzane. Nigdzie w źródłach nie znalazłem, że Jeznacki sprzedawał Doxy do wojska. Co jakiś czas pojawiają się w różnych, ewidentnie cywilnych kopertach takie przeróbki z różnymi wskazówkami ale identycznymi, śliczniutkimi tarczami. Oznaczenie występuje jedynie na tarczy, nie ma go na kopercie. Według mnie te zegarki to przypadkowe kieszonkowe Doxy, które nie mają nic wspólnego z wojskiem ani Jeznackim. Ktoś współcześnie przerabia je na polaki-wojaki sprytnie opisując jako "tarcza z logo" i bezczelnie sprzedaje z czterokrotną co najmniej przebitką.
Może ktoś mnie przekona, że nie mam racji... czekam
_________________ Były starszy szeregowy Wintergreen był to złośliwy gnojek, który znajdował zadowolenie w swojej bezsensownej pracy.
Maras68 [Usunięty]
#218 Wysłany: 2016-06-28, 06:19
....racja, za wiele ich w super stanie, to celowo uknuta akcja na spory zysk .... do tego jeśli -mswojsk - to o ile się nie mylę powinny być bicia na deklu...cywil po przeróbce
diver [Usunięty]
#219 Wysłany: 2016-06-28, 11:40
Nie chciałbym się mądrzyć, ale osoba znana jest z kolarzowania zegarków, ma kilka innych kont
Zgodnie z moją rocznicową tradycją. Co prawda rocznica Bitwy Warszawskiej była wczoraj, ale ostatnio zarobiony jestem...
Strasznie sharatany klonik, a może nawet i to za dużo powiedziane, Roskopfa. Kumotrzy może coś douczą plisss - ostatnio o Roskopfach było przecież pisane
O(kręg) K(orpusu) III obejmował północno-wschodnie krańce II RP a siedzibą była Lida.
_________________ Były starszy szeregowy Wintergreen był to złośliwy gnojek, który znajdował zadowolenie w swojej bezsensownej pracy.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#221 Wysłany: 2016-08-16, 22:04
Piękny ludowy Roskopf.
Co prawda oś nalansu wyraźnie poległa, a zapadka i sprężynka zdezerterowały, ale Marszałek z nawiązką rekompensuje braki
A ten bigiel! Klękajcie, narody
Wykonany zapewne z marginesu blachy po kopercie i deklach, jakimś cudem wychodził taniej niż druciany.
Z innych technikaliów widać brak osi i koła minutowego w zwykłym miejscu: bęben sprężyny ma średnicę co najmniej równą promieniowi werku (Wintergreen - foto od strony balansu pliiiiz), co daje przyzwoitą rezerwę chodu przy sporych oporach surowego mechanizmu. W dodatku koło minutowe, umieszczone od strony tarczy, jest znacznie prostsze i tańsze - nie musi przenosić momentu napędowego.
A ów dziwny mostek na kołach naciągu to, wbrew pozorom, też rozwiązanie oszczędnościowe; normalnie trzyma koło naciągu i zapadkę. Dwa zwykłe, montażowe wkręty i minimalna ilośćoporacji przy produkcji. A w zmodernizowenej wersji także sprężynka zapadki była zampcowana tym mostkiem:
http://i251.photobucket.c.../DSCN9683-1.jpg
Geniusz, i tyle.
G.
_________________ "We offer best solutions in search of a problem"
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2016-08-16, 22:33, w całości zmieniany 2 razy
Najbardziej podoba mi się ten grawer ... trochę jakby garnizonowy artysta dziergał, ale ma swój styl. Kolejny unikat w kolekcji.
... a klon ... jeden z tych bezimiennych, choć w tym przypadku całkiem przyzwoity. Pewnie nie uda mi się odtworzyć chronologii ... ten zawiera już elementy, które stopniowo pojawiały się w Roskopfach - arabskie indeksy, "ludwiki", nastawienie wskazówek, no i nawet ozdobna koperta. Najsłynniejsze są te dla belgijskich kolei ... były nawet takie pamiątkowe, z podobizną Roskopfa, ale takiego to nawet na zdjęciu nie widziałem.
.... prawdopodobny pierwowzór wrzucę w kieszonkowych.
[ Dodano: 2016-08-17, 08:56 ]
Jacek. napisał/a:
Z innych technikaliów widać brak osi i koła minutowego w zwykłym miejscu: bęben sprężyny ma średnicę co najmniej równą promieniowi werku (Wintergreen - foto od strony balansu pliiiiz), co daje przyzwoitą rezerwę chodu przy sporych oporach surowego mechanizmu. W dodatku koło minutowe, umieszczone od strony tarczy, jest znacznie prostsze i tańsze - nie musi przenosić momentu napędowego.
A ów dziwny mostek na kołach naciągu to, wbrew pozorom, też rozwiązanie oszczędnościowe; normalnie trzyma koło naciągu i zapadkę. Dwa zwykłe, montażowe wkręty i minimalna ilośćoporacji przy produkcji. A w zmodernizowenej wersji także sprężynka zapadki była zampcowana tym mostkiem:
http://i251.photobucket.c.../DSCN9683-1.jpg
To najlepsze, jakie udało mi się cyknąć. Niestety dekiel zasłania i jeszcze przeszkadza w przystawieniu obiektywu.
Maszyna działa i cyka głośno jak parowóz
A kumotrom jeszcze raz merci za info
_________________ Były starszy szeregowy Wintergreen był to złośliwy gnojek, który znajdował zadowolenie w swojej bezsensownej pracy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach