Zegarek zrobiłem z najgorszych części, które miałem, bo nie wiedziałem, czy coś z tego będzie. Wziąłem jedną z kilku kopert, najbardziej zniszczoną i spróbowałem wywiercić otwory, robiłem to ręcznie, dremelkiem, tylko z imadlem i jakoś wyszło. Więc wziąłem pierwszą luźną tarczę, by zobaczyć co z tego będzie. Następnie z dwu niesprawnych werków i luźnego koła balansu odbudowałem jeden działający.
Obecnie dotarła "nowa" tarcza i myślę, że na tym etapie zakończę budowę tej pasówki.
Zrobiłem kilka fotek ( myślę, że trochę lepszych) solo i z koleżankami z epoki.
