Pyatnie do bardziej doswiadczonych kucharzy - czy luma wytrzymuje gotowanie w wodzie z dodatkami wszelakimi czy zrobi sie miekka i odpadnie.
Podczas pieczenia czytalem ze moze sie pokruszyc - prawda? Jakas granica temp. jest w miare bezpieczna czy wszystko zalezy od przypadku?
Nie mam wolnych wskazowek zeby potestowac a korci mnie ugotowac sobie vintydza z jednego zegareczka ale musze poddac obrobce rowniez tarcze zluma - we skazowkaz spsucie lumy ogarne w razie czego, ale na tarczy juz niekoniecznie
Pozdr
strix
Odpowiedz do tematu
: Co sie dziele z luma podczas gotowania
Ostatnio zmieniony przez strix 2010-11-03, 12:16, w całości zmieniany 1 raz
Ostatnio zmieniony przez strix 2010-11-03, 12:16, w całości zmieniany 1 raz
:
Niestety odpada po paru minutach i to nie ważne jaka jest temperatura , do wrzenia nie doprowadzisz bo wcześniej odpadnie . Pieczenie wskazówek to jak taniec na polu minowym , raz odpadnie lumi a drugi raz przy spełnionych takich samych warunkach nie odpadnie
Tarcze znoszą to lepiej luma nie odpada , pięknie żółknie po krótkim czasie , po dłuższym brązowieje ..
Jak jesteś z Wawy to chętnie wpadnę na BBQ luminowy .
Gotowanie to błąd ! Pieczenie jest spoko
Tarcze znoszą to lepiej luma nie odpada , pięknie żółknie po krótkim czasie , po dłuższym brązowieje ..
Jak jesteś z Wawy to chętnie wpadnę na BBQ luminowy .
Gotowanie to błąd ! Pieczenie jest spoko
:
Ostatnio zmieniony przez kubama 2010-11-03, 13:56, w całości zmieniany 2 razy
Podpisuję się pod mądrymi radami Wujka Rudolfa. Dodam jeszcze ze swojej strony, że lepiej w ogóle wody unikać. Próbowałem zabarwić lumę w kawie i herbacie. Luma po pewnym, dość przypadkowym, czasie odpada, jeżeli tylko spoiwo reaguje z wodą.
Lepiej wypiekać
Lepiej wypiekać
Ostatnio zmieniony przez kubama 2010-11-03, 13:56, w całości zmieniany 2 razy
Foch und Ch.
:
Całe życie z wariatami....
Jak to ktoś "z zewnątrz" czyta, to chyba ma wrażenie, że Tworki to przy nas dom wczasowy...
Jak to ktoś "z zewnątrz" czyta, to chyba ma wrażenie, że Tworki to przy nas dom wczasowy...
:
W kwestii pieczenia, to jakie są warunki brzegowe (temperatura, czas)?
Dziewczyny lubią brąz zapraszają
:
...trzeba podzielić czas na części pierwsze, potem rozbić wszystko na atmoy i być cały czas na łączach z NASA. Jak tego nie będziesz przesttrzegał to pierdyknie Ci w korzonkach i tyle będzie z pieczenia...
:
To specyficzne forum
Santino napisał/a: |
Całe życie z wariatami....
Jak to ktoś "z zewnątrz" czyta, to chyba ma wrażenie, że Tworki to przy nas dom wczasowy... |
To specyficzne forum
:
Dlatego mi się podoba
Ale też publiczne i wydaje mi się, że osoby z zewnątrz też przeglądają.
Muszą mieć niezły ubaw.
Choć przyznam, że nadal przy lekturze forum mam częste wybuchy głośnego śmiechu, czym wzbudzam zainteresowanie w biurze
Svedos napisał/a: |
To specyficzne forum |
Dlatego mi się podoba
Ale też publiczne i wydaje mi się, że osoby z zewnątrz też przeglądają.
Muszą mieć niezły ubaw.
Choć przyznam, że nadal przy lekturze forum mam częste wybuchy głośnego śmiechu, czym wzbudzam zainteresowanie w biurze
:
To zdrowe objawy, ja mam tak samo, a jak ktoś z zewnątrz czyta to niech się przyzwyczaja do specyficznego języka.
:
Jako najbardziej doświadczony kucharz oznajmiam, że luma znosi dzielnie gotowanie w :
1. bigosie staropolskim na czerwonym winie, z grzybami
2. lesco węgierskim na czerwonej papryce z Hiszpanii oraz bawarskiej kiełbasie
3. bretońskiej fasolce na boczku wędzony z Polski.
Nic nie odpadło.
Ale to może dlatego, że krótko gotowałem ...
1. bigosie staropolskim na czerwonym winie, z grzybami
2. lesco węgierskim na czerwonej papryce z Hiszpanii oraz bawarskiej kiełbasie
3. bretońskiej fasolce na boczku wędzony z Polski.
Nic nie odpadło.
Ale to może dlatego, że krótko gotowałem ...
:
Alamosie teraz zgodni z Książką kucharską następnym krokiem powinno być użycie jako farszu, np gęsi
:
Ale lumy saute, czy lumy z zegarkiem ... ?
Jarek zdaje się pierwszy poddał pomysł, żeby spróbować zapiekać w pasztecie ...
Jarek zdaje się pierwszy poddał pomysł, żeby spróbować zapiekać w pasztecie ...
:
Bezwzględnie lumy łącznie z zegarkiem, jako test całościowy
Pasztet ma głęboką polską tradycję kulinarną, ale myślę, że gęś może być naprawdę zwieńczeniem okresu prób, zakończonym oczywiście certyfikatem
Pasztet ma głęboką polską tradycję kulinarną, ale myślę, że gęś może być naprawdę zwieńczeniem okresu prób, zakończonym oczywiście certyfikatem
:
Trzeba Zinajdę poprosić, on jest dobry w wymyślaniu tych zawieszkowo-certyfikatowych sentencji ...
:
Chyba Smok wpadł pierwszy na ten pomysł
Odpowiedz do tematu
ALAMO napisał/a: |
... Jarek zdaje się pierwszy poddał pomysł, żeby spróbować zapiekać w pasztecie ... |
Chyba Smok wpadł pierwszy na ten pomysł