Czyli powiedzmy Asianunitas 6497/6498 vs. reszta tj. tanie Miyoty, NN28, DG28, tanie Orienty itp.
Co wypada lepiej w tym pojedynku pod względem żywotności, estetyki, niezawodności, odchyłek itp itd.? Co Wy byście wybrali w tym konkretnym przykładzie?
Jako pierwszy powiem, że nie jestem zwolennikiem tych wszystkich tanich automatów bo ani to ładne, ani dobrze czas trzyma. A taki unitas i ładnie wygląda pod przeszklonym dekielkiem i jeżeli chodzi o odchyłkę to podczas nakręcania można ją korygować (w automacie trzeba to robić tak jakby dodatkowo) i wahnik nam się nie odkręci
Odpowiedz do tematu
: Automatyczny vs. ręczny naciąg
:
Z mojego doświadczenia, to one nie będą odbiegać dokładnością. Natomiast całkowita racja co do walorów estetycznych. Trzeba się zastanowić, do czego to ma być mechanizm, po prostu, i tak działać. W nurasie automat ma elementarne przewagi. W lotniku - elementarne wady
:
Nie wiem po co ja w ogóle pytam o trwałość mechanizmu skoro tak często wymieniam zegarki
:
A jakie ma elementarne wady akurat w lotniku? Abstrahujac od podglądania przez szybkę, bo nie jestem fanem przezroczystych dekielków.
A co do tytułowego pytania: Handauzug to Handaufzug. Rytuał nakręcania ma dla mnie po prostu coś z magii - a nie jakieś tam machanie łapą czy wsadzenie do rotomatu... Wiem, jestem wariatem!
ALAMO napisał/a: |
W nurasie automat ma elementarne przewagi. W lotniku - elementarne wady |
A jakie ma elementarne wady akurat w lotniku? Abstrahujac od podglądania przez szybkę, bo nie jestem fanem przezroczystych dekielków.
A co do tytułowego pytania: Handauzug to Handaufzug. Rytuał nakręcania ma dla mnie po prostu coś z magii - a nie jakieś tam machanie łapą czy wsadzenie do rotomatu... Wiem, jestem wariatem!
:
Ostatnio zmieniony przez Svedos 2011-02-12, 16:47, w całości zmieniany 1 raz
JA tam zdecydowanie wolę manuale, automaty kupuję dlatego że nie mam wyboru.
Ostatnio zmieniony przez Svedos 2011-02-12, 16:47, w całości zmieniany 1 raz
:
Właśnie to o czym mówisz - klasyczny ręczny naciąg, jaki był włąściwy wszystkim zegarkom militarnym od zarania dziejów. Automat to już fanaberia
Wojtek napisał/a: | ||
A jakie ma elementarne wady akurat w lotniku? Abstrahujac od podglądania przez szybkę, bo nie jestem fanem przezroczystych dekielków. A co do tytułowego pytania: Handauzug to Handaufzug. Rytuał nakręcania ma dla mnie po prostu coś z magii - a nie jakieś tam machanie łapą czy wsadzenie do rotomatu... Wiem, jestem wariatem! |
Właśnie to o czym mówisz - klasyczny ręczny naciąg, jaki był włąściwy wszystkim zegarkom militarnym od zarania dziejów. Automat to już fanaberia
:
Zgadzam się z Alamo w całej rozciągłości. To nakręcanie ma urok, a mechanizm azjaunitas jest piękny, no po prostu piękny.
Kilka dni temu wstąpiłem przechodząc do zakładu zegarmistrzowskiego obejrzeć ofertę pasków i oczywiście pochwaliłem się moim Tao. Żebyście koledzy widzieli ten zachwyt pana majstra, niemłodego już człowieka, widok wyrazu jego twarzy bezcenny, zwłaszcza gdy mu powiedziałem że to chińczyk. Uwierzył z trudem.
Kilka dni temu wstąpiłem przechodząc do zakładu zegarmistrzowskiego obejrzeć ofertę pasków i oczywiście pochwaliłem się moim Tao. Żebyście koledzy widzieli ten zachwyt pana majstra, niemłodego już człowieka, widok wyrazu jego twarzy bezcenny, zwłaszcza gdy mu powiedziałem że to chińczyk. Uwierzył z trudem.
ricky
:
Takie realia , niestety.
sierżant napisał/a: |
widok wyrazu jego twarzy bezcenny, zwłaszcza gdy mu powiedziałem że to chińczyk. Uwierzył z trudem. |
:
Chyba się przerzucę na manuale bo mi się w Mewce wahnik zacina Z ledwością się przekręca, tak jakby go coś trzymało ... Może to dlatego, że jest nakręcony na full? Nie mam pojęcia.
:
W tej nowej
ST16 działa tak jakby skokowo. Blokuje się w pewnych położeniach. Jeśli nakręca normalnie - to może być normalny objaw.
ST16 działa tak jakby skokowo. Blokuje się w pewnych położeniach. Jeśli nakręca normalnie - to może być normalny objaw.
:
Tak w tej.
Wydaje mi się, że do dzisiaj tego objawu nie było ale też dzisiaj dopiero jest pierwszy raz naciągnięty na full, więc zobaczę jak trochę się rozładuje. Jak nie to muszę podjechać do majstra.
Wydaje mi się, że do dzisiaj tego objawu nie było ale też dzisiaj dopiero jest pierwszy raz naciągnięty na full, więc zobaczę jak trochę się rozładuje. Jak nie to muszę podjechać do majstra.
:
Nie powinno być różnicy. Czy jest tak jak mówiłem - rotor jakby "skacze" zamiast płynnie się kręcić
:
No tak jakby.
:
A jak "skoczy" na swoje miejsce - to tak jakby się kolebie na boki aż pokona opór, wtedy znów przeskakuje na następna pozycję
:
Ostatnio zmieniony przez Darecki 2011-02-12, 16:54, w całości zmieniany 1 raz
Odpowiedz do tematu
Dokładnie tak.
Tylko, że kurka do dzisiaj hulał normalnie, jak wariat
Tylko, że kurka do dzisiaj hulał normalnie, jak wariat
Ostatnio zmieniony przez Darecki 2011-02-12, 16:54, w całości zmieniany 1 raz