Cytat: |
Morderca na wolności. W porządku, słuchajcie, ten człowiek będzie uciekał na piechotę. To człowiek zmęczony, być może ranny, więzienne spodnie sprawią, że rozstaw jego kroków wyniesie 4 stopy i dwa cale, biorąc pod uwagę łańcuch tylko 4 stopy, to znaczy, że w godzinę przejdzie 4 mile. Ma nad nami godzinę i 45 minut przewagi, skieruje się do najbliższej autostrady, ukradnie wóz albo pojedzie ciężarówką, średnia wysokość terenu tu wynosi tu 2057 stóp i 2,5 cala, z jednym wyjątkiem. On zrobi wszystko, by się uwolnić. Będzie się wspinał, jechał, przedzierał, może nawet spaść z cholernej góry. To dziki teren, więc ten wyrafinowany mieszczuch musi się pilnować. Znajduje się w krainie niedźwiedzi. Ten kiepski skrzypek będzie spragniony, wycieńczony i zagłodzony, ostatni posiłek spożył 12 godzin temu. Chłopak ucieka, skieruje się do miasta, dużego miasta, postara się wmieszać w tłum, a gdzie się nie uda, będzie czuł na sobie setki spojrzeń, co by nie robił, gdzie by nie był, będzie się czuł ścigany, a wy przyjaciele patrzycie na myśliwego. Ustawcie blokady drogowe w promieniu 10 mil. Bądźcie w kontakcie ze wszystkim służbami w stanie, okręgu, miastach, zadzwonicie do gubernatora Karlsona, mogę potrzebować gwardię narodową. W porządku, macie złapać Harrisona w 4 godziny i 28 minut dokładnie w południe! Człowiek odpowiadający wyglądowi Harrisona jest właśnie na ERCE. 1400 łóżek, 250 osób personelu, 150 pojedynczych sal. Nasze szanse, że znajdziemy go od razu, to 9103:5. Jest 15:05, kontakt powinien nastąpić za 14 minut, dokładnie o 15:19, do dzieła. Go, go, go! |
Do dzieła!
Mamy projekt kalendarza:
Od marca 2011 do lutego 2012. Z zaznaczonym na fjuksowo 3 sierpnia.
7 stron A3.
Koszt kalendarza:
23 PLN z odbiorem osobistem w Warszawie
30 PLN z wysyłką (7 PLN kosztów manipulacyjnych: wysyłka plus koperta)
Przez najbliższy tydzień będę oczekiwał wpłat, w następny poniedziałek kalendarze będą drukowane, w połowie przyszłego tygodnia nastąpi wysyłka.
Poproszę o wpisywanie się kto kalendarz kupuje oraz o PW z taką informacją do mnie. Ja podaję wam numer konta, wy płacicie i podajecie formę odbioru kalendarza (plus ewentualnie adres do wysyłki).
Pamiętajcie! Wpłaty przyjmuję tylko do piątku, bo MUSZĘ w piątek właśnie wiedzieć ile kalendarzy będzie drukowanych!
Go, go, go!