Odpowiedz do tematu
:
Już daaawno Ale została w rodzinie, na CW
:
A ja mam jeszcze konkurenta. Pogrzebałem w necie i znalazłem jeszcze jeden interesujący tylko większy 42mm, WR100 (no nie ma zakręcanej koronki), mechanizm identyczny, cena o około 300 zł wyższa i do nabycia w EU tylko czekać trzeba 14 dni. O taki oto Midio Multifort.
Lekko zmieniłem temat topica.
Lekko zmieniłem temat topica.
:
Ten Mido też fajny jako EDekC. W sumie podobne zegarki, podoba mi się dyskretna elegancja i brak dystyngowatości w mimo wszystko bardzo estetycznej i oszczędnej formule. Tylko nie wiem na jaki bym się zdecydował, chyba jednak Certina.
Czy to co widać na tarczy tego Mido jest podobne do pasów genewskich, czy mi się tylko wydaje?
Czy to co widać na tarczy tego Mido jest podobne do pasów genewskich, czy mi się tylko wydaje?
:
Tak ma "wzorek na tarczy". Ja się też ku Certinie skłaniam jednak i chyba przestanę wymyślać.
:
dwatch, - bierz cytrynkę, na prawdę fajne zegareczki. Ja długo na swoją chorowałem, ale na prawdę jestem bardzo zadowolony.
A Mido też fajne. Wrócę z urlopu to chyba będzie miał Tissot PRC100 konkurencję jako kolejny w planach EDC.
A Mido też fajne. Wrócę z urlopu to chyba będzie miał Tissot PRC100 konkurencję jako kolejny w planach EDC.
:
Odkopię temat ponieważ miałem dzisiaj w łapach i na nadgarstku. Genialny zegarek, świetnie wyprofilowana koperta. Zaczynam kombinować, w jaki sposób stać się posiadaczem.
Dodam jeszcze, że świetne dobranie paska bordo/ciemny brąz? do wersji z czarną tarczą. I tak będę cykał jakieś fotki, to może tutaj wrzucę.
Z daleka, na witrynie nie robi dobrego wrażenia, ale z bliska... Świetna jest.
Dodam jeszcze, że świetne dobranie paska bordo/ciemny brąz? do wersji z czarną tarczą. I tak będę cykał jakieś fotki, to może tutaj wrzucę.
Z daleka, na witrynie nie robi dobrego wrażenia, ale z bliska... Świetna jest.
Time is meaningless, and yet it is all that exists.
:
DS First też mi ciągle chodzi po głowie... Ale mając już jedną cytrynkę pewnie na drugą się nie złamię. Jeżeli jednak miałbym brać to właśnie DS First.
:
No to siup
By maro66 at 2011-09-29
By maro66 at 2011-09-29
By maro66 at 2011-09-29
By maro66 at 2011-09-29
By maro66 at 2011-09-29
By maro66 at 2011-09-29
By maro66 at 2011-09-29
By maro66 at 2011-09-29
By maro66 at 2011-09-29
By maro66 at 2011-09-29
By maro66 at 2011-09-29
By maro66 at 2011-09-29
Time is meaningless, and yet it is all that exists.
:
Kilku kumotrów mi świadkiem, że zanim kupiłem Debaufre już praktycznie miałem tą Certinę kupioną.
:
Ciągle możesz naprawić ten błąd
Time is meaningless, and yet it is all that exists.
:
Gratki Maro. Ja zbieram na coś już długo i dlatego ten wyleciał z listy zakupów ale dalej jest to mój nr 1 jako EDC.
:
Nie ma czego gratulować, on nie mój, wypożyczyłem na sesję z salonu
Time is meaningless, and yet it is all that exists.
:
Maro, z perspektywy czasu myślę, że błędem byłoby nabycie tej Certiny. Przynajmniej dla mnie. W zasadzie Debaufre spełnia już moje kryteria zegarka na lata, ale nabędę sobie jeszcze lepszą wersję Suba, czyli OWC.
Przymierzałem ją w salonie byłego właściciela jednego forum i przy administratorze drugiego forum (który notabene pewnie wolałby mnie tam nie widzieć, a przynajmniej tak się zachowywał ) i mimo wszystko znalazłem wady ten Certiny, które spowodowały, że jednak jej nie kupiłem.
Cena. Za około 2 tysiące PLN (taka cena widniała w owym salonie) to wiadomo, że bym jej nie nabył. Za tą cenę miałbym spokojnie Sinna 556 chociażby. Oczywiście są oferty tańsze, bo cena ze stacjonarnego sklepu to zazwyczaj maksimum i zawsze gdzieś jest taniej. Mimo wszystko jednak cena zbyt za wysoka.
Tarcza. Jest... nudna. Ja wiem, że to jest zaleta przy zegarku EDC, ale nawet w zegarku EDC na tarczy można dać jakiś smaczek, nawet niewielki. Tu tego nie ma. Choćby np. indeks na 12 trochę większy, albo w innym kształcie. Na plus mogę dodać czarną datę, bo nie lubię białej daty na czarnej tarczy.
Polerowany ring wokół tarczy. Na zdjęciach tego tak nie widać, ale na żywca widać bardzo dużą różnicę pomiędzy satynowaną kopertą a tym polerowanym pierścieniem. Mówiąc wprost: pierścień ów świeci się jak psu jaja. No nie pasuje to.
Może to są pierdoły, ale wiem, że przeszkadzałyby mnie.
Przymierzałem ją w salonie byłego właściciela jednego forum i przy administratorze drugiego forum (który notabene pewnie wolałby mnie tam nie widzieć, a przynajmniej tak się zachowywał ) i mimo wszystko znalazłem wady ten Certiny, które spowodowały, że jednak jej nie kupiłem.
Cena. Za około 2 tysiące PLN (taka cena widniała w owym salonie) to wiadomo, że bym jej nie nabył. Za tą cenę miałbym spokojnie Sinna 556 chociażby. Oczywiście są oferty tańsze, bo cena ze stacjonarnego sklepu to zazwyczaj maksimum i zawsze gdzieś jest taniej. Mimo wszystko jednak cena zbyt za wysoka.
Tarcza. Jest... nudna. Ja wiem, że to jest zaleta przy zegarku EDC, ale nawet w zegarku EDC na tarczy można dać jakiś smaczek, nawet niewielki. Tu tego nie ma. Choćby np. indeks na 12 trochę większy, albo w innym kształcie. Na plus mogę dodać czarną datę, bo nie lubię białej daty na czarnej tarczy.
Polerowany ring wokół tarczy. Na zdjęciach tego tak nie widać, ale na żywca widać bardzo dużą różnicę pomiędzy satynowaną kopertą a tym polerowanym pierścieniem. Mówiąc wprost: pierścień ów świeci się jak psu jaja. No nie pasuje to.
Może to są pierdoły, ale wiem, że przeszkadzałyby mnie.
:
No widzisz. Co człowiek, to inne zdanie. Dla mnie, akurat, wady wyliczone przez Ciebie są zaletami.
Jest to prosty zegarek i gdyby nie smaczki w stylu budowy koperty, wodoszczelności, super czytelnej tarczy, polerowanej lunety, zginął by w nawale podobnych konstrukcji. A sam zegarek spokojnie do wyhaczenia za 1600 PLNów czym Sinna bije na głowę, ale wszystko zależy, jak zawsze, od gustu kupującego. Osobiście jestem przekonany do niego na 100%, jednak muszę odpuścić ponieważ jedzie do mnie "stara miłość" i przez różnice kursowe pierd.... euro, nie dosyć, że Certina idzie do szuflady z pobożnymi życzeniami, to jeszcze będę musiał pchać na bazar Deep Blue i nie wiem czy również (o zgrozo) Monstera
Jest to prosty zegarek i gdyby nie smaczki w stylu budowy koperty, wodoszczelności, super czytelnej tarczy, polerowanej lunety, zginął by w nawale podobnych konstrukcji. A sam zegarek spokojnie do wyhaczenia za 1600 PLNów czym Sinna bije na głowę, ale wszystko zależy, jak zawsze, od gustu kupującego. Osobiście jestem przekonany do niego na 100%, jednak muszę odpuścić ponieważ jedzie do mnie "stara miłość" i przez różnice kursowe pierd.... euro, nie dosyć, że Certina idzie do szuflady z pobożnymi życzeniami, to jeszcze będę musiał pchać na bazar Deep Blue i nie wiem czy również (o zgrozo) Monstera
Time is meaningless, and yet it is all that exists.
:
Odpowiedz do tematu
Uuuu, to grubo.
Certiny sporo tracą na wartości, więc podejrzewam, że za jakiś czas można ją będzie dostać za około 1200 PLN. W jednym z polskich sklepów internetowych można było ją wyrwać za 1500 PLN, ale to było miesiąc temu, więc nie wiem jak teraz by było po tych zawieruchach z walutami...
Zastanawiałem się nad tym nowym diverem ISO Certiny, ale już jest większy niż ten model.
Certiny sporo tracą na wartości, więc podejrzewam, że za jakiś czas można ją będzie dostać za około 1200 PLN. W jednym z polskich sklepów internetowych można było ją wyrwać za 1500 PLN, ale to było miesiąc temu, więc nie wiem jak teraz by było po tych zawieruchach z walutami...
Zastanawiałem się nad tym nowym diverem ISO Certiny, ale już jest większy niż ten model.