Czytając dobrą literaturę przeglądnąłem zawartość swojego komputerka i natknąłem się na kilka "recenzji" swoich zegarków z początkowego okresu użytkowania. Wrzucam do działu, może komuś kiedyś po coś się przyda. Będzie odzew to wrzucę kilka kolejnych
Seiko Aviator SNK803K2 Automat (data zakupu: 04.2011)
W roku 2011 na moje 30 urodziny moja żona nie wiedziała co uczyniła nakierowując mnie swoim prezentem na wejście w świat zegarkowy. Po mniej więcej tygodniu użytkowania i chuchania na Edzia stwierdziłem, że nie jest to jednak zegarek na każdy dzień i każdą pogodę. Dodatkowo zbliżające się wakacje i urlop spowodowały, że w mojej głowie zrodziła się myśl o kolejnym zegarku. Fakt, że podczas poszukiwań opinii o Edoxie natrafiłem na kilka for zegarkowych, spowodował że świat ten zaczął mnie coraz bardziej fascynować. Po lekturze kolejny recenzji różnej maści zegarków stwierdziłem, że kolejny zegarek powinien być z “duszą” oparty o mechanizm automatyczny. Niestety, jak to zwykle bywa pragnienia nie idą w parze z portfelem, a dodatkowo zbliżający się urlop nie pozwalał na żadne szaleństwa zakupowe. Dlatego tym razem odpuściłem sobie przeglądanie witryn sklepowych i zacząłem przeszukiwanie Internetu.
Tani i dobry automat, do tego łatwo dostępny… To se ne da Pane Havranek - a jednak… Z pomocą przyszły tu fora zegarkowe, które na ten czas wskazywały jednego faworyta w moim przedziale cenowym - Seiko 5.
Przeglądając olbrzymią ofertę Seiko 5 natrafiłem na ciekawą serię zegarków SNK80x. Modele te wydawały mi się idealnym kandydatem na wakacyjny automat. Niestety, w moim wspaniałym mieście ciężko było znaleźć sklep w którym mógłbym spokojnie przejrzeć ofertę Seiko, a co dopiero znaleźć interesujący mnie model. Musiałem także zdać się na swoją wyobraźnie w połączeniu z dostępnymi w sieci zdjęciami. Po analizie wszystkich za i przeciw każdej z wersji kolorystycznych zwycięzcą okazał się pustynny aviator czyli SNK803K2. Kolejna konsultacja mojego wyboru na forach zegarkowych utwierdziła mnie w słuszności swojego wyboru. Pozostało tylko zakupić interesujący mnie model. Niestety okazało się to w Polsce niewykonalne, ale kto powiedział, że zakupu trzeba dokonać w Polsce? Tak też dzięki Seiko 5 stałem się szczęśliwym posiadaczem konta na Ebay oraz dokonałem swojego pierwszego zakupu w Singapurze. Przelana kwota ok. 70$ i już tylko oczekiwanie na Pana Listonosza.
Po około 10 dniach oczekiwania, kilka dni przed urlopem dotarł do mnie pierwszy zakup z zatoki. Zegareczek znajdował się w etui sygnowanym logo Seiko oraz posiadał przewieszkę. A teraz słów kilka o głównym bohaterze recenzji.
Seiko 5 w wersji Aviator został zakupiony jako zegarek wakacyjny, który powinien pasować do krótkich spodenek, klapek oraz nieźle sprawować się podczas wysokich temperatur. Jasna kolorystyka tarczy oraz paska, szara matowa koperta oraz niewielkie wymiary powodują, że zegarek bardzo dobrze spełniał powyższe założenia. Wspólnie spędzone dwa tygodnie na Sycylii, spowodowały, że jest to jeden z moich ulubionych czasomierzy. W tym czasie, zegarek dzielnie znosił sycylijskie upały oraz chłodne noce. Niezastąpiony okazał się pasek typu “NATO”, który powodował, że ręką nie pociła się od jego noszenia. Pomimo swojej niewielkich wymiarów zegareczek jest dość ciężki i czuć, że ma się coś na ręku. Uroku dodają mu dyskretnie pokryte warstwa luminescencyjną indeksy oraz wskazówki. Jakość wykonania nie wzbudza zastrzeżeń, po prawie 12 miesiącach użytkowania, gdzie jest to częsty gość na moim nadgarstku nie dopatrzyłem się specjalnych śladów zużycia. Szkiełko, koperta nie dorobiły się żadnych rys, jedynie szklany dekiel jest lekko zmęczony.
Kilka słów o mechanizmie. Jako, że jest to mój pierwszy automat przeszklony dekiel powodował, że często podziwiałem pracujący mechanizm zastanawiając się nad mistrzostwem i precyzją wykonania zegarków mechanicznych. Serce stanowi 21 kamieniowy mechanizm cal. 7S26 o naciągu automatycznym. Rotor jest bardzo wydajny i wystarczy kilka ruchów ręką aby sekunda zaczęła płynąć. Jest to najtańsze rozwiązanie Seiko i nie ma co szukać tu stop sekundy, ale umówmy się, po zegarku za 200zł nie oczekujmy cudów. Jeden minus należy się tu za koronkę, która jest bardzo mała, i o ile podczas noszenia jest to wygodne, to nastawianie daty i godziny po dłuższym nienoszeniu nastarcza odrobiny problemów.
Odpowiedz do tematu
: Seiko SNK803K
Ostatnio zmieniony przez Słoniu 2012-04-01, 09:15, w całości zmieniany 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Słoniu 2012-04-01, 09:15, w całości zmieniany 1 raz
:
jako nowy krzycze dawaj nastepne plis
Słoniu napisał/a: |
Będzie odzew to wrzucę kilka kolejnych
|
jako nowy krzycze dawaj nastepne plis
:
Słoniu, bardzo fajna opowieść zegareczek może Osoba wysłać do mnie
a na następne historyjki czekamy niecierpliwie
a na następne historyjki czekamy niecierpliwie
:
Dzięki za miłe słowa, opowiadanek jest jeszcze kilka, jak tylko dorobię fotki to będę dorzucał
:
Super recka i foty, no i zegarek rewelka - wiem bo mam, tyle że inny kolor ale po tych fotach... Chyba jednak zapoluje na tego, a swój sprzedam - za dużo czarnego już mam
"Mam bardzo nieskomplikowany gust. Zawsze zadowala mnie najlepsze". Oscar Wilde.
:
Recka fajna chociaz zegarek nie z mojej bajki
:
On jest nawet bardzo ciekawy. Ten Seiko.
:
Bardzo fajny zegarek, wiem bo miałem, był dla mnie trochę przymały.
:
wiem, bo teraz ja go noszę
grizly napisał/a: |
Bardzo fajny zegarek, wiem bo miałem, był dla mnie trochę przymały. |
wiem, bo teraz ja go noszę
Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
:
Co prawda to prawda, ważne że się dobrze nosi.
:
nosiłem go ciurkiem przez pare ostatnich dni z mocnym postanowieniem że się do czegoś przyczepię
i figa
zegar ideał no może jakość paska trochę odbiega od jakości zegara ale naprawdę warto go mieć
i figa
zegar ideał no może jakość paska trochę odbiega od jakości zegara ale naprawdę warto go mieć
Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
:
moje pierwsze seiko to bylo, granatowa wersje wzialem - bardzo sympatyczny zegar, ale niestety za maly szkoda, ze nie ma go w 40mm wersji.
beceen | ***** ***
:
Ostatnio zmieniony przez irek1981 2012-04-03, 09:42, w całości zmieniany 1 raz
Mi ten Seikacz chodzi po głowie jako baza do moda. Chciałbym go wsadzić na cienką podkładkę. Jeszcze nie wybrałem konkretnego moda.
http://forums.watchuseek....ble-358278.html
http://forums.watchuseek....ble-358278.html
Ostatnio zmieniony przez irek1981 2012-04-03, 09:42, w całości zmieniany 1 raz
:
te wzory tarcz od yobo calkiem ciekawe - szczegolnie te z indeksami ala PO.
Ale niestety - wg mnie 38 z taka tarcza militarno-sportowa nie wyglada.
Ale niestety - wg mnie 38 z taka tarcza militarno-sportowa nie wyglada.
beceen | ***** ***
:
Odpowiedz do tematu
imo masz całkowitą słuszność
za mało tam miejsca na eksperymenty
siekacz powstał z pewną koncepcją stylistyczną i ten konkretny model nie powinien być modowany
inna rzecz że rzeczywiście te 2-3 mm wpłynęłyby może pozytywnie na zegar, ale być może koncepcja była taka żeby zrobić coś na rękę kobiecą lub dziecięcą na zasadzie "niech tez łapią bakcyla"
za mało tam miejsca na eksperymenty
siekacz powstał z pewną koncepcją stylistyczną i ten konkretny model nie powinien być modowany
inna rzecz że rzeczywiście te 2-3 mm wpłynęłyby może pozytywnie na zegar, ale być może koncepcja była taka żeby zrobić coś na rękę kobiecą lub dziecięcą na zasadzie "niech tez łapią bakcyla"
Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.