Święta nieuchronnie się zbliżają. Jako że prezent pod choinkę już był - wpadłem na iście genialny pomysł próby zrobienia sobie prezentu mikołajkowo/noworocznego Licząc po cichu na świąteczne premie i dobry nastrój mojej lepszej połówki na liście w znajdują się 4 pozycje. Każdy z nich ma swoje zady i walety jednak w pudełeczku znalazłbym miejsce dla każdego z nich.

I tak oto w szranki stają

1. Tissot Heritage PR 516

2. Steinhart Ocean 2

3. Orient Star WZ0221EL

4. Ingersoll IN8402GY


Wiem, że jak zawsze stylem się różnią, chociaż dla mnie 1 i 2 to sportowe uniwersalne zegarki a 3 i 4 ciut bardziej "eleganckie". Stenek pomimo, że to nuras mógłby w moim odczuciu pełnić rolę wakacyjnego EDC. Tissot po prostu mi się podoba, OS zawsze jakiś za mną chodził. Ingersoll podoba mi się kolorystycznie i nie mam zegarka z fazami księżyca.

Pierwsza 3 w podobnych cenach, odstaje od nich ingersoll. Pytanie, który

Zdecydowanie Somes i możesz się już zacząć walić

Tissot

Również 3. W ostateczności Steinhart.

Również numerek 3 poproszę. Jest mega, kosmicznie fajny

Z tego zestawienia chyba Tissot (i tak też zagłosowałem ). Gdyby opcja nr 4 była z białą tarczą, zagłosowałbym na nią. Szara mi jakoś nie podchodzi.

Tissot, bo ladny. Ewentualnie Stenek, bo ladnie swieci.

OS mi nie robi. Jest po prostu nudny. W Ingersollu multikalendarz mi sie nie podoba.

Pozdrawiam
Eryk

To jeszcze dorzucę linki do filmików bo fotki nie oddają piękna 1 i 3

Tissot:
http://www.youtube.com/watch?v=9EVZwamqw7Q

Somes:
http://www.youtube.com/watch?v=_gGISpOmG64

Słoniu, akurat miałem pisać, że jak nie Somes to Tissot