Obiecane fotki turbinki juz sa. Przepraszam za jakosc ale d..a a nie fotograf jestem. Kilka slow o zegarku.
Duzy 42 mm bez koronki, 12 mm grubosci. Najwiekszy moj zegarek.


Ale przyznam sie szczerze ze nosi sie calkiem przyjemnie ale podstawowej funkcji czyli pokazywania czasu to on nie spelnia. Po prostu po zerknieciu na zegarek zeby sprawdzic godzine wzrok sam "utyka" na turbince i po co sprawdzac czas?? Jak tu sie takie cusik kreci


Pasek taki sobie. Troche za sztywny ale znosny. Za to zapiecie. Koszmar. Przyznam sie ze to moje pierwsze zetkniecie z zapieciem motylkowym. No i zaczyna sie kombinowanie co z czym i dlaczego


Ale logo znalazlo sie na zapieciu a co


Przeszklony dekielek pokazuje mechanizm. Jak dla mnie ideal bo polowalem na recznie nakrecanego a nie na automata. Obowiazkowe niebieskie srubki i szlif na mechanizmie. Logo oszywiscie tez jest


No i mile zaskoczenie. Wskazowki swieca

Znalazlem tylko jedna niedorobke. Jest to maly punkcik gdzie pozlota nie zlapala za dobrze i zrobil sie purchel. Mam nadzieje ze rozumiecie o co mi chodzi bo zdjecia nie udalo mi sie zrobic. Poza tym wykonanie perfekcyjne.
Szkielko, ponoc szafir ale sprawdzal nie bedejest plaskie i wystaje delikatnie nad koperte. Zegarek zaliczyl juz bliskie spotkanie z betonowa sciana

O dokladnosci nie bede sie wypowiadal bo nie sprawdzalem.
Spelnilem swoje marzenie zegarkowe. Wiem ze zawsze znajdzie sie jakis zegarek ktory bede chcial (chocby mewka kumotra Alamo) ale w tym momencie jeste wdzieczny malym chinskim raczkom za wykonanie tego zegarka. Bo gdybym chcial kupic koszernego to

