Zegarek po serwisie
Odpowiedz do tematu

:
ALAMO napisał/a:
Czyli, po mojemu, to delikwent źle zlożył ci zegarek, w efekcie uszkodził tarcze, i teraz kreuje opowieść o heroicznej naprawie, dla twojego dobra hmmm

Ta wersja wydaje mi się najbardziej prawdopodobna. Zapewne zegarmistrz działał w "dobrej wierze", ale, wyszło, jak wyszło...

Trochę szkoda, bo ładny zegarek, a defekty na tarczy ciężko zaakceptować... hmmm

Myślę, że warto z nim, o tym porozmawiać, załączyć zdjęcia. Zdarza się, że ludzie uczciwi są i potrafią przyznać się do błędu :roll:

John Smith
:
Zdjęcie jest od majstra. Zegarek też u niego, w Bolandzie.

Jedyne co na razie mam, to maila, zdjęcie i rachunek (i lekko podniesione ciśnienie).

Pozdrawiam
Eryk

We wrażeniu jakie wywieramy na innych, cena zegarka plasuje się tuż poniżej materiału z jakiego zrobione są nasze skarpetki.
:
Pogadaj z nim o tym. Początkowo, pomimo "ciśnienia", na spokojnie... Może coś zaproponuje?

John Smith
Szymon
[Usunięty]
:
Ja bym mu uświadomił, że naprawy wykraczające poza pierwotny zakres uzgadnia sie z klientem. Następnie uświadomiłbym go, że zniszczył tarczę i poleciłbym szukać nowej we własnym zakresie - oczywiście cała dodatkowa naprawa (dorobienie nóżek/zepsucie tarczy) jest gratis w takim wypadku i o wystawionym za tę cześć usługi rachunku zapominamy. Zapłacilbym tylko za regulacje mechanizmu, czyli za to co zegarek miał na początku dostać.

:
Szymon, jednak warto uwzględnić fakt, że zegarek jest u majstra. hmmm

John Smith
Szymon
[Usunięty]
:
JohnSmith, ja wiem. Napisalem jak to moim zdaniem powinno wyglądać. Jeśli majster jest honorowy, to powinien przystac na takie warunki - ja odwalając taką lipe wziąłbym to na klatę i starał się to własnie w taki sposób załatać.

maciek
[Usunięty]
:
Tia, już widzę, jak majster rzuca się w wir poszukiwań nowej tarczy... :facepalm:

:
No to niech odda kasę za zegarek.
Ja bym takiego nie odebrał.
Tylko inną kwestią jest to, że to oznaczałoby dochodzenie na drodze sądowej, zapewne. Czyli się nie opłaca. I tutaj zataczamy koło ...

:
A czy takie zaklady nie maja ubezpieczenia wlasnie na wypadek zniszczenia wlasnosci klienta?

:
Niewiele zawodów ma obowiązek ubezpieczeniowy. Nie wydaje mi się :-(
A nawet jeśli ... to byś miał likwidację szkody z ubezpieczenia zawodowego OC, czyli zgłoszenie szkody, rzeczoznawca, i cała ta zabawa. Za zegarek warto - może - 150 zł, poza wartością estetyczną lub sentymentalną, której trzeba by dowodzić sądownie, znów. Mogłoby się też okazać, że wartość jest niższa niż udział wlasny w szkodzie pana sprawcy, czyli znów ubezpieczalnia pokazuje Erykowi "fok ju", a on się buja z powrotem do pana "specjalisty" :-(

:
No to sytuacja patowa i wiele zależy w tym wypadku od honoru majstra. Albo go ma, albo nie ma.

:
Aktualizacja.

Wyslalem rano maila do majstra, ze w tej postaci zegarka nie akceptuje, oraz ze tego typu ingerencje nalezaloby wczesniej ze mna uzgodnic.

Mail zwrotny po 15 minutach z przeprosinami i prosba o telefon.

Jestesmy "po slowie". Majster zobowiazal sie poszukac tarczy na podmianke, ewentualnie dokonac pelnej renowacji tarczy. Ja sie na to zgodzilem (wiem, ze renowacje robia porzadnie, bo od renowacji tarczy jednego trupka sie nasza wspolpraca zaczela).

Dzieki wszystkim za pomoc i wsparcie duchowe.
Bede informowal na biezaco jak sie sprawy maja.

Pozdrawiam
Eryk

We wrażeniu jakie wywieramy na innych, cena zegarka plasuje się tuż poniżej materiału z jakiego zrobione są nasze skarpetki.
:
To dobrze rokuje, trzymam kciuki żeby to nie była gra na zwłokę.
Powodzenia!

Szymon
[Usunięty]
:
Erolek napisał/a:
Jestesmy "po slowie". Majster zobowiazal sie poszukac tarczy na podmianke,


Znaczy się, że majster honorowy. To się ceni. Pewnie też wyciągnie wnioski na przyszłość (oby).

maciek napisał/a:
Tia, już widzę, jak majster rzuca się w wir poszukiwań nowej tarczy...

I po co tyle pesymizmu ?;)

:
No i super wiadomość :-)

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.