Ingersoll Bull Run IN1809
Odpowiedz do tematu

: Ingersoll Bull Run IN1809
To chyba wejdzie mi już w kanon tradycyjnych zachowań …
Pozyskiwanie zegarków Ingersoll przypadkiem … :-)
Ten jest czwarty, i jak trzy pozostałe, też przypadek :D

Czym jest Ingersoll, pisaliśmy już wiele razy, np. tu:

http://www.chinawatches.p...light=ingersoll

Recenzję jednego z moich modeli, IN9100, możecie przeczytać tutaj :

http://www.chinawatches.p...light=ingersoll

A dzisiaj, kolej brać pod lupę model IN1809, vel Bull Run.



Zegarek przychodzi w standardowym opakowaniu Ingersolla, tj. pudełku z chińskiego smoka, tak zwanego „plasticzaka” ;-) Plasticzak nadziewany jest w środku plasticzanym futerkiem, i zegarkowi jest całkiem wygodnie.



Pierwsze wrażenie po odpakowaniu : omajgodjapitolekufa, ale wielki madafaka :-O
Moim zdaniem, cały zegarek jest przeuroczo przesadzony :-P – to jest coś z kategorii „kochaj lub nienawidź”. Olbrzymi, ze sterczącymi wszędzie cypinderkami, wrzeszczący wręcz … Przypomina mi w tej kwestii Zillę. Jednocześnie, nie jest to wrzaskliwość już odpustowa – chociaż cienka czerwona linia znajduje się zaraz obok :D

Ale że strach ma wielkie oczy, to trzeba się było bohatersko poświęcić i przymierzyć …



… i nie ma dramatu ! Pamiętając, że koronka jest przepotężnie przerysowana (z koronką ma, uwaga, 53 mm :-) ), a koperta ma 47 mm, a 57 mm L2L – układa się rewelacyjnie. To zasługa ładnie wyprofilowanych uszu, które opinają nadgarstek, oraz – tutaj totalne zaskoczenie – świetnej jakości fabrycznego paska.




Pasek jest ze skóry of koz, zwężany i na szerokość (22/18 mm) i na grubość (7/4 m), z fajnym, wojskowym klimatem dzięki nitowi i metalowej szlufce.

Koperta jest ze stali 316L, bardzo ładnie wykończona – całość polerowaną uzupełniają szczotkowane wertykalnie górne płąszczyzny uszu.



Koronki i inne cypinderki ;-) są sygnowane, okratkowane, i jeszcze dla pewności przeskalowane w górę żeby nie było możłiwości nie zauważyć jaki to fajny zegarek jest, i żeby wszyscy widzieli kto tu ma +5 do lansu.





W ogóle, na wypadek gdyby ktoś miał szansę nie zauważyć, to korzenie firmy sięgające1892 roku są na całym zegarku zapisane 6 (słownie : SZEŚĆ) razy. Dla tych z nadwzrocznością – na koronkach.
Dla tych niedowidzących, z boku koperty …


Tarcza utrzymana jest w stylistyce vintage, podkreśla to ciemnobrązowa kolorystyka, uzupełniona beżowymi indeksami i wskazówkami. Dodatkowego klimatu nadaje ich kształt, to jak widzicie typowe cerkiewki.



Jak w każdym moim Ingersollu, sama jakość nadruków tarczy jest bez zastrzeżeń. I po raz kolejny luma jest do dupy. Jest tylko na wskazówkach, świeci beznadziejnie.

Datownik jest, tarcza wyposażona jest w lupkę żeby powiększać wskazanie.


Porządnie zrobiony, zakręcany dekiel :


odsłąniający mechanizm będący, na moje oko, standardowym werkiem Szanghaja mającym wspólnego przodka z Seiko.



Ma dokręcanie, stop-sekundę, niestety jak sporo mechanizmów Szanghaja które mam, jest problem z przestawianiem datownika. Pierwszy skok koronki jest niepewny, a sam datownik wydaje się przepuszczać jeśli chcemy zmienić naraz więcej niż 2-3 dni.

Rezerwa i dokładność – nie weryfikowana.

Reasumując – zarypisty jest :cool:

maciek
[Usunięty]
: Re: Ingersoll Bull Run IN1809
ALAMO napisał/a:

Reasumując – zarypisty jest :cool:


+1. pifko pifko Wiem, bo miałem. ;)

A z uwagi na fakt, że to ja tą aukcję pokazałem wisisz mi kolejne pół litra. ;)

:
Może być :))
Na zlocie do odbioru pifko

:
Kolor indeksów byłby idealny do kompresorka ;)

YDHTSAF IYDWT TGAGW OYW
:
Fajny taki Amerykański ;)

Pozdrawiam
Marcin/kornel91


Adriatica, Ball, Casio ,Citizen, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Nethuns, OceanX, Orient Star, Oris, Phoibos, Sinn Zelos
:
Nie tylko amerykański, do tego German Design! :))

Miła recenzja. Na łapie Alamosa wcale nie wygląda na takiego giganta, ale wymiary robią wrażenie...

Były starszy szeregowy Wintergreen był to złośliwy gnojek, który znajdował zadowolenie w swojej bezsensownej pracy.
:
ALAMO, - gdyby mi snajper strzelił to miałbym pierwszą multidatę :głową w mur: Świetny jest!

:
To już teraz wiem, kto mi cenę podbijał, gadzino plask pifko ;)

:
A gdzie takie cus zakupiles, jesli mozna?

Ostatnio zmieniony przez infectedcontrol 2013-08-07, 14:42, w całości zmieniany 1 raz
InfectedControl a.k.a. Dawid
:
Na Allegro.
Ale na Jebaju też są, tylko ceny barbarzyńskie facepalm

:
Wlasnie patrzylem ... wole 300 w kasynie przegrac

InfectedControl a.k.a. Dawid
:
300 czego ?
Bo u nas w "saloonach" to stoją po 1500-1700 zeta :D

:
A Ty ile za swojego dałeś :?:

:
Niecałe 700.
Ale to używka, i miała być "mint" a nie jest. Nawet sie zastanawiam nad jakimś małym dymkiem, bo koperta jest porysowana z boku - co załatwi Cape Cod, ale na dokłądkę uderzona na krawędzi ucha, a tego już CC nie załatwi hmmm

:
ALAMO napisał/a:
300 czego ?
Bo u nas w "saloonach" to stoją po 1500-1700 zeta :D


Panie, mi w prezydentach latwiej :P
Widzialem wczoraj gdzies za $384 na internetach, ale nie byl to dokladnie ten sam.

InfectedControl a.k.a. Dawid
Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.