Trafił mi się taki Girard Perregaux. Szkoda, że poprzedni właściciel był dla niego okrutny - dekiel jest nie porysowany, ale wręcz poorany, a co gorsza na oryginalne złocenie nałożono nowe, które się teraz łuszczy :angry: . Głupota i wandalizm. Na szczęście mechanizm jest w dobrym stanie - jest to GP 461, czyli zmodyfikowany nieznacznie FHF 90-x.
Ciekawostka: widoczne koło automatu identyczne (tzn tego typu) jak w Miyocie 82xx, tylko w ilosci 2 sztuk, wiec nakręca w obu kierunkach
Czeka go jeszcze na pewno czyszczenie u zegarmistrza, bo ma zbyt duże różnice w zależnosci od pozycji. Jak kiedyś znajde dobregho speca od złoceń, to może i kopertę uda się odrestaurować