Vanguard jest jednokolorowy ze złotymi napisami i diamentowym łożyskiem balnasu. Co ciekawe, nie wszystkie koła są złocone (Riverside Maximus miał chyba wszystkie). Ogólnie jest to taki dziwny mechanizm, bo ma 23 kamienie, a przy tym właśnie złocone tylko koło centralne i poprawione wykończenia tylko na jednym z mostków (zauważ, ze mostek bębna nie ma szachownicy i ma czarne napisy, tak było - to nie żadne składactwo

). Do tego regulowany był aż w 5 pozycjach, ale nigdzie nie ma wzmianki o temperaturze

. Taka jakby mocno ulepszona klasa średnia, choć tej, 23kamieniowej (były też 19) wersji do samej góry już wcale nie jest zbyt daleko
A co do wykończeń, popełniłem wywód na mojej stronce - zależały od firmy, klasy mechanizmu i - bardzo - okresu produkcji. Wykończenia hamiltona bywały nieziemskie, ale faktem jest, że Walthamy często były na czele w swojej klasie. Czasami nawet 17-kamieniowe mechanizmy średniej klasy mają wykończenia tak niesamowite, że oczka z czachy wyskakują
BTW - dorobiłem sobie wałek do zegarka i w zasadzie skończyłem

. Jeśli się kiedys trafi oryginalny, to zamontuję z powrotem koszulkę i wałek, póki co jest dorobiony z wałka K43 i działa świetnie