Zacząłem od koperty. Przyszła śliczna i nieskalana ... jak na komunię dla młodej komunistki









Przed przystąpieniem do postarzania trzeba zabezpieczyć gwinty. Koronkę pozostawiłem zakręconą, żeby jej się też dostało, a jednocześnie gwint ocalał.

Najpierw do wora z grysem (choć śruby też są dobre)

Potem pilnik, gruboziarnisty papier ścierny i jesteśmy w połowie drogi



Potem polerujemy. Mają pozostać głębokie rany, zaś drobne trzeba usunąć i wypolerować na lustro i tu nadmienię, że żadna pasta polerska nie zastąpi magicznej szmatki Cape Cod. Jeszcze muszę ją dokupić.



Ze szkiełkiem postępujemy tak samo tylko bez kamieni



Tarcza

No i cała koperta




Co dalej? Uszy są na epoksyd a muszą być wlutowane, gwint w kopercie na koronkę też musi być oblutowany. Tylko na tym poległem.
