Odpowiedz do tematu
: Ecozilla
Pytanie do posiadaczy (ewentualnie byłych) tego Citizena. Koledze swojego czasu podobała się Autozilla, której byłem posiadaczem. Zapytał mnie wczoraj, czy Ecozilla tytanowa również jest w miarę wytrzymała. Chodzi mu o odporność koperty na zarysowania i czy niemanie szafiru w tym zegarku jest istotną wadą. Może ktoś coś podpowie, ja nie miałem tego modelu w rękach.
:
Miałem tytanową zille ( ecodrive) w jakiś sposób udało mi się zdobić mikro ryske na szkle. Sam nie wiem jak ale tylko jedną i bardzo trudno widoczną.
Jeśli chodzi o obicia to przyjmuje je jak każdy normalny zegarek. Coś tam zawsze zostanie jednak nie rysuje się od samego patrzenia. Można brać i liczyć się, że przy tym rozmiarze zawsze się gdzieś przywali.
Jeśli chodzi o obicia to przyjmuje je jak każdy normalny zegarek. Coś tam zawsze zostanie jednak nie rysuje się od samego patrzenia. Można brać i liczyć się, że przy tym rozmiarze zawsze się gdzieś przywali.
:
Ecozilli tytanowej nie miałem, miałem za to takie coś:
To coś to niby Duratect, na którym było widać ślady po miesiącu używania. Nigdy więcej nie kupię tytanowego zegarka.
To coś to niby Duratect, na którym było widać ślady po miesiącu używania. Nigdy więcej nie kupię tytanowego zegarka.
:
Miałem trzy z Duratectu i autentycznie ciężko było coś złapać. W Mission Antarctica nawet zapinka bransolety była nieporysowana.
:
No właśnie, same takie opinie czytam...
Mój się jakby zaczął wybłyszczać na boczkach koperty.
Mój się jakby zaczął wybłyszczać na boczkach koperty.
:
Mam moją prawie dwa lata i zero rysek na kopercie i szkle. Ale noszona średnio dwa-trzy razy w miesiącu ..
Tytanowa rulez , stalowa to popierdółka
Tytanowa rulez , stalowa to popierdółka
:
Rozumiem, że wspomniany model (Antarctica) to już podobnie jak Seiko BFS tylko z drugiej albo i trzeciej ręki do nabycia?
jaro19591 napisał/a: |
Miałem trzy z Duratectu i autentycznie ciężko było coś złapać. W Mission Antarctica nawet zapinka bransolety była nieporysowana. |
Rozumiem, że wspomniany model (Antarctica) to już podobnie jak Seiko BFS tylko z drugiej albo i trzeciej ręki do nabycia?
:
Hogg, gorzej. Model slabo dostępny..
"Mnogość zegarków nie zwiększy zasobu czasu." AP
:
A jeszcze jedno. Zapomniałem napisać, miałem jeszcze Attesę, też niby duratect, ale już nie to samo.
:
Mam Orce. Jest u mnie chyba z rok. Wcześniej miał ja Ciniol. Wcześniej Wojtek. Wiec trochę przeszła. Na kopercie nic wielkiego nie widać . Myślę, że koperty są z tego samego materiału.
Apa13 napisał/a: |
Lenistwo to cecha ludzi zaradnych. Zamiast wziac sie do dziela, wola myslec jak ulatwic sobie prace, czy ją ominąć |
:
Moja Attesa nie rysuje sie praktycznie. Na zapieciu po latach noszenia pojedyncze glupotki.
"Mnogość zegarków nie zwiększy zasobu czasu." AP
:
Ja mam tę samo Antarcticę i nadal nie ma nawet rysy na zapince
A kilku właścicieli od tego czasu było- zegar ma w sumie jakieś 14-15 lat.
Mam też nowa Atessę z Duratecu, nie ma też jakiś skaz specjalnych jednak mam wrażenie że to trochę inny Duratec jest
jaro19591 napisał/a: |
Miałem trzy z Duratectu i autentycznie ciężko było coś złapać. W Mission Antarctica nawet zapinka bransolety była nieporysowana. |
Ja mam tę samo Antarcticę i nadal nie ma nawet rysy na zapince
A kilku właścicieli od tego czasu było- zegar ma w sumie jakieś 14-15 lat.
Mam też nowa Atessę z Duratecu, nie ma też jakiś skaz specjalnych jednak mam wrażenie że to trochę inny Duratec jest
World Wide Watches
:
No właśnie, coś w tym jest.
pasti napisał/a: |
...jednak mam wrażenie że to trochę inny Duratec jest |
No właśnie, coś w tym jest.
:
A nie macie wrażenia, że czasami bardziej "podatne na uszkodzenia" są te zegarki, które częściej nosicie?
:
Nacierania pewnie trochę przeszła
Odpowiedz do tematu
Dorian06 napisał/a: |
Wcześniej miał ja Ciniol. ... wiec trochę przeszła. |
Nacierania pewnie trochę przeszła
Nie oceniaj człowieka po tym gdzie pije, ale ile może wypić!