Mam problem z Wostokiem jak na zdjęciach poniżej. Jest to zegar który nosiłem na co dzień i takie miałem wobec niego zamiary, oczywiście do czasu.
Od pewnego czasu zaczął chodzić tylko na plecach, w innej pozycji zatrzymywał się po kilku bitach.
Zaniosłem do majstra (tego który mi go rok wcześniej serwisowałi stwierdził że z włosem coś nie tak. Grzebnął w środku pęsetą i oddał, miało być już dobrze.
Zegarek faktycznie chodził coś ok. tygodnia a potem znowu to samo - tylko na plecach. Otwarłem, obejrzałem sobie włos i zauważyłem zniekształcenie. Rozciągnąłem włos końcem igły próbując to jakoś naprostować. Po tej operacji zegar znowu zaczął chodzić w różnych pozycjach, ale trwało to niecały tydzień. Znowu otwarłem, rozciągnąłem trochę włos igłą, znowu kilka dni normalnego chodu. Co z tym zrobić? Majster najwyraźniej nie bardzo skłonny brać ruska na warsztat, a ja muszę nosić wołnę której mi szkoda. No ale więcej zegarków nie mam.

