Prezent od żony sobie muszę wybrać.

Prezenty nie są na sprzedaż - a szczególnie te od żony. Pomyślałem o jakimś klasycznym dizajnie, nurków i innych EDC miałem tysiące. A ponieważ praktycznie nie noszę garniturów, pomyślałem o klasycznym pilocie.

Ideałem byłby nav-b od Steinharta, ale nasz domowy budżet tego nie zniesie...



Generalnie - zegarek mechaniczny, najlepiej z ręcznym naciągiem, średnica max 44mm, fajnie byłoby niebieskie wskazówki.

Cena: 1000zł to totalny totalny max.

Dodam, że Ticino pilotkę miałem - cienizna.

Coś Wam do łbów przychodzi? Bo mi poza rosyjskimi wynalazkami (które zupełnie do mnie nie gadają), Ticino i Parnim - nic.

Citizen

To może taki? Z Włoch wyjdzie koło tysia...



Z jednej strony klasyk i do swetra podejdzie, a z drugiej wewnętrzny bajzel obrotowy - lubisz, dwie koronki - lubisz, umiarkowany wąż więc się szybko nie znudzi, a i smaczek w postaci nakładanego indeksu jest... z paskami też da radę fajnie pokombinować.