potzrebny zegarek a stylu lotniczo-militarntm, najlepiej mechaniczny/automatyczny.
W zasadzie jakiś EcoDrive czy Kinetic tez ujdzie ale Citki mam chyba obcykane wszystkie a żadne Seiko w takim stylu nie wpadlo mi w oko.
Ideał wygląda tak
W zasadzie wystarczyłoby kliknąć ale...za mały.
Ta miniaturka zegarka ma 38 mm, to nie dla normalnych ludzi tylko dla dżokejów i czołgistów.
Minimum dla mnie to 42 mm, maksimum 47 mm.
W normalnym męskim rozmiarze to byłaby taka Tutima
Niestety, za drogie. Hanharty też.
Mógłby być taki klasyk
ale też drogi
W bardziej ludzkiej cenie można nabyć któregoś ze Stenków
i to jest calkiem ciekawa opcja.
No i założony budżet to nie więcej jak 3,5-3,7k,a im mniej tym lepiej
Problem w tym, że Stenków aktualnie mam na stanie trzy sztuki
Ticino też mi nawet podchodzi
Przy powyższych trochę biednie" wygląda ale za to cena najciekawsza
Rozmiar odpowiedni a 20mm w uszach mi nie przeszkadza.
Dacie jakieś typy?
sie najkorzystniej klika?
