Kolejna prośba o pomoc Panowie.
Preferencje mam bardzo ogólne...zegarek dla szefa na prezent (szef 35-40lat) : )
Mechanik najlepiej...ale jakiś kozacki kwarc też byłby w pytę.
Najfajniej jak by to był jakiś "elegant"...pilot lub jakiś mało krzykliwy i odjechany diver też da radę.
Budżet 2000pln...ale może być z lekkim przekroczeniem.
Chińczyki odpadają od razu!!
Odpowiedz do tematu
: Zegarek dla szefa...co wybrać?
"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)
:
Tak odpadają jak modowe dla Twojej Pani?
:
Nie dla mojej i w sumie modowe też mogą być...choć wolałbym nie : )
Santino napisał/a: |
Tak odpadają jak modowe dla Twojej Pani? |
Nie dla mojej i w sumie modowe też mogą być...choć wolałbym nie : )
"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)
:
z garniturów to Le Locle, z niekrzykliwych diverów Sumo??
: Re: Zegarek dla szefa...co wybrać?
Uuuu, to odpada większość słis kłality.
pisar napisał/a: |
Chińczyki odpadają od razu!! |
Uuuu, to odpada większość słis kłality.
:
Ostatnio zmieniony przez boldy 2011-09-07, 20:50, w całości zmieniany 1 raz
Żeby nudne propozycje mieć z głowy to ja zacznę:
Certina DS1, albo Action Diver.
Tissot Visodate
-------------------
Kuźwa F1 czy jak?
Certina DS1, albo Action Diver.
Tissot Visodate
-------------------
Kuźwa F1 czy jak?
Ostatnio zmieniony przez boldy 2011-09-07, 20:50, w całości zmieniany 1 raz
: Re: Zegarek dla szefa...co wybrać?
Pamiętaj, że Ty wiesz, że spora część robi w Chinach...nieświadomość może być w pewnych sytuacjach plusem : )
Blaz napisał/a: | ||
Uuuu, to odpada większość słis kłality. |
Pamiętaj, że Ty wiesz, że spora część robi w Chinach...nieświadomość może być w pewnych sytuacjach plusem : )
"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)
:
Znam markę w której nieświadomość gra główną rolę , ale poza budżetem
Szef non stop w garniaku biega ?
Szef non stop w garniaku biega ?
:
No właśnie. Powiedz coś więcej o szefie.
:
No właśnie, inny zegarek ucieszy Szefa, który lata paralotnią, inny - żeglarza, inny tego, co na urlop gna nad Morze Czerwone, a jeszcze inny tego co niedzielę ściga się na ćwierć mili, albo gra w golfa, albo, albo...
Tak wyglądała Zina aka Zinajda.
: Re: Zegarek dla szefa...co wybrać?
jest błogosławieństwem
Ostatnio zmieniony przez vini 2011-09-07, 21:35, w całości zmieniany 1 raz
pisar napisał/a: |
nieświadomość |
Ostatnio zmieniony przez vini 2011-09-07, 21:35, w całości zmieniany 1 raz
:
Santino, - no i kurna trafił w moje najbliższe plany zakupowe - Kemmner i Steinhart.
:
Odpowiedz do tematu
hehehe, bo to fajne zegarki są.
Ale, ale, a Ty już nie masz jakiejś Mariny? Od Kemmnera?
Ale, ale, a Ty już nie masz jakiejś Mariny? Od Kemmnera?