Kumotrzy czy ktoś posiada albo trzymał w dłoniach prawdziwą podróbkę z Taobao np. omega czy tissot. Przeglądam taobao i zastanawia mnie czy one są wykonane na poziomie np. parnisa, czy to shit jest tylko pięknie zdjęcia zrobione.
Nie zamierzam oczywiście zanabyć takiego zegarka zdecydowanie wolę zakupić Shanghai'a.
Odpowiedz do tematu
:
:
Przeczytaj naszą dyskusję o Paneraiach.
A jeśli chodzi o podróbki to kumotr Alamo napisał o tym tu dosyć dużo.
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2010-03-30, 17:55, w całości zmieniany 1 raz
Tomsky napisał/a: |
Koszt to kilkadziesiąt złoty zgodzę się. W Europie czy nawet każdym innym kraju (no może poza Koreą Północną) Większą częścią kosztów wyprodukowania czegokolwiek jest zapłata pracownikowi, koszty utrzymania, ubezpieczenia etc. W Chinach pracownik na linii produkcyjnej dostaje miskę ryżu dziennie a kierownik dostaje miskę ryżu i połowę papryki (może przesadzam i popadam w skrajność, ale mniej więcej o to chodzi).
Inaczej po prostu byłoby to nie możliwe do zrealizowania. |
Przeczytaj naszą dyskusję o Paneraiach.
A jeśli chodzi o podróbki to kumotr Alamo napisał o tym tu dosyć dużo.
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2010-03-30, 17:55, w całości zmieniany 1 raz
:
I jeszcze sam odpowiadałem na pen post ALAMO
aż mi głupio że zapomniałem że ALAMO o tym pisał. Dzięki
Blaz napisał/a: |
A jeśli chodzi o podróbki to kumotr Alamo napisał o tym tu dosyć dużo. |
I jeszcze sam odpowiadałem na pen post ALAMO
aż mi głupio że zapomniałem że ALAMO o tym pisał. Dzięki
:
Między innymi tym zajmują się wszelakie lobby - wmawianiu ludziom takich rzeczy.
Jak sądzisz - za ile Chińczycy kupują stal na koperty? Skąd pochodzi prąd do maszyn? Skąd mają precyzyjne obrabiarki? Farby? Jak uważasz - koszty osobowe stanowią jaki % całości uwzględniajac że kwalifikowany monter składa mechanizm około 10 minut ?
"Panejaj kosztuje 9k $ bo to Panie musi!" ... No to właśnie skośnookie pokazali, ile "musi" - sprzedaja zegarki o analogicznym projekcie, od A do Z, za 60 $, z zyskiem producenta, pośredników, i wysyłką do każdego miejsca na Ziemi ... Tyle "musi" ...
Co do twojego pytania : obejrzyj Svedosa homarki. To są "ebauches" pod produkcję podróbek. Jakość jest pierwszorzędna. W podróbkach - dostają sygnowane i zdobione mechanizmy, zapinki, grawer dekli, punce, często pudełka i papiery! Nawet oko wprawnego zegarmajstra nie odróżni że stylizowany werk to nie jest ETA, lecz jej klon - jest sygnowany, kolorowany, zdobiony ...
Przy ocenie tego, czy wogóle rozważaniach, musimy sobie zdać sprawę z jednej rzeczy : w Chinach to jest PRAWNIE DOZWOLONE. Te firmy - nie łamią jakichkolwiek przepisów! Sprzedając na Taobao podróbki Omeg, Rolków czy Longinów - robią to legalnie, i działają na rynku który wspóldzielą z autentykami! Każdy producent musi to tolerować, i radzić sobie z tym zjawiskiem ... Ciekawe, nie ?
Tomsky napisał/a: |
Koszt to kilkadziesiąt złoty zgodzę się. W Europie czy nawet każdym innym kraju (no może poza Koreą Północną) Większą częścią kosztów wyprodukowania czegokolwiek jest zapłata pracownikowi, koszty utrzymania, ubezpieczenia etc. W Chinach pracownik na linii produkcyjnej dostaje miskę ryżu dziennie a kierownik dostaje miskę ryżu i połowę papryki (może przesadzam i popadam w skrajność, ale mniej więcej o to chodzi).
Inaczej po prostu byłoby to nie możliwe do zrealizowania. |
Między innymi tym zajmują się wszelakie lobby - wmawianiu ludziom takich rzeczy.
Jak sądzisz - za ile Chińczycy kupują stal na koperty? Skąd pochodzi prąd do maszyn? Skąd mają precyzyjne obrabiarki? Farby? Jak uważasz - koszty osobowe stanowią jaki % całości uwzględniajac że kwalifikowany monter składa mechanizm około 10 minut ?
"Panejaj kosztuje 9k $ bo to Panie musi!" ... No to właśnie skośnookie pokazali, ile "musi" - sprzedaja zegarki o analogicznym projekcie, od A do Z, za 60 $, z zyskiem producenta, pośredników, i wysyłką do każdego miejsca na Ziemi ... Tyle "musi" ...
Co do twojego pytania : obejrzyj Svedosa homarki. To są "ebauches" pod produkcję podróbek. Jakość jest pierwszorzędna. W podróbkach - dostają sygnowane i zdobione mechanizmy, zapinki, grawer dekli, punce, często pudełka i papiery! Nawet oko wprawnego zegarmajstra nie odróżni że stylizowany werk to nie jest ETA, lecz jej klon - jest sygnowany, kolorowany, zdobiony ...
Przy ocenie tego, czy wogóle rozważaniach, musimy sobie zdać sprawę z jednej rzeczy : w Chinach to jest PRAWNIE DOZWOLONE. Te firmy - nie łamią jakichkolwiek przepisów! Sprzedając na Taobao podróbki Omeg, Rolków czy Longinów - robią to legalnie, i działają na rynku który wspóldzielą z autentykami! Każdy producent musi to tolerować, i radzić sobie z tym zjawiskiem ... Ciekawe, nie ?
:
To ostatnio moja ulubiona strona edukacyjna link do niej jest tuuuu Warning without warning Strona jest tu pogladowo nie namawiam do korzystania z produktow proponowanych na niej
:
Tak jak pisałem trochę przebarwiłem ale:
Stal kupują ze swoich hut, gdzie pracują mali Chińczycy za absolutne grosze. U mnie w Cz-wie zamykają hutę praktycznie bo nie opłaca się stali produkować taniej wychodzi z Chin importować a u nas robić z tego blachy, rury itp. Ale u nas w hucie są chyba sześć czy osiem związków zawodowych gdzie przewodniczący premie po 260 tys sobie poprzyznawali .
Prąd do maszyn pochodzi z elektrowni w której spala się chiński węgiel wydobywany za grosze przez małych chińskich ludzi, którzy całe życie pracują pod ziemią z przeświadczeniem, że wykonują najważniejszą pracę na ziemi a jak się chodnik zawali i zginie 100 osób.. trudno bywa
Precyzyjne obrabiarki, lakiery nawet jak kupują na zachodzie to po to, żeby rozebrać i zrobić podobne ale ze swoich materiałów dziesięciokrotnie taniej.
Loby oczywiście działa, ale na zdrowy rozsądek Chińczycy nie są cudotwórcami ekonomicznymi przynajmniej było by o tym słychać, a jednak potęgą są i basta
ALAMO napisał/a: |
Jak sądzisz - za ile Chińczycy kupują stal na koperty? Skąd pochodzi prąd do maszyn? Skąd mają precyzyjne obrabiarki? Farby? Jak uważasz - koszty osobowe stanowią jaki % całości uwzględniajac że kwalifikowany monter składa mechanizm około 10 minut ? |
Tak jak pisałem trochę przebarwiłem ale:
Stal kupują ze swoich hut, gdzie pracują mali Chińczycy za absolutne grosze. U mnie w Cz-wie zamykają hutę praktycznie bo nie opłaca się stali produkować taniej wychodzi z Chin importować a u nas robić z tego blachy, rury itp. Ale u nas w hucie są chyba sześć czy osiem związków zawodowych gdzie przewodniczący premie po 260 tys sobie poprzyznawali .
Prąd do maszyn pochodzi z elektrowni w której spala się chiński węgiel wydobywany za grosze przez małych chińskich ludzi, którzy całe życie pracują pod ziemią z przeświadczeniem, że wykonują najważniejszą pracę na ziemi a jak się chodnik zawali i zginie 100 osób.. trudno bywa
Precyzyjne obrabiarki, lakiery nawet jak kupują na zachodzie to po to, żeby rozebrać i zrobić podobne ale ze swoich materiałów dziesięciokrotnie taniej.
Loby oczywiście działa, ale na zdrowy rozsądek Chińczycy nie są cudotwórcami ekonomicznymi przynajmniej było by o tym słychać, a jednak potęgą są i basta
:
Ale szmal robią korzystając z know how, którego sami nie są autorami. Bo u nich jest to dozwolone, w cywilizowanym kraju nie, Świat się z nimi cacka, włazi im w tyłek, aby tylko coś im sprzedać, bo Chiny są olbrzymim rynkiem zbytu. Są towary, które z dala zalatują tandetą (choćby tekstylia czy samochody), są też takie, które niczym nie ustępują ich europejskim czy amerykańskim odpowiednikom. A wszystko opiera się na wyzysku pracowników, czyli praktycznie darmowej (w porównaniu do naszej) sile roboczej.
:
Właśnie o tym piszę Tomek.
:
To mamy zbieżne opinie w temacie .
:
Zapominacie koledzy że jeszcze nie tak dawno siła robocza w naszym pięknym kraju był w porównaniu do "zachodu" także darmowa, a w dzisiejszych warunkach jest półdarmowa i dlatego na wielu rynkach jesteśmy konkurencyjni, oni (Chińczycy) z tego także korzystają. Wyzysk pracowników to zjawisko nagminne w Indiach, Pakistanie i wielu, wielu innych mniejszych czy większych państwach naszego świata, a tylko o wyzysku w Chinach się głośno mówi. My mówiąc o chinach posługujemy się stereotypami.
:
Najciekawszy jest o "misce ryżu" w stosunku do kraju, gdzie srednie wynagrodzenie w przemyśle sięga $400 ...
:
No właśnie... To o misce ryżu to niestety duży stereotyp. Oburzamy się, gdy ktoś myśli o Polsce jak o kraju, gdzie białe niedźwiedzie chadzają po ulicy, a najczęstszym pojazdem jest wóz drabiniasty, a w stosunku do innych narodów sami stereotypami się posługujemy... Niedawno w Polityce był świetny artykuł na temat rzeczywistego życia w Chinach. Postaram się dziś chociaż fragmenty przepisać i zamieścić na forum.
:
Jak wygląda życie w Chinach to ja dobrze wiem, tak się składa że u mnie w pracy jest kolega którego syn studiuje w Berlinie i ma dziewczynę Chinkę. Z tego co ten chłopak mówi ( był już w Chinach na dłuższy pobyt dwa razy i żył i mieszkał w Chińskim domu a nie w hotelu), to nasze pojęcie o Chinach, Chińczykach i ich życiu to coś na pograniczu mitów, legend i opowieści o smokach. Oczywiście jest to kraj ogromnych kontrastów, ale gdzie ich nie ma.
Rodzina z której pochodzi jego dziewczyna jest sytuowana powyżej średniej i nie są to biedni ludzie, ale w rozmowach z nimi dowiedział się prawdy o wielu sprawach o których dotychczas miał tak jak my, mylne pojęcie. To jest temat rzeka, długo by pisać.
Rodzina z której pochodzi jego dziewczyna jest sytuowana powyżej średniej i nie są to biedni ludzie, ale w rozmowach z nimi dowiedział się prawdy o wielu sprawach o których dotychczas miał tak jak my, mylne pojęcie. To jest temat rzeka, długo by pisać.
:
Kiedyś już pisałem jaka jest prawda
Zegarki są robione w starych nieczynnych kopalniach uranu przez 9 letnie niepełnosprawne dziewczynki. O misce ryżu to one mogą tylko pomarzyć
Zegarki są robione w starych nieczynnych kopalniach uranu przez 9 letnie niepełnosprawne dziewczynki. O misce ryżu to one mogą tylko pomarzyć
:
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2010-03-31, 08:17, w całości zmieniany 1 raz
Odpowiedz do tematu
Tomsky, żeby nie było, że my Ciebie tak personalnie gnębimy - to po prostu chodzi o ogólne spostrzeżenie, że my bardzo mało o Chinach wiemy i posługujemy się w stosunku do nich stereotypami i przez te stereotypy ich oceniamy. A jeśli w jakiś sposób rozumiemy edukacyjną rolę naszego forum, to leży ona także w tym, by mówić jak naprawdę jest w Chinach: że komunizm, ale że również nowoczesne społeczeństwo w większości miast. To jest ten paradoks, z którym nie może poradzić sobie świat.
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2010-03-31, 08:17, w całości zmieniany 1 raz