1) Chińczycy na potęgę kopiują projekty "uznanych" firm szwajcarskich, a "uznane" firmy jedynie czerpią twórczo.
Tą metodę stosuje kizi, a lubuje się w niej Chlastawa, który ciągle powtarza, że uznanie firmy za dobrą zależy od procentu ściągania w ogólnej produkcji. Znaczy: ściąga trochę - uznajemy, ściąga dużo - nie uznajemy.

O Tao od dawna mówimy, że ma spory potencjał, ale go marnuje na odtwórcze zabawy. I tego nie ukrywamy.
2) Szwajcarzy kopiowali projekty i pomysł na biznes od innych.
Żeby to wiedzieć (zegarkowa Ameryka, podbieranie sobie projektów nawzajem itp) to już trzeba trochę więcej wiedzieć. Dlatego na kizi w ogóle o tym nie ma.
Dużo chłopaki o tym piszą w Vintagach. Warto poczytać.
