Odpowiedz do tematu
:
A może by tak test mikrofali... jak szybko bezpieczniki wywali...?
:
Fajne
Tylko...
Od takich testów są fabryki, a nie właściciele, ale jak miałeś ochotę to chwała ci za to i wdzięczność doczesna od potomnych.
U nas w kamieniołomach robi się to tak: wstawiamy sprzęt za pińcet milionów piniędzy do tak zwanego "heat chamber", zapuszczamy test stability - kupę skomplikowanych ciągłych obliczeń - po czym podnosimy temperaturę stopniowo przez następne osiem godzin do pięćdziesięciu stopni (tyle jest wymagane przez odpowiednie standardy opisane w mądrych certyfikatach). Potem obserwujemy, czy stability nie odbiega od normy przez następne 24 godziny, po czym stopniowo obniżamy temperaturę do pokojowej i zostawiamy na kolejne osiem godzin. Test jest skończony. Wynik jest zwykle pozytywny, ale ewentualny obrzydliwie bogaty klient czuje się lepiej, kiedy mu się powie, że sprzęt został przetestowany na taką okoliczność i spełnia bardzo restrykcyjne normy, które ktoś wymyślił za kupę pieniędzy.
Ale do czego dążę.
Sprzęt składa się z magazynów (slotów), w które wsunięte są płytki wielkości płyty głównej zwykłego komputera, a na każdej z takich płytek najnowsze GTA poszłoby bez zająknięcia na najmocniejszych ustawieniach. I taka płytka przeżyje. Ale nikt, ale to nikt, a tym bardziej producent, nie zagwarantuje, że taka płytka przeżyje ten test jeszcze raz...
I tyle mojego zdania.
Ale to takie luźne rozważania wykraczające poza recenzję, która jest, jak zwykle zresztą, bardzo OK
Tylko...
Od takich testów są fabryki, a nie właściciele, ale jak miałeś ochotę to chwała ci za to i wdzięczność doczesna od potomnych.
U nas w kamieniołomach robi się to tak: wstawiamy sprzęt za pińcet milionów piniędzy do tak zwanego "heat chamber", zapuszczamy test stability - kupę skomplikowanych ciągłych obliczeń - po czym podnosimy temperaturę stopniowo przez następne osiem godzin do pięćdziesięciu stopni (tyle jest wymagane przez odpowiednie standardy opisane w mądrych certyfikatach). Potem obserwujemy, czy stability nie odbiega od normy przez następne 24 godziny, po czym stopniowo obniżamy temperaturę do pokojowej i zostawiamy na kolejne osiem godzin. Test jest skończony. Wynik jest zwykle pozytywny, ale ewentualny obrzydliwie bogaty klient czuje się lepiej, kiedy mu się powie, że sprzęt został przetestowany na taką okoliczność i spełnia bardzo restrykcyjne normy, które ktoś wymyślił za kupę pieniędzy.
Ale do czego dążę.
Sprzęt składa się z magazynów (slotów), w które wsunięte są płytki wielkości płyty głównej zwykłego komputera, a na każdej z takich płytek najnowsze GTA poszłoby bez zająknięcia na najmocniejszych ustawieniach. I taka płytka przeżyje. Ale nikt, ale to nikt, a tym bardziej producent, nie zagwarantuje, że taka płytka przeżyje ten test jeszcze raz...
I tyle mojego zdania.
Ale to takie luźne rozważania wykraczające poza recenzję, która jest, jak zwykle zresztą, bardzo OK
:
Ostatnio zmieniony przez Borewicz 2013-10-09, 23:12, w całości zmieniany 1 raz
Tak sobie obejrzałem ten film, to gotowanie, to gorące denko, i tak mnie aż zabolało, jak sobie pomyślę o tym metalowym deklu w saunie
Spoko recka, bez sensu, aż miło obejrzeć. Choćby dla samego fun'u z gotowania G. było warto. Choć pewnie niejeden G gdzieś komuś wylądował w znacznie gorszym środowisku.
Spoko recka, bez sensu, aż miło obejrzeć. Choćby dla samego fun'u z gotowania G. było warto. Choć pewnie niejeden G gdzieś komuś wylądował w znacznie gorszym środowisku.
Ostatnio zmieniony przez Borewicz 2013-10-09, 23:12, w całości zmieniany 1 raz
"Sracz był oddalony od wyra, szło się w deszczu. Gówniane to były czasy."
Jan Oborniak
Jan Oborniak
:
Metalowy dekiel w saunie nie stanowi żadnego problemu. Nie nagrzewa się aż do takiej temperatury, żebyś choćby poczuł, że jest gorący. Przetestowane wielokrotnie.
Kiedyś byłem też w saunie w Monsterze na kajdanie, również bez oparzeń
Kiedyś byłem też w saunie w Monsterze na kajdanie, również bez oparzeń
:
Rozsądek tak podpowiada, że to niegroźne, ale fantazja zaraz przywodzi:
tyle że z G na obrazku
tyle że z G na obrazku
"Sracz był oddalony od wyra, szło się w deszczu. Gówniane to były czasy."
Jan Oborniak
Jan Oborniak
:
Takie rzeczy to tylko, jak otworzysz Arkę Przymierza bez Indiany Jonesa na podorędziu
Dobrze kojarzę film?
Dobrze kojarzę film?
:
Co prawda G-shock wytrzyma i nawet my wytrzymamy jeśli się nagrzeje (ja wytrzymuję jak czasem w okularach metalowych wejdę ), ale trzeba pamiętać, że nie poleca się niczego mieć na sobie w saunie, nawet ręcznikiem się nie powinno owijać, bo to bez sensu. No i "saunowanie" z tworzywem na ręku może być niezdrowe.
:
Odpowiedz do tematu
A wodę osoliłeś?
rinkazki napisał/a: |
... ma ktoś kod na 10% lub więcej? ... |
pdrog napisał/a: |
... żyję z zasadą "miej wyjebane, a będzie Ci dane"....... |