Zegarmistrz na Śląsku
Odpowiedz do tematu

Blaz
[Usunięty]
:
Prestiż - pojęcie, którego używa się, gdy nie umie się wytłumaczyć dlaczego coś kosztuje dużo za dużo. cool

:
Pawel, ale weź posluchaj sam siebie ...
Próbujesz bronić tezy, że to jest OK brać wielokrotnie więcej za te same czynności, na tym samym mechaniźmie, w zależności od tego czy klient był skłonny zapłacić za jego opakowanie 500 zł czy 10 tysięcy.
Bo renoma, prestiż, srestiż.
Nie.
To jest nieuczciwe, i trzeba to jasno i wyraźnie powiedzieć.
Takich 'miszczuf" trzeba omijać szerokim lukiem, i piętnowac jak się tylko da.
Podstawą wyceny jest nakład sił i środków dla realizacji celu.
Kropka.
Cała reszta - to jest dokladnie takie samo "srestiżowe" lelum polelum jak "kosztująca jakość szwajcarskich faktur".

:
Jestem w stanie zrozumieć, że za droższy zegarek z tym samym mechanizmem naprawa może być droższa, ze względu na możliwe uszkodzenia, ale tylko w niewielkim stopniu. Natomiast w większości przypadków i to we wszystkich usługach odbywa się to na zasadzie ma droższy zegarek więc go stać to niech płaci więcej :wkurzony:

:
Jest w tym....polowaniu na łosia pewna analogia do przemysłu motoryzacyjnego, im droższa marka tym droższy serwis, oczywiście są różnice w koszcie wytwożenia części zamiennych wynikające z użycia różnych materiałów ale w rzeczywistości one nie są takie jak na rachunkach z serwisu.

:
ALAMO napisał/a:
Pawel, ale weź posluchaj sam siebie ...
Próbujesz bronić tezy, że to jest OK brać wielokrotnie więcej za te same czynności, na tym samym mechaniźmie, w zależności od tego czy klient był skłonny zapłacić za jego opakowanie 500 zł czy 10 tysięcy.
Bo renoma, prestiż, srestiż.
Nie.
To jest nieuczciwe, i trzeba to jasno i wyraźnie powiedzieć.
Takich 'miszczuf" trzeba omijać szerokim lukiem, i piętnowac jak się tylko da.
Podstawą wyceny jest nakład sił i środków dla realizacji celu.
Kropka.
Cała reszta - to jest dokladnie takie samo "srestiżowe" lelum polelum jak "kosztująca jakość szwajcarskich faktur".


Wszystko zależy od skali problemu. Oczywiście, jeśli ktoś za zwykły przegląd zwykłej, starej i nieco już zmęczonej życiem Omegi zaraz chce 300zł, bo to Omega, to nie jest to uczciwe. Natomiast w przypadku okresowego serwisowania nowego, niezużytego zegarka - cóż... zegarmistrz może chcieć więcej i nie wynika to koniecznie z jego czystej chciwości.
Podejmuje większe ryzyko, chce za to dostac więcej kasy - moim zdaniem moze tak być.
Nie chcesz mu zapłacić - nie płac - idź gdzie indziej - proste.
Tak jak z tą Sławą i Seiko - Seiko jest mniej skomplikowany to powinien być tańszy, ale tak nie jest, powiedziano mi dlaczego i tyle. Nie mówili tego po fakcie - mogłem spokojnie zrezygnować i tyle. Podejście jak najbardziej uczciwe - zakład ma swoją politykę cenową i jak się nie zgadzam - mogę nie skorzystać.
Co do komentarza Blaza - nie zgadzam się, bo akurat należę do grona ludzi, którzy uważają, ze marka ma wartość. Tak, jak biżuteria nie kosztuje tyle co kruszec + standardowa robocizna, tylko różnie w zależności od producenta. idąc Waszym tokiem myślenia, skoro złoto jest warte tyle samo, to skoro jeden wisiorek ważący 5g kosztuje x, a drugi 5x, to z pewnością ten drugi to jest oszustwo. Otóż niekoniecznie, bo ten drugi może byc lepiej wykonany, przez renomowanego "prestiżowego" producenta, i ten prestiż marki po prostu się liczy. Znowu - jeśli ktoś uważa, ze nie warto, to niech nie kupuje, ale czy ten drugi produkt na pewno kosztuje "za dużo"... Jeśli tak - to się nie sprzeda. jeśli się sprzeda i są ludzie z różnych względów skłonni zapłacić taką, a nie inną cenę, to widac nie kosztuje za dużo. I nie zrozumcie mnie źle - nie poważam zachowań ludzi, którzy na wejście wywalają na stół kluczyki z gwiazdą i najnowszego iPhone'a, zeby wszyscy widzieli, jacy są świetni. Ale są tacy, którzy kupią np BMW czy Audi A8, bo ich stać i mogą sobie kupić. I ręczę wam, ze też bym sobie kupił, choć znaczna część naszego społeczeństwa uzna, ze trzeba mieć źle w głowie, żeby kupić BMW za tyle kasy, skoro przecież Octavią też da się jeździć, i to nieźle zresztą. kto ma rację? Na swój własny użytek - wszyscy :)
Przydługo, ale to tyle w kwestii moich poglądów na temat prestiżu i jakości. Mam sobie swojego Prima i jest w nim sporo trudnej do opisania magii, która mnie cieszy. A jak kogoś nie cieszy - może mnie mieć za snoba, za frajera, jak komu pasuje. Moze mieś 20x tańszego Parnisa i też się cieszyć, ja po nim jeździł nie będę :)
tylko niech na siłę nie udwowadnia, ze nie jest to kopia IWC, bo o tym, że jest, wiemy doskonale - niezależnie od kwestii "legalności" - mnie nie pzreszkadza.

Ostatnio zmieniony przez pmwas 2012-12-30, 22:47, w całości zmieniany 1 raz
Ну, погоди! :wkurzony:
Blaz
[Usunięty]
:
pmwas napisał/a:
[
Co do komentarza Blaza - nie zgadzam się, bo akurat należę do grona ludzi, którzy uważają, ze marka ma wartość. Tak, jak biżuteria nie kosztuje tyle co kruszec + standardowa robocizna, tylko różnie w zależności od producenta. idąc Waszym tokiem myślenia, skoro złoto jest warte tyle samo, to skoro jeden wisiorek ważący 5g kosztuje x, a drugi 5x, to z pewnością ten drugi to jest oszustwo. Otóż niekoniecznie, bo ten drugi może byc lepiej wykonany, przez renomowanego "prestiżowego" producenta, i ten prestiż marki po prostu się liczy.


Jeśli poruszamy się w temacie biżuterii...

Swego czasu zgubiłem obrączkę ślubną. Po cichym tygodniu poszedłem do znanego "prestiżowego" salonu jubilerskiego, gdzie zamawialiśmy obrączki. Akurat ten model przestali już produkować. Przez kilka znajomych mających dojście do jubilerów spotkałem się z jednym takim. Pokazałem mu obrączkę i poprosiłem o wierne dorobienie. On tylko popatrzył na nią i się zaśmiał: "Firma taka a taka?". Skąd pan wie? Wyciągnął katalogi, pokazał zaplecze. "Tą obrączkę miał pan z mojej pracowni. Robię niektóre wzory dla tej firmy."

Obrączkę zrobił mi za pół ceny salonowej. Z rachunkiem, gwarancją.

Tyle w temacie różnic cenowych. Myślisz, że w innych dziedzinach jest inaczej? cool

I cieszę się, że nie będziesz jeździć po tych, co mają Parnisa. Niektórzy tu kizi jeszcze czytają... :))

Ostatnio zmieniony przez Blaz 2012-12-30, 23:03, w całości zmieniany 1 raz
:
a ja będę miał Parnisa -Portugalca nie zamiast , ale jak napisałem wcześniej świadomie
I nie jako podróbę ale jako PARNISA właśnie

Ostatnio zmieniony przez staszek 2012-12-30, 23:14, w całości zmieniany 1 raz
:
Svedos napisał/a:
Jest w tym....polowaniu na łosia pewna analogia do przemysłu motoryzacyjnego, im droższa marka tym droższy serwis, oczywiście są różnice w koszcie wytwożenia części zamiennych wynikające z użycia różnych materiałów ale w rzeczywistości one nie są takie jak na rachunkach z serwisu.


dokładnie tak - znajomy wozi się "moturem" jakąś Hondą robioną w limitowanej serii która gł. poszła na Stany - On ma jeden z nich. Brał od Nowego oleju duuużo, za dużo.
Pojechał do Karlika - dość znany, stary serwis w Poznaniu - rozebrali, wymienili uszczelki i miało być OK- 800pln + 1200 uszczelki, które po każdym rozebraniu trzeba wymienić. Pojechał nad morze, wrócił - nie było różnicy.
Kolejna wizyta - rozebranie, wymiarowanie- miało być OK - coś tam pogrzebali ponoć ale efektu zero.....jak brał olej tak brał - za uszczelki powiedział nie i "basta" nie zapłaci - tydzień od wymiany!
Zrobili niby coś - z olejem zero różnicy. Oddał na kolejną reklamację - znowu coś pokombinowali z cylindrami ....i jakiś stary mechanik poradził im by mierzyli te cylindry w kilku miejscach i okazało się, że Eureka - w końcu doszli do tego, że cylindry nie trzymały wymiaru i na drugiej uszczelce przepuszczał wtedy.
Ale było to dopiero wtedy gdy Szef Serwisu - wkurwił się na maxa, i zapowiedział, po kolejnym rozebraniu silnika - i kolejnej wymianie uszczelek na koszt serwisu ;)
Że albo zrobią "motór" ostatecznie albo ich wypierd... .
Tyle, że zdobyli tym jego "przywiązanie" i serwisuje go tam dalej - bo znają ten motocyl.... pifko wymienia tam opony itp itd.
Przód Pirelli, tył Dunlop - tak wymyslił producent.....opony produkowane rocznie na cały świat w liczbie 300-500 egzemplarzy - więc cena u dealera musi powalać.
To co wtopili - już odzyskali - a reszta to czysty zysk :)


czasem warto pracować za darmo lub dołożyć - jeśli klient zadowolony będzie to wróci - i wtedy nadbije się stratę.....i zarobi.
Tak ja też myslę :)


....ale ma też kumpla który "tetra" w serwisie Audi - przyszedł Nowy Szef - zrobił zebranie.....i w ramach przywitania, delikatnie napomknął o ich Ciężkiej Pracy ;)
o cenie ich roboczogodziny ....jak i o tym, że serwis mniej zarabia jeśli Oni 3 godziny naprawiają Turbinę zamiast w godzinę wstawić nową :roll:



....a cena turbiny z założeniem jest adekwatnie droższa niż cena turbiny z założeniem do takiej samej - tyle, że w Skodzie pifko

Buisness is Buissnes :popcorn:

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.