Oooooo Grześ, ja Cie ten tego ten....

"0" />
Ty to sobie Braciaszku po minięciu kilku pierdów autostradą leciałeś, potem pieknymi drogami pod samą prawie moja "posiadłosc"...
A że sie szczypałeś bo zachciało sie "żoniną popierdółką" jechać to nie moja wina...
Ja to co innego - po 5h drogi kazałes mi "ominąc dla ułatwienia Kraków jadac tu i tu" po czym droga w zasadzie sie skonczyla (patrzac standardami cywilizowanego zachodu), widziałem Tatry, musialem odbic "w lewo", potem domy zrobiły sie drewniane, napisy pojawiły cyrylicą i czekalem tylko az mnie ktos w koncu ostrzela...
I tak przez kolejne 4h...
Ale to i tak nic w porownaniu ze skrótem jaki zrobilismy sobie jadąc do Ciebie na I Polish Pentax Day...