Koledzy,
W niedawno zakupionym przeze mnie Poljociku do kolekcji wystepuje problem polegający na trudności w nakręcaniu. Cholernie ciężko to idzie, praktycznie czuć jakby sprężyna była już nakręcona do oporu, ale wiem że tak nie jest bo zegarek dopiero co ruszył. Do tego koronka jest mikroskopijna i ciężko dobrze ją złapać, na to już nic nie poradzę Mam jeszcze dwa inne Poljoty na tym mechanizmie i nakręca się je wygodnie, bez aż takiego oporu. Czy mogę coś poprawić na własną rękę czy potrzeba części zamiennej?
To ten sikorek:
Odpowiedz do tematu
: Poljot na 17 kamieniach (bociek) - ciężkie nakręcanie.
:
Częstą przyczyna takiego zachowania są:
- źle dobrana koronka
- krzywa tuleja koronki
- krzywy klucz
- syf w bloku naciągowo- nastawczym zespołu remontuaru
- nieprawidłowo włożony mechanizm do koperty
- źle dobrana koronka
- krzywa tuleja koronki
- krzywy klucz
- syf w bloku naciągowo- nastawczym zespołu remontuaru
- nieprawidłowo włożony mechanizm do koperty
Pozdro!!!
:
Dziękuję za te wskazówki! W weekend może zabiorę się do oględzin. Zegarek miał być w oryginale jak twierdził sprzedawca, jednak mam wrażenie, że koronka jest za mała. W katalogu Poljota z roku 1977 ten model ma większą koronkę, z pewnością o lepszej 'przyczepności'
:
Odpowiedz do tematu
Tak, zauważyłem tę koronkę. Przypomina kształtem tę od DeLuxa, może to z niego przeszczep. Ale nawet z większą koronką wiem, że z nakręcaniem byłoby podobnie, więc obejrzę zegarek pod kątem podpowiedzi Kaido.
[ Dodano: 2015-03-15, 23:02 ]
Chyba przeszczepię koronkę. Ten pryszcz wydaje się być przyczyną trudności w nakręcaniu.
[ Dodano: 2015-03-15, 23:02 ]
Chyba przeszczepię koronkę. Ten pryszcz wydaje się być przyczyną trudności w nakręcaniu.