Tym razem nie bąbelkowa koperta, ale prawdziwe pudełko.


Widać, że sprzedaje zawodowiec i nie cuduje z opisem zawartości.

Przesyłka szła nieco ponad tydzień.

W paczce - pudełeczko.

W pudełeczku - kolejne.

I jeszcze jedno. Już powoli zaczyna brakować miejsca.

Ale w środku coś, co może być zegarkiem.

Nawet dokładnie taki, jak zamawiałem.


Trzeba przyznać, że przyzwoicie wykonany i ładnie się prezentuje.
Sekundniki z "retrograde 'm" przypominają wachlarze,
a dodatkowa tarczka drugiego czasu z rzymskimi indeksami dodaje całości elegancji.

Pasek chyba nawet skórzany, przynajmniej od wewnątrz.

I "sygnowana" klamra.


Ładny wahnik - ale to niby "grawerowanie" to tylko naklejka, w dodatku krzywo nałożona.

Efekt trochę psuje napis "Swiss Design". Nie wiem, po co...

I już na ręce. Tylko bardziej garnitur by tu pasował, niż t-shirt.

Bardzo ciekawie zmienia się w zależności od kąta padania światła.

I jeszcze nieco inna perspektywa.
I ciekawostka - wskazówki "świecą".


Podsumowując - nawet ciekawy i przyzwoicie wykonany garniturowiec w niezłej cenie - około połowy Parnisa.
W dodatku zapakowany z nieco większą starannością i dwukrotnie szybciej przesłany.
Jak to prostokąt - dobrze leży na ręce, a "skaczącym" sekundnikom można się długo przyglądać.

Przy odrobinie zręczności można by go nieco "zmodować" i zmienić w "regulatora".
Wystarczy na głównej tarczy zostawić tylko wskazówkę minutową, a na dodatkowej - tylko godzinową.
