Natknąłem się ostatnio na 3 (kiepskiej jakości) zdjęcia zegarków marki Guihua (pol. Osmanthus), którą wytwórnia z Nanning najwyraźniej reaktywowała. Zegarki - jak widać - oryginalnością i urodą nie grzeszą, ale wspominam o nich, bowiem oznaczałoby to, że w Chinach kolejny "in-house" działa. Do tej pory sądzono, że po przeobrażeniach ustrojowych Nanning poprzestał wyłącznie na "klepaniu" mechanizmów (wykorzystywanych później przez tzw. marki międzynarodowe), ale może jednak Chińczycy przypomnieli sobie o własnej, niegdyś popularnej marce (sporo vintagy "Guihua" na Taobao krąży).
Ten, do kupienia nawet na Taobao
