Odkopałem temat bo rozgryzam Biburo a te forum jest całkiem żywe.
Przy okazji prac nad chronokomparatorem opracowałem nowy schemat wzmacniacza do przetwornika piezo.
Dzięki zastosowaniu porządnego wzmacniacza operacyjnego w odpowiednim układzie pracy, powstał układ niezwykle energooszczędny umożliwiający pobranie zasilania z wejścia mikrofonowego. A te jak pewnie nie wszyscy wiedzą oferuje 5V lub 3V (co mnie również zaskoczyło) pozwalające pobrać mikroskopijną porcję prądu.
Drugim problemem jaki się pojawił to znaczna rozpiętość wzmocnienia kart dźwiękowych, do regulacji którego należy się nieraz przedzierać przez gąszcz ustawień zaawansowanych. Badając 3 laptopy napotkałem na trzy różne rodzaje ustawień; W końcu dobrałem wzmocnienie tak aby zawsze coś było w biburo widać.
Dźwięki tykania najlepiej zbierane są z koronki, próbując różnych ustwień zegarka staramy się uzyskać max. amplitudę "oscylogramu"
Wzmocnienie w komputerze najlepiej ustawić tak aby max. piki nie osiągały 100%. Należy zadbać także o tło akustyczne aby było jak najmniejsze. Bardzo mocno przenoszą się hałasy z laptopa leżącego na tym samym stole.
Zwinięte szmatki lub gąbka pod zegarkiem rozwiązują problem.
Należy dążyć do uzyskania czystych pojedyńczych pików, które łatwo możemy obejrzeć zwiększając rozdzielczość biburo do 10s/przebieg. Po ustawieniu poziomu wychwytu kolejnych pików (są o różnych wysokościach) można zmienić rozdzielczość pomiaru na 30s/przebieg i ponownie wystartować biburo.
W programie jest masa opcji, które nie są nigdzie wyjaśnione. Mam nadzieję, że w tym temacie coś sobie wyjaśnimy i także ocenimy ogólną dokładność programu.
ps.
Robiąc płytkę dla siebie nie omieszkałem zrobić kilka na zapas. Jak ktoś chętny do zakupu to sami wiecie gdzie najwygodniej kupić.