Pomógł: 63 razy Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 2951 Skąd: Z trasy
#1 Wysłany: 2018-01-26, 19:59 Lange @Cie reanimatorrrr...!!!!
Pewnego pięknego dnia mój ukochany rower stwierdził, że ni chu, chu , bez zębów w kasecie to sobie nie pojedziemy już dalej... No to poszedłem szukać.....
Szperam, szperam i znalazłem, kufa, nie to!
Ale se pacze i przypominam, że jakieś 10 lat tak, skądś przytargałem coś takiego.
Tak sobie myślę, znam ten balans, znam tą kotwicę,,,,... Przecież jestem o 10 lat mondrzejszy?
No tak A.Lange & Sohne, numer bardzo wczesny, ale werk 1.5.2 typ IV, zatem 1860 -63r.
Gold anker oczywiście i takie tam kółeczko....
Szkoda to wsiepać spowrotem do tytry, no trza sobie co nie co przypomnieć.
Balnas praktycznie trup, coś tam kula, pacze spiralka typ breguet, no to będzie pikuś. Chodzi, ale tylko w jednej pozycji - ośka denat, ale póki co myśle se wytoczę oś na kwadrat co bym nie musiał porównywać z komórką, by ustawić godzinę i sprawdzić jak podzespoły. No to.
Za materiał posłużyła szprycha rowerowa, nawet nie pamiętam z którego zajechanego koła, a szkoda, bo zaskakująco dobra, jak na tanie koło, a tylko takie mam rozebrane ... już.
Byłem pewien, że pójdzie gładko no bom już wysportowany, niestety, jak bardzo się myliłem.
Zaczęło się od koperty, wygląda jak silber i jest , niemiecki, a to oznacza, że lutować na srebro to sobie można, w ostateczności wstawiłem wstawkę, by połączyć dekiel z zawiasem. Dekiel nie dość , że wyrwany, to oberwany ring dookólny, a więc złom, a jak złom to jedziemy palnikiem na całego Udało się to zmusić, by zaczęło łapać na miks cyny ze srebrem + topniki. Nie jest najpiękniej, ale trzyma solidnie, a to oznacza najnormalniejsze w świecie normalne ściganie na szosie.
Tak nawiasem to materiał jeżeli chodzi o błyskotki to jest pancerny, późniejsza alpaka jest co prawda twardsza od srebra, ale to już guma, no i śmierdzi paskudnie.
Balans- Przed toczeniem osi, oględziny czy warto i co się okazało. Górne łożysko pęknięte, zatem wymianka. W osi zostało pół czopa, zatem płytsze łożysko + grubsza nakrywka załatwiły sprawę.
Reszta , o tak to już była ta łatwizna o której tak bardzo marzyłem. Sprężynę - no tak ktoś założył gwoździa, kosz.
Szkła, oczko wyciąłem, savonetta dopasowałem, w sumie mogłem dorobić. I tak trzeba będzie dorobić, bo już pustki na magazynie
Wskazówki brakowało tylko sekundowej, choć minutowa też sztukowanał i nawet jest ok. Sekundowa to współczesna ruska z długa tuleją, najprawdopodobniej Poljot. Zachowanie jak zawsze standardowe, rozwiercamy tulejkę pod oś, skracamy i zarabiamy przeciwwagę pod stajla
Tak wyszło w wersji klocek użytkowy.
Może wydawać się na pierwszy rzut oka, że to badziewiak z tamtych lat, bo alpaka, bo nie wygląda. Nic bardziej mylnego kosmiczny stop koperty sprawia go odpornym od typowych uderzeń, mechanizm surowy, ale dobrze i grubo pokryty i nie jest to zepsuty złotol.
Łożyska nie jak to mamy przyjemność oglądać w tej samej klasie szwajcarach, - szklane, tylko korundowe. Co prawda górne było pęknięte, ale nie ukruszone, i mogło świadczyć o tym iż upadł z dużej wysokości na bok, i to by się zgadzało - pęknięty w połowie czop, nakrywka była nie tknięta.
Pomógł: 63 razy Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 2951 Skąd: Z trasy
#5 Wysłany: 2018-01-27, 11:55
Do górnej półki to mu daleko, bo to nawet nie gruby silver, a co dopiero gold i szatany, jednak z praktycznego punktu widzenia to już inna bajka, no i historia, dlatego nie powędrował nazat do siaty.
Foty? No tak, taboret trza było wreszcie obcykać. Z roku na rok produkują coraz to bardziej skomplikowane.
W sumie jakbym się uparł to by poszła wyższa szkoła jazdy i wtedy niedoskonałości by zniknęły, ale..... wystarczy, jest dobrze.
Pomógł: 63 razy Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 2951 Skąd: Z trasy
#7 Wysłany: 2018-01-27, 23:28
No będę produkował szkiełka, a to mało interesujące raczej, ściąganie otworu we wskazówce w kalendarzu raczej też.... A nawet nie odpisałem Darkowi jaki to typ kalendarza.... skleroza..
Pomógł: 8 razy Wiek: 63 Dołączył: 07 Wrz 2017 Posty: 1150 Skąd: trzecia planeta
#8 Wysłany: 2018-01-29, 22:58
kaido2 napisał/a:
No będę produkował szkiełka, a to mało interesujące raczej, ściąganie otworu we wskazówce w kalendarzu raczej też.... A nawet nie odpisałem Darkowi jaki to typ kalendarza.... skleroza..
Darek poczeka, Marcin fajnie...
_________________ nie zadawaj się z trollem, wybieraj większość
Pomógł: 63 razy Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 2951 Skąd: Z trasy
#15 Wysłany: 2018-01-31, 17:25
Ja se plato majstruję ,a tu widzę wesolutko.
Klejnotu było brak, ale to się już zdążyłem przyzwyczaić, dorobiłem ze szprychy. Zostało ich jeszcze ze 35? Niepotrzebnie oddałem obręcz na złom.
Z "nowym balansem" działa
Niestety ,jak często zresztą ,jakiś miszcz giął koło. Skorygowałem trochę w 8-ce, ale nie chciałem przeginać pały, bo jak ramie pęknie to lekka d..a się robi. Jemu to na dokładność i tak nie wpłynie.
Mnie by można anulować licencje, ale podobnie jak kartę, zapały miałem słomiane żeby ją wyrobić. No ale członkiem Stowarzyszenia jestem, więc to by można ewentualnie próbować....
Aha, no tak reszta ...
Jeszce tylko 2 graciory i znów będę na rowerze only!
_________________ Pozdro!!!
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2018-01-31, 17:31, w całości zmieniany 4 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach