Dzisiaj przedstawię jeden z najnowszych wypustów Szanghaja, model SH9001. Model zadebiutował pod koniec 2013 roku, jako propozycja w jednej z najwyższych linii tego producenta.
Zacznijmy od ogólnych technikaliów. SH9001 to model z automatycznym chronografem, w kopercie o średnicy 42 mm, wielkość L2L to 47 mm, a grubość >15 mm.
Zacznijmy od koperty.
Jest ona w całości wykonana ze stali nierdzewnej, z wodoszczelnością 5 atmosfer – w przypadku zegarka o zdecydowanie eleganckiej linii, jest to wartość całkowicie akceptowalna.
Pierwsze i podstawowe wrażenie : to z pewnością nie jest tani zegarek … Mam w kolekcji kilka modeli tego producenta, w cenach od 100 do 1000 zł – i mogę z całą pewnością powiedzieć że w stosunku do tego, dzieli je naprawdę zauważalna różnica. Nade wszystko, koperta jest bardzo finezyjnie wyprofilowana, i doskonale wykończona. Zwróćcie uwagę na odcięcia pomiędzy bokiem koperty, a boczną płaszczyzną uszu.
Koperta jest delikatnie i elegancko szczotkowana, a uszy – polerowane lustrzanie. Odcięcie tych dwóch powierzchni jest idealne.
Tak samo idealne odcięcie znajdziemy na górnych powierzchniach uszu, które są stopniowane. Warto dodać, że koperta jest trójdzielna, co dało tak samo doskonały efekt dzięki oddzielnemu polerowaniu lunety i dekla w stosunku do zasadniczej koperty.
Całości, dopełniają subtelne pushery, które są bardzo ciekawie wkomponowane – dzięki nadkalibrowej lunecie, w rzucie z góry prawie ich nie widać, przez co zegarek wygląda dyskretnie.
Bajka.
Mechanizm napędzający ten model, to flagowy model Szanghaja – 3LZF-2 w najwyższym standardzie wykonania – płyty mechanizmu są groszkowane, wszystkie dźwignie polerowane, a mostek modułu automatu oraz wahnik – mają szlif szanghajski i głeboko grawerowane logo producenta. Przy ogólnym wizerunku, barwione na niebiesko śruby to już niewart wspomnienia detal
Sam mechanizm to zmodyfikowana wersja Valjoux 7750, o średnicy 30 mm i grubości 7.90 mm. W SH9001 zastosowany jest mechanizm opisany jako chronometryczny, czyli musi spełniać oficjalne chińskie standardy chronometru opublikowane w 2011 roku.
Kolejny świetny element, to tarcza.
Mamy tu do czynienia z naprawdę zaawansowanym produktem. Tarcza jest dwuczęściowa, z zewnętrznym pierścieniem ze skalą minutową. Środek tarczy jest giloszowany na CZTERY sposoby, i tak od zewnętrznej, mamy pierścień wykonany z „kostki”, następnie płąszczyznę ze szlifem któy się nazywa CD-Ray, oddzielony kolejną kostką od centralnej części tarczy zrobionej w formie „plastra miodu”.
Do tego dochodzą tak nieistotne detale jak nakłądane metaliczne obwódki okien chronografu, które w środku także są częściowy frezowane szlifem CD-Ray. Indeksy godzinowe to nakładane, metalowe cyfry i litery polerowane lustrzanie.
Przy tym wszystkim, sam fakt że wskazówki są wykonane z diamentowym łamaniem – nie powinien już na nikim zrobić specjalnego wrażenia, to nie ma się nad tym specjalnie co podniecać
Szkło, to obustronnie wypukły szafir bez powłoki AR.
Całości dopełnia sygnowana koronka.
Oraz zapinka motylkowa z sygnowaniem.
Zegarek z prowizją agenta i przesyłką daje się wyrwać za około 550 euro, czyli z opłatami niewiele przekraczamy 2500 zł. Myślę, że w tym budżecie nie ma nawet co szukać porównywalnie mocnej pozycji, a jakby już być wyjątkowo skrupulatnym i szukać zegarków z własnym mechanizmem, to w zasadzie nie ma co tego szukania zaczynać bez podniesienia budżetu 4x ...
Pies czy kot?: pies Pomógł: 76 razy Wiek: 64 Dołączył: 03 Paź 2013 Posty: 19126 Skąd: TST
#3 Wysłany: 2014-03-15, 13:37
Ciekawa recenzja, fajnie się czytało
Zegarek też fajny, na pierwszy rzut oka skojarzył mi się z jakimś Longinesem.
Ponosiłbym taki od czasu do czasu chociaż jak dla mnie to mógłby mieć te 2 - 3mm więcej.
Jedyne co mi "podpadło" w wyglądzie to poucinane indeksy przy totalizatorach.
Niestety, to częsta przypadłość i to także wśród znacznie droższych zegarków.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 114 razy Wiek: 43 Dołączył: 08 Kwi 2011 Posty: 12934 Skąd: Opole
#4 Wysłany: 2014-03-15, 13:44
Świetny zegar, miejsce w pudle miałby u mnie jak nic Co do konkurencji - to jest jeszcze seagull ze swoimi wypustami opartymi o ST-1940, które nie powinny być wykonane gorzej. Da się też kupić Tissota na plastikowej ecie (chociaż tu o wypukłym szafirze czy zdobieniu mechanizmu można zapomnieć).
Ja prawdę mówiąc mam zastrzeżenia tylko do paska, ale jest tej samej jakości i stylu co w Tag Hauerze którego mi ostatnio Pan w salonie zaoferował w promocyjnej cenie 15 000 zł - to chyba z tym jakoś muszę nauczyć się żyć
Tym bardziej że właśnie poszedł na nikusiowego jaszczura
Właśnie zmieniłem zapinkę i teraz się da lepiej zapiąć
I fakt jest że te kajmany Przemkowi wyszły arcyświetnie - aż dziw bierze czemu tak niechętnie robi garniturowe pasiory
A tego Sea Gulla to może sobie strzelę w maju, on wychodzi trochę więcej i mi burak wewnętrzny drga
Misiu Malinowy, a te uszy to one na pewno są z tego samego kawałka stali co reszta koperty?
ALAMO napisał/a:
Si.
Też jestem "w szoczku".
Jakoś nie jestem jeszcze do końca przekonany. Mam kilka pomysłów jak to może byc zrealizowane jako oddzielny element. Nie mam ani jednego pomysłu jak zrobić kopertę z takimi uszami z jednego kawałka.
Ostatnio zmieniony przez Szymon 2014-03-15, 20:13, w całości zmieniany 1 raz
Misiu Malinowy, a te uszy to one na pewno są z tego samego kawałka stali co reszta koperty?
ALAMO napisał/a:
Si.
Też jestem "w szoczku".
Jakoś nie jestem jeszcze do końca przekonany. Mam kilka pomysłów jak to może byc zrealizowane jako oddzielny element. Nie mam ani jednego pomysłu jak zrobić kopertę z takimi uszami z jednego kawałka.
No i mata rację - ale żeby to sprawdzić trzeba zdjąć dekiel.
Uszy są oddzielnym dokręcanym elementem, tak jak w Zilli.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach