Moi Drodzy,
na Fundację trafiłem dopiero w piątek i muszę powiedzieć, że jestem oczarowany. To przepiękne, że w Polsce jest Fundacja, która robi takie rzeczy! Do napisania tego posta skłonił mnie Wasz zegarek "Jądro ciemności". Uwielbiam Konrada (moją ulubioną powieścią jest Nostromo). Wszystkim fanom tego pisarza gorąco polecam biografię pióra prof. Najdera. Doskonała.
Ale skoro już trochę przykadziłem, przechodzę do rzeczy. W mojej opinii jednym z najważniejszych polskich pisarzy i filozofów jest Stanisław Lem. Może warto byłoby rozważyć poświęcenie Mu jednego z czasomierzy? Jak wg Was i czytelników forum mógłby wyglądać?
To może jednak wrócić do tej koncepcji?
Nie byłoby chyba z tym kłopotu, bo "anonimowy" kosmonauta, to może być PIRX, trzeba jedynie tak go opisać. Przypomnę tu pokornie, bom sam pełen winy, że rozważane było również nazwanie go "Hermaszewskim". A, jeśli sobie dobrze przypominam, "Lemem" miał być ten obłędny gazomierz Damiana.
_________________ Tak wyglądała Zina aka Zinajda.
Ostatnio zmieniony przez Zinajda 2015-11-30, 21:54, w całości zmieniany 2 razy
Bardzo dziękuję za zainteresowanie Co do Pirxa, to chyba lepiej byłoby uwiecznić Tichego Chyba, że seria składałaby się z kilku wersji kolorystycznych: "Tichy", "Pirx", "Parvis" (to niestety z przyczyn oczywistych dla wszystkich, którzy czytali Fiasko, musiałoby się wiązać z tytanową kopertą ), Kelvin, Rohan...
Wydaje mi się, że do Lema mógłby pasować także "Gazomierz" (wtedy patronem egzemplarza mógłby być Trzyniecki, ze "Szpitala").
Lema przeczytałem wszystko, a oprócz tego trochę lektury o Lemie i wniosek jest jeden: wielbicielem technologii nie był. O ewolucji technologii pisał raczej jako o czymś, co jest niezależne od woli ludzkiej. Technologia, to było coś, co dla Mistrza (moim zdaniem) było złem koniecznym. Bodajże w Sumie pisał, że najlepiej byłoby powiedzieć "Fiat lux", żeby było jasno, ale niestety ludzie skazani są na technologię wytwarzania żarówek . Tak zupełnie na serio, gdybym miał wybrać jeden symbol, który w najpełniejszym stopniu oddawałby sens Jego literatury, to byłby dwie kości do gry.
A tak na marginesie, to dobrze się stało, że Kosmonauta został Kosmonautą. P. Hermaszewski miał taki, a nie inny, zegarek na przegubie i wzorowanie się właśnie na nim wydawało mi się ze wszech miar właściwe (kiedy przyjdzie do mnie mój egzemplarz?! ).
A jeśli mówimy o estetyce zegarka, to bardzo mi by pasował taki motyw przewodni (chodzi o samo LEM):
Tichy, Pirx, Trurl i Klapaucjusz, Automateusz, Skrzyniecki, Hal Bregg (tego swego czasu bardzo lubiłem), Rohan, Chris Kelvin, jakby pomyślał to może jeszcze ktoś by się przypomniał, np. ze "Śledztwa", "Kataru" czy mojego ulubionego opowiadania "137 sekund"
Zamiast bohaterów jednak najlepiej byłoby użyć nazwiska ich autora a taki gazomierz pasowałby do niego idealnie.
IMHO oczywiście
Wybaczcie pytanie laika, ale czy chodziło o coś w tym klimacie?
Bo muszę przyznać, że poprzednio myślałem, że chodzi o projekt "Kompresor".
Natomiast gazomierz jako taki wydaje mi się być wprost genialny, jeśli chodzi o design i klimat w kontekście twórczości Lema.
Widzę tylko jeden problem natury pozazegarkowej. Czy ktoś by nam nie wytknął, że zegarek dla polskiego Żyda jest właśnie takiej konstrukcji? Samo zderzenie słów Żyd i Gaz pachnie kłopotami.
Choć sam Lem nie przykładał jakiejś specjalnej wagi do swoich żydowskich korzeni. Był Polakiem i czuł się Polakiem. Ale jako adwokat diabła pozwalam sobie zwrócić uwagę na takie niebezpieczeństwo, bo niestety tak jest, że jeśli można się do czegoś "dopieprzyć", to prędzej czy później znajdzie się ktoś, kto to zrobi.
Ostatnio zmieniony przez Pirx 2015-12-01, 19:42, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach