Składanie do kupy
W zasadzie to już ostatnia prosta, ale najwięcej krwi mi to zepsuło.
Wskazówka godzinowa założyła się elegancko. Pozycja wybrana, żeby data przeskakiwała o północy.

Minutowa i sekundowa to był jakiś koszmar. Wadziły o siebie, wszystko mi z rąk leciało. Ostatecznie zdjąłem wszystkie wskazówki. Ozywiście farba na wskazówkach przy tym ucierpiała, a sądsiedzi poznali kilka nowych słów po Polsku. Za drugim razem poszło trochę lepiej, a ubytki farby udało się retuszerskim pędzelkiem zamaskować.

Do kompletu gustowne ubranko znamienitej firmy "Genuine Leather".

I podstawowe narzędzie zegarmistrzowskie, czyli chińska piłeczka, żeby całość złożyć do kupy.

Pozdrawiam
Eryk