Otóż pierdoła - skrócenie bransolety. Ostatnio jak byłem u Pana Kurzyńskiego zawołał 8 zł za zdjęcie kilku ogniw - uważam, że to uczciwa cena za 3 min roboty. Nie pytając więc o cenę powierzyłem mu nowy nabytek, majster po chwili skończył i zawołał 25 zł. Jak zasugerowałem, że kiedyś miał dużo taniej to stwierdził, że kto inny by wziął ode mnie 50 albo nawet 70 zł.

Ja rozumiem, że też musi z czegoś żyć, ale bez przesady. Czas zainwestować w jakieś porządne urządzenie do skracania i robić takie rzeczy samemu