Koledzy, rozważam małe przewietrzenie zbiorków zegarkowych celem zakupu Seiko Sumo (czarny lub niebieski do rozważenia, ale to osobny temat). Od razu mówię: nie miałem w rękach, nie widziałem na żywo.
I teraz rzecz najważniejsze: powiedziałem o moich planach żonie, pokazałem fotki sumoki w necie a żonka stwierdziła, że w zasadzie to taki sam zegarek jak mój skx 007
I stąd dylemat: jak wyglądają te dwa zegarki w bezpośrednim starciu?
PS
A pomysł urodził się dzięki ostatniej galerii Wojtka, w której pokazał swoje Sumo.Na jednej z fotek była jego "magiczna skrzyneczka" która zawiera same konkrety... Planuję zredukować kolekcję i mieć w zasobach 4-5 zegarków max.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 07 Mar 2013 Posty: 1077 Skąd: Warszawa
#3 Wysłany: 2013-04-14, 18:14
SKX007:
- Znacznie słabszy w użytkowaniu mechanizm od tego w Sumo,
- Mniejszy LTL od Sumo,
- Większa szerokość paska (22mm 007 - 20mm Sumo),
- Znacznie gorzej wyprofilowana koperta od Sumo,
- Inaczej rozwiązany bezel.
Mówienie, że to są takie same zegarki to tak jakby powiedzieć, że Mercedes Vito i Mercedes SLK to te same samochody.
A żonie powiedz, że w sumie wszystkie jej torebki są takie same.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 39 razy Wiek: 47 Dołączył: 14 Gru 2010 Posty: 6969 Skąd: Działdowo
#6 Wysłany: 2013-04-14, 18:30
Ale tu nie ma co porównywac wszystko jest inne w tych zegarach , wskazówki ,wielkosc koperty , uszu , mechanizm ,kształt profil koperty, tarcza ,wszystko wszystko inne ,
Hogg ja też kiedy się zastanawiałem, czy sprzedać Sumo i kupić MM300 to usłyszałem że Marinemaster bardzo podobny do tego Seiko które już mam
Sumo jest przynajmniej o klasę lepsze od SKX, odkąd mam Sumo koperty wielu lepszych zegarków wydają mi się klockowate, bez finezji. Nie zmienia to faktu że SKX którego też miałem to klasyk i świetny zegarek.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 30 razy Dołączył: 13 Maj 2012 Posty: 2042 Skąd: zDolny Śląsk
#10 Wysłany: 2013-04-14, 19:30
Dzięki za pierwsze podpowiedzi. Urzekł mnie Sumo, chociaż jak już pisałem - na żywo nigdy nie widziałem. Ale chodzi za mną, ojjjj chodzi... I nawet 20 mm mi nie przeszkadza jakoś.
Problem oczywiście w kasie... Na bank trzeba będzie coś opchać ze skromnego zbiorku
Pies czy kot?: kot Pomógł: 18 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 2694 Skąd: Jablonna
#11 Wysłany: 2013-04-14, 20:31
Pewnie zaraz zostane zlinczowane ale ja bym zostale przy SKX (tez jakies czas temu mialem podobny dylemat i SKX ma u mnie dozywocie)
Sumo oczywiscie fajniejsze ma super koperte i stop sekunde, ma smaczki jak koronka z logiem, fajna tarcze i wyczesany sekundnik.
Tylko dlaczego ten zegar kosztuje prawie 2k a nie ma nawet szafiru. Moim zdaniem roznica pomiedzy tymi zegarkami jest nie warta roznicy w $$$$.
Poza tym SKX to taki klasyk, Sumo niby tez ale dla mnie weicej "klasyki" ma SKX.
Chcesz innego nurasa, moze popatrz na Stenki albo Benhardy.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 5 razy Wiek: 50 Dołączył: 07 Sty 2012 Posty: 694 Skąd: Radomsko
#14 Wysłany: 2013-04-14, 20:55
Ładny jest "Sumiak", oj ładny, szczególnie niebieski
Ale były tu też glosy na Forum, że ten mechanizm niby lepszy, bo i dokręcać można i sekundę zatrzymać, ale święty też nie jest. Powiem po psowemu: Panowie mówią, że "nieustawione" przychodzą.
Nie wiem, nigdy go nie nosiłem dłużej niż kilka chwil, bo go nie mam. Ale na co dzień trochę by mnie wkurzało, jakby mi się zegarek za dwa koła kazał nastawiać codziennie. Zresztą - jest tu temat o tym i Certinie DS1 za milion dolarów, co to się spieszy jak na autobus.
Teraz kwestia porównania wykonania. Jak pisałem - ładny jest. Ale czy lepszy o przeszło 1000 PLN? To już sam musisz przemyśleć. Czy bransoleta się mniej będzie rysować niż w innych Seiko czy Orientach? Śmiem wątpić. Czy szkiełko jest lepsze? Jak już ktoś powiedział - nie. Czy mechanizm dokładniejszy - niekoniecznie.
Ja mam taki dylemat z Mako. Mam czasem zapędy, żeby go zamienić na innego nurka w tym rozmiarze (nie, nie na Raya, Mako mi się bardziej podoba, a niedługo przejdzie do historii i to będzie wintydż ), ale ten skubany tak fajnie na mojej wąskiej łapie leży, a do tego jest pieruńsko dokładny. Nawet te jego słynne odchyłki podczas leżakowania w różnych pozycjach nie przekraczają pięciu sekund. Mi jest po prostu szkoda tego konkretnego egzemplarza.
Ale wracając do Sumiaka, jak na EDC - to trochę za wielki IMO. Jak się chce nosić na co dzień, to jakoś bardziej SKXzerozerocośtam się do łapy przykleja. Tylko trzeba na dobry egzemplarz trafić.
Dla mnie nie ma porównania - po wzięciu w rękę czuć, że Sumiak to porządny zegarek, koperta ma mnóstwo smaczków, wykonanie jest nienaganne, mechanizm bardzo dobry, po prostu nawet laik powie, że to "drogi" zegarek. SKX jest fajny, ale to nie ta liga niestety. To nie chodzi o to czy się będzie rysować, czy szkiełko gorsze - Rolka czy Omegę też się da porysować, a szkiełko roztrzaskać w drobny mak
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach