Witam
Mam pytanie, a tak naprawdę pytanie będące prośbą skierowaną bezpośrednio do specjalistów z Gerlacha. Opisując najkrócej jak się da:
Kilka lat temu kupiłem Parnisa z mechanizmem ST-25. Byłem z niego bardzo zadowolony choć zamordowałem już pasek z "chińskiego smoka" i koronka wykonana z kosmicznego stopu straciła zwoje gwintu i przestała się zakręcać. W nagrodę za to chodził punktualnie i rotor na tyle się dotarł, że przestał hałasować. Pełnia szczęścia
Momentem krytycznym dla zegarka okazało się odklejenie ramki datownika. Zegarek trafił do bardzo miłego i uczynnego zegarmistrza, który przykleił ramkę, ale miał problemy z ponownym włożeniem mechanizmu do koperty. Po montażu z wyczuwalnym oporem obracała się koronka i zegarmistrz dwukrotnie składał całość próbując zrozumieć co jest tego przyczyną. Odebrałem zegarek i problem o którym piszę pojawił się kiedy po zdjęciu zegarka z ręki ten bezczelnie się zatrzymał. Próba nakręcenia skończyła się wysłuchaniem chrobotu wydobywającego się z wnętrza koperty. Zegarka nie można już nakręcić, a film, który zamieszczam poniżej pokazuje co widać bez demontażu mechanizmu.
Moje pytanie będące prośbą brzmi następująco: Czy Panowie z Gerlacha możecie w ramach walki z nudą, oczywiście w zamian za dozgonną wdzięczność wyrażoną banknotami Narodowego Banku Polskiego oraz szerzoną wszem i wobec pochwałą w ramach doświadczenia związanego z serwisowaniem tych mechanizmów oraz domniemanym posiadaniem części zamiennych dokonać stosownej reanimacji mechanizmu? Dodatkowo czy możliwa jest modyfikacja i zastąpienie istniejącej koronki jedną z koronek wykonanych przez Was do któregoś z wyprodukowanych przez Gerlacha modeli?
Będę wdzięczny za wyrozumiałość i pomoc bądź życzliwe sprowadzenie z obłoków na ziemię.
Pozdrawiam.
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#2 Wysłany: 2016-03-14, 08:42
Czuję się wywołany do tablicy
Odezwij się do mnie na PW po świętach zobaczymy co da się zrobić.
I pytanie jeszcze mam....jesteś peny że byłeś z zegarkiem u zegarmistrza?
Czy to przypadkiem nie był bateryjkarz. Z zamieszczonego filmiku niewiele można wywnioskować bo nie widać jak zachowuje się zapadka koła naciągi przy próbie nakręcenia, bo usterki mogą być dwie, albo zablokował się moduł automatu , albo poluzowała śrubka od blokady koła naciągu i zapadka zablokowała koło, albo....ale to bez pacjenta można sobie gdybać, genaralnie wszytko do naprawienia w ciągu kilku minut i to bez użycia części.
Witaj
Przyznaję, faktycznie miałem nadzieję, że zauważysz i zareagujesz. Dziękuję
Muszę przyznać, że to nie był "bateryjkarz". Stary bardzo "biedny" punkt zegarmistrzowski i uczynny człowiek, który jako pierwszy nie zrzucił mnie ze schodów, za to, że mu jakieś "podróby" przynoszę. Nie miałem sumienia nawet zaprotestować i się zdenerwować, widząc jak sobie nie radzi. Naprawdę byłem mu wdzięczny, że wykazał dobrą wolę i chęci. Skończyło się tak jak się skończyło. To była tak trochę desperacja: nic nie tracę, jak się nie uda i tak po zegarku.
Przyznam, że próbowałem wcześniej wysłać z forum pocztę do Ciebie, ale albo nie umiem, albo nie umiem bo zagwizdało, zatrzęsło się i zamigotało i nic, więc dałem sobie spokój. Nie wiem czy i teraz się uda, ale spróbuję ponownie po świętach.
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję.
Ostatnio zmieniony przez fasachalan 2016-03-14, 09:47, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#4 Wysłany: 2016-03-25, 21:31
Svedos - nie widać, jak zachowuje się zapadka, ale widać, że koło naciągowe wcale się nie rusza, więc ciężko w ogóle mówić tu o próbie nakręcania. Kolega tylko porusza koronką w tę i nazad, przesuwając małe kółko naciągowe (pełniące tu funkcję prostego sprzegiełka) między jego skrajnymi pozycjami
W zasadzie powiedziałbym, ze (z uwagi na zły "scenariusz" filmu) film ten nic nie wnosi, choć mam takie wrażenie, że być może w pewnym momencie, gdy koronka w końcu zostaje przekręcona o więcej niż jedną dziesiątą obrotu, półbeczka przesuwa się pod zębami pierwszego koła naciągowego, nie powodując nakręcenia mechanizmu - stąd też moze pochodzić chrobotanie...
Ale to taki domysł, może tylko złudzenie...
Svedos - Zgodnie z umową wysłałem, albo raczej spróbowałem wysłać do Ciebie pocztę z forum. Albo faktycznie nie umiem albo coś jest z konfiguracją i uprawnieniami mojego konta. Piszę list wysyłam i trafia do skrzynki "do wysłania" i za Chiny Ludowe nie potrafię dalej tego przenieść do skrzynki "wysłane".
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#6 Wysłany: 2016-03-29, 13:53
fasachalan napisał/a:
(...) Piszę list wysyłam i trafia do skrzynki "do wysłania" i za Chiny Ludowe nie potrafię dalej tego przenieść do skrzynki "wysłane".
Jest w porządku. Przelezie sama do "wysłanych", kiedy Svedos ja odbierze.
BTW: to może potrwać: Jaśnie Pan wstanie, piórdnie, w tualetu dokona, że tak eufemistycznie powiem, a zje sobie, a kaffku zaparzy. Potem może komputer włączy
Gboo.
_________________ "We offer best solutions in search of a problem"
Svedos - Zgodnie z umową wysłałem, albo raczej spróbowałem wysłać do Ciebie pocztę z forum. Albo faktycznie nie umiem albo coś jest z konfiguracją i uprawnieniami mojego konta. Piszę list wysyłam i trafia do skrzynki "do wysłania" i za Chiny Ludowe nie potrafię dalej tego przenieść do skrzynki "wysłane".
O widzisz
Teraz widać dokładnie to, co mówiłem - z jakiegoś powodu półbeczka nie napedza koła naciągowego (tzn napędza, ale tylko w stronę "jałową", gdy nie ma oporu, przy minimalnym oporze przeskakuje).
Widac, że nie "ciśniesz" koronki z całej siły, więc raczej nie jest to kwestia zablokowanego naciągu, myślę, że z jakiegoś powodu pojawił się luz na połączenu półbeczki z pierwszym kołem naciągowym...
Ale zabij mnie, nie wiem, jakim cudem - trzeba rozłozyć i zobaczyć...
_________________ Ну, погоди!
Maras68 [Usunięty]
#8 Wysłany: 2016-03-29, 14:20
Jacek. napisał/a:
Svedos ją odbierze
BTW: to może potrwać: Jaśnie Pan wstanie, piórdnie, w tualetu dokona, że tak eufemistycznie powiem, a zje sobie, a kaffku zaparzy. Potem może komputer włączy
ale grunt, że chce pomóc, nie przypuszczałem że taki uczynny jest
Ostatnio zmieniony przez Maras68 2016-03-29, 14:26, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#9 Wysłany: 2016-03-29, 14:28
ale śmiesne
a swoją drogą to samo uszkodzenie dziwnie wygląda....ale zobaczymy w praniu co mu dolega.
_________________
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#10 Wysłany: 2016-03-29, 15:46
"Wygolony" zębnik naciągu?
Gboo.
_________________ "We offer best solutions in search of a problem"
diver [Usunięty]
#11 Wysłany: 2016-03-29, 15:48
może zabezpieczenie półbeczki spadło?
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#12 Wysłany: 2016-03-29, 16:49
diverofobia napisał/a:
może zabezpieczenie półbeczki spadło?
Toż sam zębnik obraca się prawidłowo, ino koła naciągu nie łapie, a nie wygląda, by koło uciekało w górę. No i coś podejrzanie błyszczy, o ile coś w tej szparze widzę.
Półbeczka działa, bo wskazówki przestawia.
Gbourek.
[ Dodano: 2016-03-29, 17:02 ]
--
PS: co to jest "zabezpieczenie półbeczki"?
_________________ "We offer best solutions in search of a problem"
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#14 Wysłany: 2016-03-29, 17:29
No dobra, tylko czemu zębnik miałoby tak zetrzeć? Do tego tak równo??? Mało prawdopodobne, chyba, że ktoś zrobił to celowo (inna sprawa, ze nie wiem, w jakim ew. celu miałby to robić )
_________________ Ну, погоди!
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#15 Wysłany: 2016-03-29, 18:08
Nigdy nie trafił ci się stary zegarek, który przepuszcza przy nakręcaniu? To i nowemu się trafiło, jak widać na załączonym obrazku.
A jak już mamy gadać o "możu", to może przez przypadek w piecu nie był? A może był za długo? Albo z wyjątkowo kiepskiego gwoździa go wycięto?
A może zębnik jest niewinny i to koło naciągowe?
G.
[ Dodano: 2016-03-29, 19:42 ]
----
PS: A na to ostatnie już zupełnie nic nie wskazuje.
_________________ "We offer best solutions in search of a problem"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach