bEEf, a jaki ma mieć dizajn, skoro, co warto chyba po raz kolejny podkreślić, to marka istniejąca nieprzerwanie w zasadzie od 1892 roku ? Cały czas nie potrafię skumać - i mówię zupełnie serio - zarzutów że marka została sprzedana, kupiona, whatever ...
Dlaczego nie widzę takich komentarzy w stosunku do Tissota? Brequeta ? Omegi ? Longinesa ? Panerai? Baum&Merciera? Zenitha ? .... tu wstaw dowolną w zasadzie markę ? Ile jest marek własnych, które nie zostały w swojej historii sprzedane ? Dlaczego w przypadku jednych - budzi to niesmak, a w przypadku innych - nie budzi ? I nikt nawet nie wpadłby na to żeby podnosić to jako zarzut ? "ale co z tego że Omega była sprzedana 3 razy, no weź przestań!" kontra "eeee, ale wiesz, taki Ingersoll, to on panie już nie jest tym co kiedyś, bo to wicie rozumicie, c'nie
" ... A żeby bylo smieszniej - to akurat Ingersoll to jest wyjątkowo niezręczny przykład, ponieważ marka ma ciągłość historyczną. Cały czas, od 1892 roku. Działała jak nie w USA, to w Anglii, jak nie w Anglii, to w Hong Kongu. Oddziały i prawa do marki posiadali konkretni ludzie bądź podmioty. Ile "świetnych marek prestiżowych" może to samo o sobie powiedzieć ? No ale w ich przypadku przecież nie należy nawet wpaść na zadawanie takich pytań, bo
oj tam oj tam ... Jak kłalitę widać, i prestiż, to już w zasadzie wszystko inne
oj tam oj tam.