Rolex - historia prawdziwa
Odpowiedz do tematu

:
ALAMO napisał/a:
- więc jest szansa że dalej zostana niezauważone, zwłaszcza że w oponotfurczych środowiskach :lol:


Chciałbym zauważyć, co zostało już powiedziane w innych wątkach: To My już jesteśmy cenotwórcze środowisko :P

:
Bo kupujeta bez opamiętania :P :lol:

:
Alamo 100% racji. Ruskie to czasami takie zegarki robili, że strach :shock: Ogólnie to było uzależnione od lat produkcji. Zegarki z lat 50-60 to ja bym wszystkie łyknął. Te z lat 70 to już różnie bywało, a w latach 80 jeszcze gorzej, no a ich jest najwięcej na rynku.
W piątek rozmawiałem z moim zegarmistrzem o ruskach i stwierdził, że jedna rzecz to jakość wykonania, a druga to rodzaj materiałów. Stwierdził, że mechanizmy wykonane są z naprawdę dobrej stali, a w dobrych czasach złota na pozłocenia też nie żałowali.

:
W latach '50 stosowano w niektórych zegarkach powłoki nawet o grubości 50 :!: mikronów, o jakości stosowanych powłok wie każdy, kto ma w kolekcji zegarki radzieckie i "słiskłalitę" - w zachodnich jakość powłoki jest nieporównywalnie gorsza, złoto jest gorszej próby, powłoka robi sie brązowa, itd, itp. Red zresztą to kiedyś dobrze opisał, bestia jedna, w oparciu o swoje doświadczenia z pozyskiwaniem złota z kopert - jeśli nie wrzucił kopert niemieckich/szwajcarskich - otrzymywał złoto o jakości porównywalnej ze złotem medycznym. A jak wrzucił - to psuły jakość :P W tym porównaniu z TZ jest jeszcze jedna ciekawa sentencja : Odets twierdzi, że ilość brudu w 2614.2H była taka, że starczyłaby z nawiązką na unieruchomienie 10 Patków. A ten - chodził w najlepsze. I znów, wszyscy którzy mamy w kolekcji zegarki radzieckie - potwierdzimy to. Ja kupowałem kompletne trupy, z mechanizmami z widocznymi kłakami kurzu - które CHODZIŁY....

:
Majster opowiadał mi jak wyglądało złocenie w fabryce. Wisiał potężny cylinder ze złota, który był zanurzany w wannie z kopertami. Potem pracownik odpowiedzialny za pozłacanie szedł na papierosa czasu oczywiście nie liczył tylko jak wypalił papierosa przychodził stwierdził, że to już czas i wyciągał walec. Także koperty, które powinny mieć 20u mogły mieć znacznie więcej, no chyba, że mu się papieros szybciej skończył :lol:

:
W takie opowieści to ja z definicji średnio wierzę, bo bardzo dobra jakość tych zegarków wynikała właśnie z dużej dbałości o technologie, a nie z jej braku ;)

:
W sumie to ja też w takie opowieści nie wierzę, bo każde 5u miało swoje znaczenie, poza tym opowieści z przed 40 czy też 50 lat zaczynają żyć własnym życiem :lol:

:
Aronus napisał/a:
Majster opowiadał mi jak wyglądało złocenie w fabryce. Wisiał potężny cylinder ze złota, który był zanurzany w wannie z kopertami.


Klasyczne "dobra, dobra..." :wink:

:
Obiecan zdjęcia słiskłality.
Tubus koronki, który jest mosiężny galwanizowany i tu można powiedzieć, że MQJ jest najbliższy orginału, Parnis ceramik, "heńkasyn" jak i całe morze japońców maja tubusy stalowe :mrgreen: :

od strony widocznej jest lepiej wykonany te ząbki to do takiego "torxa" żeby łatwiej co wizytę w serwisie wymieniać:

I same koronki, tutaj niestety zwykły MQJ ma całostalowe, a w orginale mosiężne "obwinięte" stalą, złotem lub platyną:

złota - tu już mosiądz prawie "zniknął":

W tej to widać, że się korona na wylot przetarła:

I najważniejsze pytanie jak można w zegarku który ma w nazwie "submariner" zastosować materiały, które po kontakcie ze słoną wodą (lub potem) korodują.
Odpowiedź można o ile to rolex i co przegląd wszystko wymienią na nowe (plus uszczelki i szkiełko z pleksi, jak szafir to tylko uszczelki)

Ostatnio zmieniony przez misinek 2011-05-16, 17:59, w całości zmieniany 2 razy
:
Klękać, chamy, przed kłalitą :!:
:lol: ...

:
Dzięki Misinek za porównanie , wychodzi na to że Alpha czy MQJ to nie są złe zegarki .

:
Malo tego,w wielu aspektach taka Alpha czy MQJ sa zrobione lepiej niz Rolex - tak jak jest to pokazane wyzej.

"Let's plot log against log. It's a physicist's favourite plot, since everything looks straight... "
:
A z trzeciej strony z rolkiem to tak jak w motoryzacji z jaguarem. Żeby jeździć to musisz mieć dwa, jednym jedziesz a drugi w tym czasie jest naprawiany w serwisie.
Trzeba wziąć pod uwagę, że każdorazowa wymiana sprężyny (+ zmiana bębna) i wymiana koła wychwytowego zapewnia nam równomierny chód zegarka.
Ile z naszych "walk" o dokładność przegrywamy, bo albo sprężyna ma ślizg źle dobrany, albo smar nie ten, a z drugiej strony są po prostu lepiej zaprojektowane zegarki gdzie to nie ma takiego znaczenia :mad:

:
A czy nie jest przypadkiem tak,ze plyty Rolkow sa mosiezne,nie stalowe?

"Let's plot log against log. It's a physicist's favourite plot, since everything looks straight... "
Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.