Pany, wpadłem dziś na szalony pomysł mini konkursu, a właściwie dobrej zabawy - mam nadzieję Tak, oto po przekroczeniu 40-tki zafundowałem sobie taki tatuaż.:



Co by nie przedłużać, pytanie konkursowe brzmi: co to właściwie za tatuaż? Czy to radosna twórczość dzieci torsena? A może torsen wymienia sobie kręgi na takie ze stali szlachetnej, chirurgicznej 316L ? Albo po prostu to dopiero początek czegoś poważniejszego, coś jak szkic prodżektu na miarę PZL-ki na plecach? Czy może to być drabina prestiżu marek chińskich? Skoro te kłalitowe mają piramidę, to kitajskie mogą mieć swoją drabinę przecież ?
Będzie też nagroda dla tego, który najszybciej udzieli prawidłowej odpowiedzi. Nagroda do wypicia na zlocie.
Umyśliłem sobie, że skoro nie mam daleko do czeskich sklepów browarnianych, to zafunduję zwycięzcy sześciopak jakiegoś dobrego, schłodzonego czeskiego piwa - na zdrowie

Żona podczas rozmowy użyła siły argumentów

moje pierwsze skojarzenie to klisza - film fotograficzny

zupa była za słona

Do tej pory same pudła. Smoku, faktycznie wygląda jak klisza, a właściwie jak dwie klisze, ale to nie ten trop
A żona zdjęcie robiła, zastanawiam się, czego musiałaby użyć, żeby taki ślad został?

...a gdzie masz brodę?

A miał na plecach?

...!@#$% nie wiem, pod wpływem byłem...

Maxio, broda jest po drugiej stronie Na plecach naturalny brak zarostu, stąd miejsce na tatuaż

Siedziałeś na jakimś krześle i Ci pofarbowało skórę?

Na 18 dostaje się 18 pasów na tyłek, Ty dostałeś 40 pasów ale czemu akurat na plecy? Tyłek już taki niewrażliwy

Ładnie te twoje pociechy malują jak leżysz

Ghostdog, razy zniosłem dzielnie w milczeniu, nawet plecy w tym wieku niezbyt wrażliwe

Rudolf, moje maluchy naprawdę byłyby do tego zdolne

Próbujcie dalej

Mnie to wygląda na: plecak + spocone plecy + farbująca koszulka

To siakiś stelaż odbity przez Chińską koszulkę w tradycyjnym fuksjowym kolorze