Ach te drogocenne rubiny w naszych mechanizmach.
Odpowiedz do tematu

:
Oś jest tak cholernie twarda, że stawiam, ze jest stalowa. Nie wiem, czy chrom/nikiel mogą być tak twarde. Diamencik, pomimo ogromnego "znoszenia" zegarka tez ma się nieźle, więc nie wiem, jak to zostało rozwiązane. Zresztą w większości anglików na Alle też wyglądają nieźle...

Ну, погоди! :wkurzony:
Spam
[Usunięty]
:
patafian napisał/a:
Cytat:
Wysłany: Dzisiaj 21:24
Diamenty są wieczne
''

Bond, James Bond


voli napisał/a:
Diamenty są wieczne, ale pod warunkiem, że nie mają kontaktu z żelazem :) Domyślam się więc, że w zegarkach z diamentowymi łożyskami osie nie mogą (nie powinny) być stalowe (ze względu na zużycie adhezyjne) - co więc zastosowano - stop niklu? chrom z domieszkami? Czy tez to po prostu "olano" ?

P.S
Podobny mechanizm niszczenia zachodzi dla aluminium i rubinu (korundu) stąd np. rubinowych końcówek pomiarowych nie stosuje się do wyrobów ze stopów Al.


Ja sobie strzeliłem posta tak od niechcenia bo mi się skojarzyło, patafian oczywiście nie wytrzymał i podbił sobie postcount :razz: a i tak dowiedziałem się czegoś ciekawego. I za to podziwiam to forum

:
pmwas napisał/a:
Oś jest tak cholernie twarda, że stawiam, ze jest stalowa. Nie wiem, czy chrom/nikiel mogą być tak twarde. Diamencik, pomimo ogromnego "znoszenia" zegarka tez ma się nieźle, więc nie wiem, jak to zostało rozwiązane. Zresztą w większości anglików na Alle też wyglądają nieźle...


A to z tego prostego powodu, że Anglki wykonane były w zasadzie o końca z bardzo solidnych materiałów, i w bardzo solidy sposob. Widywałem chodzące bez problemu zegarki z początków XIX wieku :shock: na których nie było widać ślad zuzycia :!: I pomyslcie,że one na początku bły smarowane jakimis mazidlami organicznymi, często kostnymi np ...
Przecież po to powstał "made in Germany" - żeby mona było od razu badziew odróżnić od solidnej angielskiej roboty!

:
Witaj Marcinie.

W ramach dalszej dyskusji,

mam nadzieję że wnoszącej trochę wiedzy w temacie "Zegarmistrzostwo"
( a nie udowadniającej kto ma rację)

kaido2 napisał
Cytat:
Szczerze to, ilu zegarmistrzów jest na świecie tyle różnych sposbów rozwiazywania problemów.


Tak zegarmistrzów można podzielić na:

bateryjkarzy, macgaywerów, zegarmistrzów i Zegarmistrzów przez duże "Z"
Cytat:
Kiedyś taki starej daty mistrz powiedział mi takie zdanie " nie narzedzia zdobią fachowca, a to co potrafi on wyczarować", gdzie jechał on w większości na własnych wynalazkach.....


Jeśli potrafił dorobić sobie potrzebne narzędzia to jest tym przez duże "Z" ale to potwierdza tylko tezę o 1000 + 1 narzędziach (czyli jeśli nawet się ma te 1000 to i tak 1 zabraknie).
Nie można zrobić wszystkiego przy pomocy narzędzi prostych.


Cytat:
Ja akurat jestem areligijny i bibli "świętych tomów" się nie trzymam. Zresztą właśnie w tomie "Maszyny Narzędzia i Przybory" znalazłem kilka fajnych baboli.......


Cytat:
Ta nazwa akurat jest jak najmniej prawidłowa,ale niektórzy takowej stosuja.


Co do "baboli" w dziele Podwapińskiego to chyba nie masz racji.

Gdyż określenie "nabijarka" używają w swoich książkach o zegarmistrzostwie: Silvert, Jendritzki, Adler.
No chyba że ci trzej autorzy wzorowali się na dziele mistrza Podwapińskiego
( Silvert to nawet intuicyjnie :wink: bo swój podręcznik napisał kilkadziesiąt lat przed wydaniem "Zegarmistrzostwa" Podwapińskiego
- polskie tłumaczenie Silverta wyszło w 1939 a pierwszy tom Zegarmistrzostwa w 1948).

Dla mnie "nabijarka" jest pojęciem zdecydowanie sciślejszym a "kombajn" ogólnym.

Kombajn zawsze będzie mi się kojarzył z kombajnem bizon czyli maszyną koszenia, zbierania i młócenia zboża
no ew. kombajnem muzycznym czyli urządzeniem do wszystkiego a nie specjalistycznym profesjonalnym sprzętem muzycznym.

Można oczywiście być genialnym areligijnym samoukiem, ale ja osobiście mam duży szacunek
do największego chyba w dziejach światowych opracowania o zegarmistrzostwie Brata Wawrzyńca Podwapińskiego.

Na którym zresztą wychowały się całe pokolenia zegarmistrzów właśnie tych przez duże "Z".


W ramach ciągnięcia tematu
dzisiaj bardzo ciekawa i rzadko spotykana nabijarka o dwóch prowadnicach
jednej do typowej średnicy nabijaków oraz drugiej do nabijaków precyzyjnych (na tych można by się pokusić oprawiać kamienie).




Ponad 100 nabijaków, kilkadziesiąt podstawek - tej nabijarki używam najczęściej



Ciekawy podwójny system prowadzenia nabijaków - drugi do precyzyjnych



c.d.n.

poszperam jeszcze w kartonach i poszukam "specjalistycznych" narzędzi w temacie kamienie

pozdrawiam

Roman

p.s. Mam nadzieję że nie nudzimy Kolegów tym tematem a wnosimy coś nowego
.
.

Ostatnio zmieniony przez Kieszonkowe 2012-01-06, 11:43, w całości zmieniany 1 raz
:
Kieszonkowe napisał/a:
p.s. Mam nadzieję że nie nudzimy Kolegów tym tematem a wnosimy coś nowego


Przestań :lol:

Natomiast ja się zgadzam z Marcinem co do jednego : większość napraw można wykonać przy użyciu prostych narzędzi. Wystarczy zresztą sięgnąć w głąb historii, i zdać sobie sprawę kiedy tak naprawdę powstawały najbardziej zaawansowane komplikacje mechanizmu mechanicznego. Mówimy o XVIII wieku, kiedy to najzwyczajniej większości narzędzi nie było, lub były opracowywane przez samych majstrów na własne potrzeby. Tokarka w naszym tego słowa rozumieniu powstała na początku XVII wieku, a frezarka - blisko 100 lat później.
Oczywiście że posiadanie doskonale wyposażonego warsztatu ułatwia pracę, ale jego podstawowe wyposażenie z kolei -prac nie uniemożliwia, jedynie komplikuje, lub wymaga zaaplikowania większych umiejętności/zwiększa współczynnik braków.

:
ALAMO napisał/a:
Przestań :lol:


Ok.

mogę przestać :sad:

ale jak zwykle w dyskusjach z Marcinem

staramy się usystematyzować pojęcia zegarmistrzowskie.

Jedyne opracowanie systematyzujące to 12 Tom Zegarmistrzostwa "Słownik"
którego Marcin nie uznaje :smile:

dla mnie:

nabijarka to - nabijarka
praska do kamieni to - praska
a kombajn to - bizon :lol:

a jest jszcze trochę innych narzędzi do kamieni

ale ok nie będę szukał :sad:

Roman

:
...Podziwiam ludzi, którzy potrafią wykorzystać tak specjalistyczne narzędzia i przy ich pomocy dokonywać niezwykle precyzyjnych napraw mechanizmów.
Jeszcze bardziej podziwiam tych, którzy potrafią tego samego dokonać bez precyzyjnych, specjalistycznych narzędzi.
Dywagacje na temat znaczenia semantycznego nazwy "kombajn", "nabijarka" przypominają mi słowa pewnej szanty:

Raz się spierał Fok z Lataczem
Całe przedpołudnie,
Czy się mówi "maryśpikel",
Czy "marszpikiel" również?
Na to spór im przerwał Grotmaszt
Autorytatywnie,
Twierdząc, że się mówi "śpilor",
Chociaż brzmi to dziwnie!
(...)


:lol:

Ostatnio zmieniony przez Voit 2012-01-06, 12:10, w całości zmieniany 1 raz
Ja nigdy nie błądzę - mogę się co najwyżej zataczać
- Gburp.
:
Kieszonkowe napisał/a:
Ok.

mogę przestać :sad:


To ironia była :P
U nas takie tematy sa bardzo mile widziane, i na pewno mają wielu fanów -mądrych to zawsze miło posluchać :-)

:
...Zapomniałem dodać, że bardzo się cieszę, że taki wątek powstał i że ktoś chce w sposób prosty i zrozumiały uchylić rąbka tajemnicy spowijającej sztukę zegarmistrzowską.

Mówiąc prościej: Piszcie, bo to cholernie ciekawe!
:grin:

Ja nigdy nie błądzę - mogę się co najwyżej zataczać
- Gburp.
:
Voit napisał/a:
Piszcie, bo to cholernie ciekawe!
\

+1
Wprawdzie części nie rozumiem, ale może kiedyś... :-)

:
Santino napisał/a:
Voit napisał/a:
Piszcie, bo to cholernie ciekawe!
\

+1
Wprawdzie części nie rozumiem, ale może kiedyś... :-)


Zgadzam się z powyższymi postami. Człowiek nigdy nie jest za stary na naukę.

:
ALAMO napisał/a:
To ironia była :P
U nas takie tematy sa bardzo mile widziane, i na pewno mają wielu fanów -mądrych to zawsze miło posluchać :-)


Ja też tylko żartowałem :lol:

wieczorem poszukam

- chociaż specjalistycznych narzędzi do kamieni to już dużo nie pokażę.

Strzsznie trudno je zdobyć - sam od wielu lat je zbieram
i tak jak potrafię sobie odmówić kupna kolejnej kieszonki
tak z narzędziami niestety nie - chyba że cena jest mocno zaporową.

pozdrawiam
Roman

:
Najgorzej,że narzędzia zegmistrzowskie spotyka się w dużym stopniu dekompletacji - sa nietypowe, ludzie nie potrafią często nawet zestawu dobrać ze szpargałów które zostały po starych zakładach :-(

:
ALAMO napisał/a:
Najgorzej,że narzędzia zegmistrzowskie spotyka się w dużym stopniu dekompletacji .....
.

Te które tu pokazuję są kompletne lub prawie kompetne.

Dlatego też mimo sugesti Marcina o możliwości dorobienia końcówek do "wyciskarki" do kamieni

nadal poszukuję oryginalnych końcówek

ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, ktokolwiek ma

i może sprzedać za przyzwoitą cenę lub zamienić

będzie mile widziany

pozdrawiam

Roman

p.s. Oczywiście wiem że można je kupić u Bergona

Ostatnio zmieniony przez Kieszonkowe 2012-01-06, 13:37, w całości zmieniany 1 raz
Spam
[Usunięty]
:
Kieszonkowe napisał/a:

W ramach dalszej dyskusji,
mam nadzieję że wnoszącej trochę wiedzy w temacie "Zegarmistrzostwo"
( a nie udowadniającej kto ma rację)


Bardzo fajnie że temat przyjął taką formę. Dzięki Tobie i Marcinowi mam nieco inny ogląd na konkretne sprawy i wielu rzeczy z tego wątku się dowiedziałem

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.