Z tym "nie leży" to nie jest takie proste. Jakby taki zegarek jeden czy drugi, miałby ktoś niewzegarkowiony kto na co dzień biega w g-shocku, albo całkiem bez, albo ostatni zegarek dostał na komunię, to naprawdę salut! niech się nosi. Xicorr jest paskudny, ale można go jakoś uzasadnić, że polski, że jedyny w swoim rodzaju, że "wesoły", jakąś legendę można zbudować. Certina - wiadomo, w miarę uniwersalna, przykuwająca pewnie wzrok postronnych, bo certina to szwajcar o którym większość słyszała, chrono, automat, no też jakoś by szło to obronić. Mnie bardziej "gryzie" ten kontrast z resztą stadka, a może nie tyle gryzie co zaskakuje. Ani Xicorr, ani Certina to nie są złe zegarki, ani jakieś potworki na miarę Diesla czy innych tego typu marek, to są zegarki poprawne, ale tak do bólu poprawne, że po prostu nijakie, dlatego pewnie większość z nas reaguje na nie robiąc meeeh po prostu To jest takie dziwne hobby, że człowiek ogląda tego setki, przewala dziesiątki, z czasem się ten gust czy zboczenie jakoś krystalizuje, ale my też się stajemy bardziej wybredni - wystarczy popatrzeć na aktualne wątki zakupowy albo nadgarstkowy i porównać z tym co się działo 3-4 lata temu. Ty dodatkowo piszesz recenzję tego co nosisz, więc domniemam, że krytycznego zmysłu Ci nie brakuje. Gustu też nie można Ci odmówić patrząc na obecną zawartość pomarańczowego pudła, stąd ten inkryminowany xicorr i jasna certina są dla mnie jakąś anomalią której po prostu nie rozumiem, tym bardziej, że w kategorii sportowe chrono z jasną tarczą i czarnymi akcentami wygrywa zdecydowanie Alpina, a w kategorii sportowe chrono z czarną tarczą i kolorowym akcentem - nowy Tissot. Żeby one te dwa wspomniane wyżej jeszcze jakieś ekstaordynaryjne były, np. xicorr był w kolorze limonki, albo lila-różu nie spotykanego gdzie indziej, a certina miała coś co ma tylko certina, wbudowaną zapalniczkę czy coś, ale tak... A dodatkowo wspominasz o galopującym ADHD i konieczności rotacji - przeeesz to by prawie starczyło ze sprzedaży tych dwóch (w porywach trzech ) na jakiś wypas np. tego Victorinoxa wyżej pokazanego, albo trzecią Alpinę, albo Orisa, albo jeszcze coś innego A za to co normalnie byś musiał dołożyć to sobie drugiego kupisz, Hamiltonka jakiegoś, Mazikowi się pewnie coś znudzi niedługo
Iks, zgadzam się z Tobą. Wiem, że jak zaczynałem miałem paskudne zegarki teraz nie jest źle
Inni też jak pokazują co mieli a co teraz kupują to jest duża różnica. Ja też myślę, że powinieneś jeszcze z czymś innym zaszaleć. Może taki Vicek kiedyś go pokazywalismy nawet mazik77 miał kupić ze stanów.
_________________ Pozdrawiam
Marcin/kornel91
Adriatica, Ball, Casio ,Citizen, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Nethuns, OceanX, Orient Star, Oris, Phoibos, Sinn Zelos
Pies czy kot?: pies Pomógł: 114 razy Wiek: 43 Dołączył: 08 Kwi 2011 Posty: 12934 Skąd: Opole
#56 Wysłany: 2016-03-06, 20:58
kornel91 napisał/a:
Iks, zgadzam się z Tobą. Wiem, że jak zaczynałem miałem paskudne zegarki teraz nie jest źle
Inni też jak pokazują co mieli a co teraz kupują to jest duża różnica. Ja też myślę, że powinieneś jeszcze z czymś innym zaszaleć. Może taki Vicek kiedyś go pokazywalismy nawet mazik77 miał kupić ze stanów.
Był na liście - ale coś mi ostatnio czarnuchy nie leżą a ten nowy przez indeksy podchodzi mi dużo bardziej
[ Dodano: 2016-03-06, 21:05 ]
Iks napisał/a:
Z tym "nie leży" to nie jest takie proste. Jakby taki zegarek jeden czy drugi, miałby ktoś niewzegarkowiony kto na co dzień biega w g-shocku, albo całkiem bez, albo ostatni zegarek dostał na komunię, to naprawdę salut! niech się nosi. Xicorr jest paskudny, ale można go jakoś uzasadnić, że polski, że jedyny w swoim rodzaju, że "wesoły", jakąś legendę można zbudować. Certina - wiadomo, w miarę uniwersalna, przykuwająca pewnie wzrok postronnych, bo certina to szwajcar o którym większość słyszała, chrono, automat, no też jakoś by szło to obronić. Mnie bardziej "gryzie" ten kontrast z resztą stadka, a może nie tyle gryzie co zaskakuje. Ani Xicorr, ani Certina to nie są złe zegarki, ani jakieś potworki na miarę Diesla czy innych tego typu marek, to są zegarki poprawne, ale tak do bólu poprawne, że po prostu nijakie, dlatego pewnie większość z nas reaguje na nie robiąc meeeh po prostu To jest takie dziwne hobby, że człowiek ogląda tego setki, przewala dziesiątki, z czasem się ten gust czy zboczenie jakoś krystalizuje, ale my też się stajemy bardziej wybredni - wystarczy popatrzeć na aktualne wątki zakupowy albo nadgarstkowy i porównać z tym co się działo 3-4 lata temu. Ty dodatkowo piszesz recenzję tego co nosisz, więc domniemam, że krytycznego zmysłu Ci nie brakuje. Gustu też nie można Ci odmówić patrząc na obecną zawartość pomarańczowego pudła, stąd ten inkryminowany xicorr i jasna certina są dla mnie jakąś anomalią której po prostu nie rozumiem, tym bardziej, że w kategorii sportowe chrono z jasną tarczą i czarnymi akcentami wygrywa zdecydowanie Alpina, a w kategorii sportowe chrono z czarną tarczą i kolorowym akcentem - nowy Tissot. Żeby one te dwa wspomniane wyżej jeszcze jakieś ekstaordynaryjne były, np. xicorr był w kolorze limonki, albo lila-różu nie spotykanego gdzie indziej, a certina miała coś co ma tylko certina, wbudowaną zapalniczkę czy coś, ale tak... A dodatkowo wspominasz o galopującym ADHD i konieczności rotacji - przeeesz to by prawie starczyło ze sprzedaży tych dwóch (w porywach trzech ) na jakiś wypas np. tego Victorinoxa wyżej pokazanego, albo trzecią Alpinę, albo Orisa, albo jeszcze coś innego A za to co normalnie byś musiał dołożyć to sobie drugiego kupisz, Hamiltonka jakiegoś, Mazikowi się pewnie coś znudzi niedługo
[ Dodano: Nie Mar 06, 16 18:39 ]
debug srebug
Szacun i pełne uznanie! Wiem o co Ci chodzi. Dla mnie jednak DS Podium jest po prostu udanym i poprawnym zegarkiem co do którego nie mam żadnych uwag - jak z DS-1. Chodził mi nawet kiedyś pomysł zamiany obu na DS Podium na Valgranges w szarej wersji ale to chyba nie do końca to. Póki co po prostu obie się sprawdzają i czasem mam ochotę na taką właśnie nudę.
Co do F125P - mam do niego sentyment jak do Żubra. Może jak kiedyś będzie mnie stać na tagi/omegi/b&m to się złamię i je oba zamienię na coś nowego. Póki co jednak zostają z powodu Made in Poland oraz faktu, że znam osobiście obu producentów.
Vicek i Oris/Hami od Mazika ciągle są brane jednak pod uwagę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach