Obiecałem fotorelację z wnętrza Rotherham'a. Tak to wygląda:
Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy nie mogłem wyjąc mechanizmu po przekręceniu śrub mocujących
Odruchowo przekręciłem koronkę i mechanizm wypadł mi do ręki. Ot - taki ciekawy wałek
Wykończenia elementów pod tarczą - coś pięknego. Prazie wszystko z polerowanej stali, łącznie z oprawkami kamieni nakrywkowych.
Koło zapadkowe mocowane jest do bębna sprężyny bolcem, dla odmiany...
Ciekawe jest także rozwiazanie chybotki - koła są do niej przykręcone, co bardzo ułatwia montaż...
Bęben mia kiedyś mechanizm genewski, ale palec mechanizmu został (celowo lub nie) odłamany i pozostało po nim tylko wspomnienie...
Balans był juz omawiany. Włos ewidentnie kiedyś "dostał" śrubokrętem i ktoś wyprostował go na tyle, na ile sie dało. Niestety nie pracuje ładnie, nie rozwija się równo, ale wątpię bym mógł cokolwiek tu poprawić (a na pewno mogę za to sporo pogorszyć), zwłaszcza przy tak małej odległości między poszczególnymi zwojami. I tak nieźle, że zwoje chyba sie jednak nie dotykają podczas pracy...
Warto zauważyć niemal prostokątne mocowanie włosa na osi - ułatwia regulację...
Na zdjęciu zmieściła się jeszcze tarcza - ma ona trzy nóżki mocowane wkrętami w dolnej płycie mechanizmu - nic ciekawego...
Jeśli cokolwiek mi w tym mechanizmie nie przypadło do gustu, to fakt, że nie ma możliwości wyjęcia wychwytu bez zdemontowania głównej płyty - koło wychwytowe nie wyjdzie spod koła czwartego, ma za długi czop. Podobnie - po założeniu mostka wychwytu nie włożymy pod ten mostek czwartego koła. Zawsze trzeba rozmontować całość.
Montaż generalnie jest prosty i bez niespodzianek.
Ogólnie - fantastycznie zaprojektowany i wykończony mechanizm.
Brakuje mu tylko ślicznego, dużego kamienia w złotej oprawce w centralnym łożysku i byłby... rozmarzyłem się
I tak jest cudeńko