#1 Wysłany: 2016-08-16, 14:23 Radosna "Tfurczość" a kwestie moralne
Temat może dziwny i długo się zastanawiałem w którym dziale go umieścić ale, że pod dywagację biorę kwestie modernizacje części pod tzw. "custom"
Ostatnio chodzi za mną "prawie" projekt zegarka z racji tego, że wszelkie vintage zegarki (te które można nazwać eleganckimi bądź garniturowcami) są dość małe a ja na co dzień noszę sikora VE, który ma 45mm średnicy to padło na tzw pasówkę.
"No to do dzieła", jakby to w niektórych tematach przeczytać.... poszukiwanie sprawnej Mołni, wstępne projekty tarczy no i masz ciemna strona internetu zaprowadziła mnie do zdjęć konwersji kieszonkowych Omeg, IWC i Heuer na nadgarstek... no i się zakochałem:
To są przykładowe zdjęcia z internetu, znalezione dość na szybko w pracy (wtedy mam najwięcej czasu na pisanie na forum ) Jeżeli któryś z tych obrazków należy do zabronionego punktu regulaminu forum czyli "pokazywanie podróbek w dziale do tego nie przeznaczonym" to bardzo przepraszam i proszę moderatora o usunięcie zdjęcia bądź edycję w celu oznaczenia.
I teraz pierwsze zasadnicze pytanie które może zniweczyć moje założenia...
Zauważyłem że na tych zdjęciach koronki są na godz. 3 a sekundniki na na godz. 6
-da się tak zrobić konwersję?
-Czy trzeba tak jak w przypadku Mołni przekręcać o 90 stopni Mechanizm i zamówić własną tarczę? (Patrzę na zdjęcia cebul i w sumie widzę że wsytępowały przekecone kieszonki to muszę szukać takiego egzemplarza?)
No i co z tą moralnością z tematu.
Otóż jako użytkownicy zegarków modowanych ewentualnie jako grupa zwracająca uwagę bardziej na sikory innych niż szarzy obywatele jak się zapatrujecie na rozwiązania typu
-przełożenie mechanizmu, tarczy i wskazówek do koperty nadgarstkowej ? (pomijam aspekt czy to w celu ratowania mechanizmu czy w kwestii widzimisia)
oraz
-gdzie w tym wszystkim jest granica tzw podróby? W pełni nie jestem za tym żeby drukować samemu logo producenta na własnej tarczy jednakże przeglądając któryś z poniższych tematów znalazłem zegarek z oznaczeniem Omega Movement co wydało mi się bardzo w porządku.
To od tak takie moje rozmyślania.
Ostatnio zmieniony przez LuckyWookie1990 2016-08-16, 15:49, w całości zmieniany 6 razy
Pies czy kot?: pies Pomógł: 33 razy Wiek: 48 Dołączył: 23 Cze 2013 Posty: 2203 Skąd: Warszawa
#2 Wysłany: 2016-08-16, 15:46
po pierwsze musisz mieć zgraną kopertę i mechanizm - musi pasować do koperty
na rynku jest masa kopert pod Unitasa i jego chińską kopię
na szczęście Mołnia ma tylko minimalnie inne wymiary (0,6mm średnicy) także też "pasuje, kwestia dorobienia cieniutkiego ringu
zdaje się, żę były Mołnie różnych wysokości -też musisz wziąć to pod uwagę - musi pasować do wałka
wiedząc jaką masz kopertę wiesz jakiego rozmiaru powinna być tarcza
zazwyczaj od 36 do 40mm (dla kopert 43-45mm)
tarcze od Mołni zazwyczaj są jednak większe (metalowe), lub dobre (plastikowe)
także przekładka unitasa/Mołni to pestka
podobne wymiary mają też Hamiltony i Angelusy ect
Pozostaje jeszcze kwestia długości wałka, który trzeba skrócić i nagwintować pod nową koronkę.
Tak naprawdę wszystko zależy od tego, czy zamierzasz robić to sam, czy zlecasz robotę komuś, kto się zajmuje takimi sprawami. Jeśli to drugie, to tak naprawdę musisz zaopatrzyć się w mechanizm o średnicy tej samej lub nieco mniejszej od wewnętrznej średnicy koperty. I tyle. Resztę dopasowań w postaci dorobienia pierścieni centrujących i dystansowych (jeśli otwór na wałek nie pokrywa się z otworem w kopercie), dopasowania wskazówek lub nawet przetoczenia zbyt dużej tarczy - da się zrobić.
Co do dylematów etycznych, to pozwól, że odniosę się do kilku punktów:
1/ Jeśli budujesz własny projekt i nie niszczysz istniejącego zegarka dla zdobycia mechanizmu - nie zdrada
2/ Jeśli własny projekt bazuje na wymyślonej tarczy z logo producenta, a mechanizm w kopercie ma to samo logo - to IMHO żaden dylemat moralny, bo nie kopiujesz niczego - nie zdrada. Ale zdrada byłaby wtedy, gdybyś chciał to komuś opchnąć z historią, jaki to piękny odrestaurowany zegarek z epoki.
3/ Budowanie customów w formie homage (czyli odtwarzanie istniejących modeli), to temat najbardziej nośny, jeśli chodzi o etykę. Część ludzi ze świata pasjonatów zegarków nawet nie zajrzy na homageforum.com. Z kolei społeczność tamtego forum podchodzi do tematu tak - poświęcamy czas i często niemałe środki na zdobycie mechanizmów i dorobienie części, aby stworzyć repliki. Moim zdaniem są to repliki, nikt bowiem nie obnosi się z nimi udając, że to oryginały. Często także pierwowzory nie są już produkowane i ich dostępność na rynku wtórnym jest na tyle niska, że uniemożliwia nabycie do kolekcji. Ja osobiście uważam tę działalność za zabawę i nie dopatruję się w niej naganności etycznej.
Tak naprawdę pytanie do Ciebie - co chcesz osiągnąć? Ratujesz mechanizm, który wpadł Ci w ręce? Chcesz mieć własny niepowtarzalny projekt?
_________________ ...all we do is eliminate our future with the things we do today.
Money is our incentive now so that makes it okay.
Tak na prawdę jeszcze kilka dni temu mały diabełek podpowiadał mi aby kupić kompletną kieszonkę i ją rozebrać.
(bazy na przeróbkę nie posiadam) ale jak popatrzyłem na te cudeńka, te sekundniki tak na mnie patrzyły spode wskazówki, że sam stwierdziłem, że nie odważę się zniszczyć takiego zegarka.
homageforum.com oooo dzięki, nie wiedziałem że jest taka baza wiedzy w postaci forum
Na stworzenie unikalnego projektu miałbym chęć niestety nie posiadam aż takiej kreatywności żeby stworzyć coś na bazie własnego pomysłu a wydaje mi się, że stworzony wzór na tarczy który będzie zlepkiem skopiowanych pomysłów nie będzie dla mnie zadowalającym efektem (czyli takim że będę czuć satysfakcję z uśmiechem sprawdzając godzinę)
Na ta chwilę będę chyba oscylował nad takim rozwiązaniem że kupie mechanizm z tarczą (na ebayu kilka można znaleźć) i odnawiając włożę do jakieś koperty naręcznej tworząc takiego frankenwatcha.
Będę próbować jak najwięcej zrobić samemu (dwóch lewych rączek w tym jednej krótszej nie mam) wiadomo że niektórym precyzyjnym pracom mogę nie dać rady (czasami jak rozkręcałem jakieś rzeczy to na koniec okazywało się że w danym urządzeniu występowały niepotrzebne śrubki skoro działa wszystko bez nich )
Oczywiście tak jak powiedziane zostało, że chwalenie się że to "orydżinał" albo VERY RARE z epoki podczas sprzedaży dla mnie podchodzi pod grzech ciężki, tym bardziej, że chce taki zegarek złożyć dla siebie i chce to zrobić jak najlepiej aby się nim jak najdłużej cieszyć a nie żeby sprzedawać O.o
pasti Właściciel Krajowego Kartelu Ryżowego japoński kwarcownik
Pies czy kot?: kot Pomógł: 43 razy Wiek: 46 Dołączył: 25 Cze 2011 Posty: 4528 Skąd: Bydgoszcz
#6 Wysłany: 2016-08-17, 11:15
Tu na forum bardzo dobre własne zrealizowane projekty ma Sylwek - Santino.
Może będzie miał chwilę to udzieli Ci kilku rad jak się do tego zabrać.
Dla mnie najlepiej by to wyglądało tak, że wymyślasz sobie jaką chcesz mieć tarcze...narysowanie na bazie wskazówek można przecież zlecić jakiemuś grafikowi
A następnie pod swój pomysł poszukać mechanizmu/koperty - można kupić samą Mołnie albo Unitasa...
Po dotarciu do czeluści forumowych, gdzie żadne zdjęcia się już nie wgrywają ;p
Padła decyzja o tym aby pójść sprawdzonym tropem i skończy się na Mołni.
Hmm źle dobrałem słowo mam nadzieje, że ZACZNIE się od Mołni.
W obecnej chwili chadzam po Łódzkich antykwariatach i szukam Technologi mechanizmów zegarowych (mechanizmy i konserwacja)
Chciałbym włożyć jak najwięcej pracy w projekt niż obarczyć tym kogoś (przynajmniej spróbować)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach